Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokurator: 49-latek z gminy Dębowiec ciągnął za samochodem psa przywiązanego łańcuchem do haka holowniczego

Jakub Hap
Po śmierci właścicieli pies został sam. Oskarżony twierdzi, że opiekował się nim i celowo nie zrobił mu krzywdy. (zdj. ilustracyjne)
Po śmierci właścicieli pies został sam. Oskarżony twierdzi, że opiekował się nim i celowo nie zrobił mu krzywdy. (zdj. ilustracyjne) 123 RF
Jasielska prokuratura nie ma wątpliwości, że Andrzej R. w bestialski sposób znęcał się nad psem. Zdaniem śledczych, relacja nastolatków, którzy powiadomili o zdarzeniu policję, jest wiarygodna. Teraz sprawie przyglądnie się sąd. Oskarżonemu grozi więzienie

Zdarzenie, o którym powiadomił nas jeden z Czytelników, miało miejsce w w miejscowości gminy Dębowiec 4 września ub. roku. Był środowy wieczór. Siedząca w pobliżu drogi młodzież nagle dostrzegła samochód, przy którym leżał cierpiący, zakrwawiony pies. Mężczyzna, który mu towarzyszył pośpiesznie wrzucił czworonoga do bagażnika i odjechał. Chłopcy rozpoznali go - był to Andrzej R., dobrze im znany mieszkaniec. Martwiąc się losem psa, zadzwonili na policję i opowiedzieli o wszystkim, co widzieli.

Oskarżony: pies zranił się sam

Na miejsce wysłany został patrol. Policjanci namierzyli 48-letniego wówczas R., lecz rannego czworonoga już z nim nie było.

- Mężczyzna tłumaczył, że pies ciągle gdzieś ucieka i tym razem też uciekł. Zapytany o sytuację, którą widzieli nastolatkowie, zaprzeczył, jakoby celowo robił psu krzywdę. Stwierdził, że jego właściciele zmarli, i on dogląda ich domu, przy którym został pies. Tego wieczoru zwierzę miało opuścić teren tej posesji i przybiec do miejsca zamieszkania mężczyzny. Chcąc odwieźć psa z powrotem, miał włożyć go do bagażnika swojego SUV-a. Jako że ten bagażnik posiada opcję uchylenia szyby, uchylił ją, by pies miał czym oddychać. Po przejechaniu krótkiego odcinka zwierzę miało wyskoczyć na zewnątrz - przez odsuniętą szybę. Wtedy też miało zranić się, zahaczając o jeden z wystających elementów pojazdu - relacjonował nam we wrześniu wersję Andrzeja R. podkom. Piotr Wojtunik, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Jaśle.

Ewidentne rany, krew na asfalcie

Podczas rozmowy w dniu interwencji policjanci pouczyli mężczyznę, że gdy pies wróci, musi udać się z nim do weterynarza.

- I zrobił to, dwa dni później pokazał funkcjonariuszom stosowne zaświadczenie od lekarza weterynarii - tłumaczył podkomisarz Wojtunik.

Zwierzę wydawało się być ogólnie w dobrym stanie fizycznym. Jednak posiadało rany, które mogły powstać wskutek ocierania się o nawierzchnię drogi. Zwłaszcza że na asfalcie wykryto krew. Z tych powodów jasielska komenda wszczęła dochodzenie pod kątem znęcania się nad zwierzęciem.

Prokuratura: wyrok nakazowy był za łagodny

Zebrany materiał dowodowy potwierdzał relację nastolatków. Śledczy z Prokuratury Rejonowej w Jaśle, po wnikliwym przeanalizowaniu go, nie mieli wątpliwości, że 49-latek pastwił się nad psem i zasłużył na karę.

- Zarzut przedstawiony temu mężczyźnie dotyczy przestępstwa z artykułu 35 ust. 1a Ustawy o ochronie zwierząt - powiedział nam prok. Kazimierz Łaba, szef Prokuratury Rejonowej w Jaśle. I przedstawił ustalenia śledczych zawarte w akcie oskarżenia. - Andrzej R. znęcał się nad psem rasy mieszanej w ten sposób, że poruszając się z nieustaloną prędkością po drodze lokalnej o nawierzchni asfaltowej pojazdem (typu SUV - red.), ciągnął za sobą, za pomocą łańcucha przywiązanego do haka holowniczego (...) psa, powodując u niego liczne rany w postaci otarć kończyn i ciała.

Akt oskarżenia skierowany został do jasielskiego sądu 12 grudnia. - Sąd wydał wyrok nakazowy, skazujący, jednak uznaliśmy, że nie jest słuszny, że jest zbyt łagodny i w dniu dzisiejszym, tj. 13 stycznia, złożyliśmy sprzeciw od tego wyroku nakazowego i sprawa będzie rozpoznawana w trybie zwykłym - poinformował nas szef prokuratury.

Niekarany

Jeśli w zbliżającym się procesie sąd uzna Andrzeja R. za winnego, mężczyzna może trafi za kratki. Przestępstwo, o które został oskarżony, zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3. Mężczyzna dotąd nie był karany.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto