Jak podkreśla Aneta Tumidajewicz, Romuś nie ma już czasu. Jest w bardzo ciężkim stadium choroby. Nie potrafi samodzielnie oddychać, jeść, ani trzymać rączek. Ojciec porzucił go, gdy dowiedział się o chorobie. Malec od urodzenia jest przykuty do łóżka i ma tylko mamę, która sama nie jest w stanie uzbierać pieniędzy na leczenie. Jego jedyną szansą na przeżycie jest terapia genowa Zolgensma.
- Chłopiec już siedem razy lądował na OIOM-ie, bez mamy, sam wśród szpitalnych ścian. Ze względu na stan zdrowia każda jedna infekcja jest ogromnym zagrożeniem dla jego życia. Błagam o pomoc, sytuacja chłopca jest dramatyczna
- napisała nam pani Aneta.
Jaślanka wyznała, że o Romusiu dowiedziała się dzięki Facebookowi.
- To właśnie tam wyświetliła mi się jego zbiórka. Postanowiłam, że co miesiąc przeznaczę i wpłacę cegiełkę na jego zbiórkę, ale nie tylko. Wolontariuszy jest oczywiście więcej. Działamy na terenie całej Polski i wspieramy zbiórkę Romusia, żeby zdążyć jak najszybciej zebrać tą kolosalną kwotę, a została jeszcze spora suma do uzbierania - prawie 370 tysięcy złotych
- informuje Aneta Tumidajewicz.
Chcesz dorzucić się do zbiórki na rzecz Romusia, która trwać będzie do 3 marca? Możesz to zrobić TUTAJ. Liczy się każdy grosz.
Wpłaty można dokonać również bezpośrednio na numer konta Fundacji Siepomaga: 08 2490 1028 3587 1000 0016 2693 tytułem Darowizna Roman Antsikiewicz 0162693.
Ponadto istnieje możliwość przekazania chłopcu 1,5 procenta podatku dochodowego. W zeznaniu podatkowym należy podać nr KRS 0000396361, w rubryce "Cel szczegółowy" wpisując: 0162693 Roman.
Losy chłopca relacjonowane są na bieżąco na facebookowej grupie Romuś kontra SMA oraz na Instagramie.
- Warto odwiedzać te miejsca. Czas odgrywa ważną rolę. Te złotówki, które wpłacamy, tworzą miliony i przybliżają Romana do zakończenia zbiórki. Inną świetną formą wsparcia jest wystawianie na jego stronie z licytacjami przedmiotów znalezionych np. w domu lub np. fantów z autografem znanych osób. Można dać im drugie życie i tym samym przybliżyć chłopca do ukończenia zbiórki. Naprawdę zachęcam to tego typu pomocy. Dobrych ludzi nikt nie zapomina, a cel jest bardzo szczytny
- zauważa Aneta Tumidajewicz.
Licytacje prowadzone są TUTAJ.
Komary - co je wabi a co odstrasza?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?