Aktywne zimowisko harcerzy z Jasła i okolicy. Działo się!

Uczestnicy zimowiska nie mogli narzekać na nudę. Już od pierwszych jego dni stawiali czoła rozmaitym zajęciom i wyzwaniom.

- Biorąc udział w warsztatach kreatywnych, poznali tajniki rzeźbienia w drewnie, lepienia z gliny, tworzenia papieru czerpanego. Wykonali bransoletki z muliny oraz nauczyli się tańczyć poloneza pod okiem pani Wioli Zygmunt. Bez wątpienia możemy zapewnić, że wszystkie techniki opanowali niemalże do perfekcji. Strażacy z OSP Szebnie i OSP Niepla przygotowali i przeprowadzili dla nas zajęcia z pierwszej pomocy oraz przeprowadzili próbny alarm ewakuacyjny

- czytamy w relacji z wydarzenia, przygotowanej przez druhnę Aleksandrę Szeląg.

Zuchy i harcerze nie mogli nie odwiedzić Zamku Kamieniec w Odrzykoniu – to przecież tam hrabia Fredro odnalazł zapiski, na podstawie których napisał słynną "Zemstę".

- Po krótkiej wizycie w staropolskiej posiadłości nadszedł czas na zawody strzeleckie. Nasz Szlachecki Turniej Łuczniczy odbył się w Gminnym Ośrodku Sportu i Rekreacji w Jedliczu, gdzie szkoliliśmy swoją celność i walczyliśmy o tytuł mistrza strzelców. Należy również nadmienić, że spacerując jasielskimi ulicami można było spotkać naszych wędrowników. Udali się oni do miasta w celu przeprowadzenia sondy ulicznej mającej na celu sprawdzenie wiedzy mieszkańców na temat Aleksandra Fredry i jego twórczości.
Podczas Zimowiska znalazły się również chwile spokojniejsze, przeznaczone na wyciszenie i refleksję, a miały one miejsce podczas wieczornych świeczkowisk. Wieczorami, przy blasku świec słuchaliśmy inspirujących opowieści z dawnych lat oraz śpiewaliśmy harcerskie piosenki. Po części refleksyjnej zawsze przychodził czas na zabawę oraz prezentacje zastępów, które przygotowały swoje szlacheckie pieśni, herby, okrzyki oraz opowiedziały nam historie swoich rodów

- relacjonuje Aleksandra Szeląg.

Podczas zimowiska był czas na zabawę, ale i poważne chwile. W nocy z 15 na 16 stycznia zuchy i harcerze uczcili wspólnie 104. rocznicę śmierci Andrzeja Małkowskiego, założyciela skautingu na ziemiach polskich.

- Przybrało to formę ogniobrania przepełnionego niezwykłym nastrojem, blaskiem świec oraz przestrzenią na zadumę i refleksję, podczas którego harcerze mieli okazję na nowo odkryć dzieje twórcy harcerstwa

- podkreśla druhna Szeląg.

Zwieńczeniem programu zimowiska był Szlachecki Bal Maskowy. Przygotowania do niego - obejmujące naukę poloneza, organizację staropolskiej uczty, zdobienie pierników czy stworzenie masek karnawałowych - były dla skautowskiej braci nie lada wyzwaniem.

- Uroczystość rozpoczęła się od tradycyjnych ślubów harcerskich, po których nastąpił długo wyczekiwany polonez oficjalnie otwierający nasz Bal. Zabawa trwała do późnej nocy, którą każdy z nas zapamięta na długi czas. Ostatnim elementem wyjazdu był apel końcowy, podczas którego każdy z uczestników otrzymał pamiątkowy button. Przyznane zostały również pochwały, podziękowania oraz sprawność „ Zemsta” stworzona specjalnie na potrzeby naszego zimowiska przez druhnę Aleksandrę Szeląg, po których przyszedł czas na pożegnanie i powrót do codziennej rzeczywistości

- czytamy w relacji z zimowiska.

Środowisko Hufca ZHP w Jaśle dziękuje wójtowi gminy Jasło Wojciechowi Piękosiowi, dyrektorowi szkoły w Szebniach Pawłowi Rozmusowi, strażakom z OSP Szebnie, OSP Niepla i OSP Kołaczyce oraz wszystkim osobom, bez których pomocy styczniowe zimowisko by się nie odbyło.