Blok przy Metzgera 10 grozi zawaleniem. Czy śledczy postawią zarzuty?

Część materiałów, które zgromadzili policjanci wpłynęło już do prokuratury. - Planowane są w tej sprawie kolejne czynności – zapewnia prokurator Grażyna Krzyżanowska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Jaśle.

- Niewątpliwie taki zakres prac remontowych, jaki był wykonywany powinien być zgłoszony i należało uzyskać stosowne pozwolenia budowlane. Osoba, która wykonywała te prace nie posiadała takiego zezwolenia. Zresztą nie było możliwości otrzymania takiego zezwolenia, bo osoba formalnie nie była właścicielem tego lokalu. W dniu przeprowadzenia remontu, nie było podpisanego aktu notarialnego – tłumaczy prokurator G.Krzyżanowska.

Dodaje też, że prace, które były w tym lokalu wykonywane naruszały konstrukcję nośną budynku. Osoby, które wykonywały fizycznie prace zostały w pierwszej kolejności przesłuchane przez policjantów. One też wskazały zleceniodawcę robót. - Osoba, która nabyła lokal od PKP nie została jeszcze przesłuchana – przekazała nam szefowa jasielskich śledczych. Czy będą komuś postawione zarzuty? - Nie chcę uprzedzać faktów. Niewątpliwie w najbliższym czasie wszystko się wyjaśni – ucina prok. Krzyżanowska.

Przetarg na sprzedaż lokalu przy ulicy Metzgera 10 w Jaśle został ogłoszony 27 lipca i rozstrzygnięty 2 września bieżącego roku. W jego wyniku został wybrany nabywca lokalu będący osobą fizyczną. Transakcja sprzedaży nieruchomości została sfinalizowana 15 października bieżącego roku podpisaniem aktu notarialnego. Cena wywoławcza lokalu opiewała na sumę 160 tys. zł. Za ile finalnie obiekt został sprzedany? Takich informacji spółka PKP nie ujawnia zasłaniając się tajemnicą handlową.

- Nabywca lokalu jeszcze przed jego wydaniem, które powinno nastąpić po podpisaniu aktu notarialnego, wszedł samowolnie, a więc bezprawnie, w posiadanie lokalu i przystąpił w nim do robót, pomimo sprzeciwu PKP S.A. oraz wezwania do zaprzestania naruszeń, obejmującego również prowadzenie prac aż do momentu faktycznego przekazania lokalu po podpisaniu aktu notarialnego, finalizującego transakcję sprzedaży

– przekazał nam Bartłomiej Sarna ze spółki PKP. W związku z wyżej wymienionymi naruszeniami PKP S.A. zgłosiła sprawę na policję oraz będzie dochodzić swoich roszczeń w oparciu o przepisy Kodeksu Cywilnego.

W piątek do naszej redakcji docierały informacje, że po czwartkowym zabezpieczeniu stropu stan obiektu się nie pogarsza. Jak jest faktycznie? Władze spółki TBS-ABK – administratora budynku – zleciły przeprowadzenie ekspertyzy budowlanej, której wynik ma być znany do końca tygodnia. Wtedy też będzie wiadomo, czy i kiedy mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich mieszkań.

Chcieliśmy zapytać nowego właściciela lokalu przy Metzgera 10 o to, dlaczego wszedł na teren lokalu bez aktu notarialnego i czemu podjął się wyburzania filarów. Mimo prób nie udało nam się z nim skontaktować.