Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

63-latek z Jasła z zarzutem. Instruował osoby, które podawały się za 11-12 latki jak się masturbować

Jakub Hap
Jakub Hap
Budynek prokuratury i sądu w Jaśle
Budynek prokuratury i sądu w Jaśle Jakub Hap
Prokuratura przedstawiła zarzut karny 63-letniemu jaślaninowi, zatrzymanemu 28 marca po akcji tzw. łowców pedofilów, która obiła się w regionie szerokim echem. Zatrzymany mężczyzna jest już na wolności. Śledczy zastosowali względem niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego.

Przypomnijmy: 63-latek został przekazany w ręce policjantów przez członków Elusive Child Protecion Unit Poland, organizacji zajmującej się zwalczaniem pedofilii. Osoby w niej działające przez kilkanaście tygodni konwersowali z jaślaninem za pośrednictwem internetowego komunikatora Gadu-Gadu, podając się za dziewczynki w wieku 11 i 12 lat. Mężczyzna był przekonany, że faktycznie rozmawia z dziećmi. Instruował je, jak się masturbować. W filmie ukazującym zatrzymanie, udostępnionym na Facebooku potwierdził, że profil, z którego wysyłane były wiadomości, należy do niego. Przekonywał jednak, że wszystkie osoby, z którymi rozmawiał "miały podany 16. rok życia" (według ECPU Poland wielokrotnie był informowany, że rozmawia z dziećmi w wieku 11-12 lat). Wcześniej nigdy nie był zatrzymany za czyny pedofilskie.

Po zatrzymaniu dokonanym przez policjantów 63-latek złożył wyjaśnienia w prokuraturze.

- Został mu postawiony zarzut z art. 200 a par. 2 Kodeksu karnego: „Kto za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej małoletniemu poniżej lat 15 składa propozycję obcowania płciowego, poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej lub udziału w produkowaniu lub utrwalaniu treści pornograficznych, i zmierza do jej realizacji, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”

- informuje Grażyna Krzyżanowska, prokurator rejonowy w Jaśle.

Nie dążył do spotkania z dzieckiem

Ze wstępnej analizy zebranego materiału dowodowego, zeznań świadków nie wynika, że mężczyzna chciał spotkać się z osobą małoletnią. Szefowa prokuratury dementuje insynuacje z mediów społecznościowych, według których został zatrzymany na gorącym uczynku po umówieniu się z dziewczynką. Ludzie z Elusive Child Protecion Unit Poland wiedzieli, gdzie mieszka (prawdopodobnie podał adres podczas rozmów) i sami do niego przyszli.

- On nie dążył do spotkania z nieletnimi, jedynie rozmawiał przez komunikator. Przyznał się do prowadzenia takich rozmów. Przy czym trzeba zaznaczyć, że duża część z nich była normalna, że tak powiem, o niczym. Chciał zdjęcia dziewczynek, ale w ubraniu, nie roznegliżowane. Sam też takie wysyłał - w ubraniu. Jeśli chodzi o fotografie „dorosłych dziewczynek” (jest o nich mowa w nagraniu udostępnionym przez ECPU Poland), to osobny wątek, nie chodzi o zdjęcia wysyłane do rozmówców z Gadu-Gadu czy odbierane od nich. Sprawdzimy, czy ma takie zdjęcia i co to znaczy, że są na nich „dorosłe dziewczynki”. Mamy komputer tego mężczyzny, tablet, całość rozmów, zdanie po zdaniu trzeba będzie wszystko przeanalizować. Zarzut, jaki już temu panu postawiliśmy odnosi się do nakłaniania do masturbacji, czyli wykonania tzw. innej czynności seksualnej

- tłumaczy prokurator Krzyżanowska.

Choć rozmówcami 63-latka w rzeczywistości nie były dzieci, a dorośli, ogrywający role tzw. wabików, mężczyzna może zostać ukarany za swoje zachowanie.

- Jest taka konstrukcja w prawie karnym, jak usiłowanie nieudolne. Osoba usiłuje popełnić przestępstwo, nie wiedząc, że nie może zrealizować znamion. W tym przypadku mamy do czynienia właśnie z taką sytuacją, bo ten człowiek myślał, że rozmawia z nieletnimi

- podkreśla szefowa prokuratury.

Jest na wolności, wpłacił 1000 zł

Wyjaśniający sprawę śledczy skorzystają z pomocy biegłego.

- Trzeba określić m.in., od kogo wyszła propozycja rozmowy. Osoby, które doprowadziły do zatrzymania mężczyzny twierdzą, że od niego, bo „wabiki” mają tylko ujawniać się jako osoby 11-12-letnie i czekać na zaczepkę. Sprawdzimy, czy w tym przypadku faktycznie tak było, i jeśli się to potwierdzi, jaka to była zaczepka

- zaznacza Krzyżanowska.
63-latek przebywa na wolności. Prokuratura zastosowała wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego, który zmieniony został - na wniosek podejrzanego - na poręczenie majątkowe w kwocie 1000 zł. Jak podkreśla prokurator rejonowy, postępowania dotyczące spraw o charakterze podobnym do opisywanej zdarzają się co jakiś czas w powiecie jasielskim. - Niektóre kończyły się aktami oskarżenia - podsumowuje szefowa prokuratury. Do tematu wrócimy.


**ZOBACZ TAKŻE:

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto