Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pokonał raka. Teraz walczy na handbike’u.

Grzegorz
Nowotwór zabrał Mateuszowi Ślusarczykowi lewą nogę. Kilka miesięcy temu 29-latek zaczął trenować handbike. Zdobył już wicemistrzostwo Polski

Pochodzący z Dębowca Mateusz Ślusarczyk nie miał kolorowego dzieciństwa. Już w wieku 13 lat spadła na niego duża tragedia. Lekarze wykryli złośliwy nowotwór.
W młodości Mateusz uwielbiał piłkę nożną. To była jego największa pasja. Nagle zaczęła go boleć noga. Myślał, że to może jakaś chwilowa kontuzja.

- Noga była lekko spuchnięta, ale w ciągu dnia nawet specjalnie nie bolała. Gorzej było wieczorami i w nocy - wraca pamięcią M.Ślusarczyk. Po kilku tygodniach na udzie pojawiło się zgrubienie. Mateusz trafił do lekarza, potem na badania, następnie do szpitala. Nie minęło dwa tygodnie, a lekarze zaczęli podejrzewać najgorsze. - Twierdzili, że może to być nowotwór kościu udowej. Szybko skierowali mnie do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie - wspomina.

Walczył o życie

W warszawskim szpitalu rozpoczęła się walka nie tylko o nogę, ale o życie Mateusza. Pierwsza operacja i pobrane do badań próbki potwierdziły diagnozę.

- Brałem chemię, było naprawdę ciężko - nie ukrywa 29-latek. Po jakimś czasie pojawiła się możliwość przeszczepu całego stawu kolanowego, kości udowej i biodrowej. Endoprotezę wstawili mu w klinice w Poznaniu. - Jak przekazali mi lekarze, to była bardzo skomplikowana operacja, ale była nadzieja - ciągnie Mateusz. Cały proces rehabilitacji, chemioterapii trwał ponad rok. Po to, by organizm przyjął przeszczep.

Niestety, pomimo wysiłków lekarzy i młodego pacjenta, nie udało się. Lekarze zmuszeni byli usunąć całą nogę wraz z biodrem. Po amputacji jeszcze przez pół roku nasz bohater skazany był na chemioterapię. Do teraz często musi jeździć na lekarskie kontrole i badania. Nie czuje jednak do nikogo żalu.

Życie na nowo

Po amputacji Mateusz musiał nauczyć się poruszać na jednej nodze. I chociaż wielu by się załamało, on szybko oswoił się z myślą, że już nigdy nie zagra w piłkę. Mężczyzna podkreśla, że gdyby nie to, że nie może biegać, nie zauważyłby braku nogi. Uwielbia aktywność sportową. Chodzi na siłownię, chciałby też nauczyć się jeździć na nartach. Jeszcze kilka lat temu marzył, by rozpocząć przygodę z kolarstwem ręcznym, tzw. handbike.

Przed kilkoma miesiącami przystąpił do realizacji marzenia. A już 16 i 17 września wziął udział w Mistrzostwach Polski w kolarstwie dla niepełnosprawnych, gdzie udało mu się wywalczyć 2-krotnie wicemistrzostwo kraju.  - Było to dla mnie niesamowite przeżycie. Teraz moim planem jest solidne przepracowanie okresu jesienno-zimowego, by jak najlepiej przygotować się do nowego sezonu - nie kryje radości początkujący sportowiec. Nie ukrywa przy tym, że ten sport jest dosyć kosztowny. Największym wydatkiem jest rower, którego ceny zaczynają się od 19 tys. zł.

Kosztowny sport

Zakup rowera to konieczność, by móc trenować i uczestniczyć w zawodach na poziomie krajowym. 29-latek rozpoczął zatem zbiórkę pieniędzy na sprzęt.- Bardzo proszę o pomoc w uzbieraniu niezbędnych pieniędzy na sprzęt i nowy rower, bo ten który otrzymałem do treningów, jest już stary i co chwilę coś się w nim psuje, to przeszkadza w treningach - apeluje Mateusz. Wpłat można dokonywać za pośrednictwem serwisu https://zrzutka.pl/tjp8wp

Mateusz marzy, by sport stał się jego sposobem na życie. Pierwsze wyniki na ogólnopolskich zawodach pokazały, że drzemie w nim spory potencjał. 29-latek ma już przygotowany plan treningowy. Liczy, że do wiosny uda się kupić nowy rower i rozpocząć sezon na pełnych obrotach. W jego pasji mocno wspiera go żona Paulina, która nie tylko jeździ z nim na zawody i kibicuje, ale również często towarzyszy mu w treningach. Tydzień sportowca jest bardzo intensywny. Od rana do godz. 14 pracuje, potem chwila relaksu i wsiada na rower. Najczęściej pokonuje trasę Jasło - Folusz - Jasło. Przy dobrej pogodzie i w pełni sił przejazd tego odcinka zajmuje mu około godzinę. - Podstawą jest regularny trening, ale też dobre odżywianie i trzymanie diety - podkreśla. W okresie zimowym jazda na trójkołowym rowerze jest niemożliwa. Wtedy treningi odbywają się na trenażu oraz siłowni.

Pod opieką fundacji

Chociaż dopiero we wrześniu Mateusz wystartował na zawodach, to na jego szyi wiszą już trzy medale. Liczy, że uda mi się w przyszłości dostać do reprezentacji kraju. Jego ideałem sportowca jest Rafał Wilk z Rzeszowa. Ten utalentowany żużlowiec po dramatycznym wypadku na torze w Krośnie musiał pogodzić się z paraliżem nóg. Szybko się pozbierał i już w kilka lat po wypadku zdobył olimpijskie złoto w handbiku. - Na ostatnich zawodach bezkonkurencyjny był 50-letni Piotr Małek. Więc przede mną jeszcze sporo lat ścigania - kończy M.Ślusarczyk.

Każdy kto chciałby pomóc początkującemu zawodnikowi, może zrobić to tez za pomocą Fundacji Avalon. Wpłaty można kierować na adres; ul. Michała Kajki 80/82 lok. 1, 04-620 Warszawa nr. konta: 62 1600 12860003 0031 8642 6001. W tytule wpłaty proszę podać nazwisko i numer członkowski nadany przez Fundację - Ślusarczyk, 8167 dopisek jest bardzo ważny).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pokonał raka. Teraz walczy na handbike’u. - Jasło Nasze Miasto

Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto