O swojej inicjatywie, podjętej wraz z Fundacją Greenmind Siostry Rzeki opowiedziały na Facebooku.
- Pojechałyśmy wesprzeć mieszkańców, którzy nie chcą zapory - zbiornika Kąty - Myscowa (...). Przed domem ludowym razem z myscowiankami szyłyśmy baner - chcemy mostu - nie zapory! To były takie nasze, siostro-rzeczne konsultacje społeczne. Hej Ludzie!!! Nie zgódźmy się na przesiedlenia ludzi, zabieranie im ziemi i dewastowanie przyrody!!! Nie dla zbiornika Kąty-Myscowa!
- czytamy na facebookowym fanpage’u Siostry Rzeki.
"Mieszkańcy chcą mostu"
Aktywistki w pełni solidaryzują się z tymi mieszkańcami Myscowej oraz Kątów, którzy nie chcą dopuścić do budowy zbiornika. I apelują, by ich śladem poszli inni.
„Nie zgódźmy się na zalanie i zniszczenie tej miejscowości (...) w jej 600-lecie. To jedna z najpiękniejszych dolin Beskidu Niskiego i jak się okazało, żyje tu wielu szczęśliwych ludzi, którzy uważają Myscową za swoje miejsce na Ziemi i nie mają zamiaru być przesiedleni. Fundacja Greenmind zebrała ankietę z pytaniem, czy mieszkańcy chcą budowy zbiornika - okazuje się, że większość nie chce. Chcą mostu
- bo mają tylko pieszą kładkę i muszą jeździć brodem! - piszą Siostry Rzeki na FB.
Jak powiedziała nam Cecylia Malik, jedna z Sióstr Rzek, głównym celem rozmów, które odbyły się na świeżym powietrzu po mszy świętej w miejscowym kościele, miało być zaplanowanie dużego, wspólnego protestu przeciwników budowy zbiornika. Jego współorganizatorem ma być Fundacja Greenmind. To właśnie jej działacze, bywający w Myscowej od kilku dekad, zainteresowali tematem Siostry Rzeki. Aktywistom proekologicznym zależy na tym, by o ludziach, którzy za nic w świecie nie chcą zmieniać miejsca zamieszkania a być może zostaną do tego zmuszeni dowiedziała się cała Polska. Jakie są powody takich nagłych, zdecydowanych ruchów? O tym opowiedział nam Jacek Engel, działacz na rzecz ochrony przyrody z Fundacji Greenmind.
- W ostatnich latach mieszkańcy Myscowej za bardzo nie wierzyli już, że ziszczą się zapowiedzi budowy zapory. Niektórzy znów zaczęli w to wierzyć, bo o ile dotąd był to temat wyborczy, i nic ponadto, to faktem jest, że toczy się postępowanie w sprawie wydania decyzji środowiskowej dla tego przedsięwzięcia. Z mojej wiedzy wynika, że właściwie już na dniach ma zostać zaktualizowany raport o jego oddziaływaniu na środowisko, czym zajmuje się RZGW w Rzeszowie. Raport ten zostanie wyłożony do konsultacji społecznych
- tłumaczył nam przed tygodniem Jacek Engel.
Zwolennicy zbiornika też nie zamierzają milczeć
Jego zdaniem decyzja środowiskowa może zostać wydana w najbliższych miesiącach. Gdyby do tego doszło, można by mówić o przełomie w całej sprawie. Dokument ten znacznie uprawdopodobni budowę zapory i nada bieg kolejnym działaniom ku temu zmierzającym.
- Uważam, że długo nie będziemy musieli na niego czekać. Tym bardziej, że Wody Polskie, RZGW w Rzeszowie dostały pieniądze z pożyczki z Banku Światowego na wykonanie dokumentów, m.in. planu przesiedleń. Ludzi z Myscowej trochę to ruszyło, bo długo nic się nie działo, a teraz nagle pojawia się plan przesiedleń. Dlatego niektórzy znów myślą, że to, co wydawało się już nierealne, może się spełnić
- wyjaśnia Jacek Engel.
Fundacja Greenmind i Siostry Rzeki zapewniają, że dołożą wszelkich starań, by powstrzymać budowę zbiornika, jednocześnie doprowadzając do powstania mostu. Zapowiadany protest miał odbyć się jutro, ale w związku z przybierającą na sile pandemią i wprowadzonym przez rząd zakazem zgromadzeń został odwołany i ma odbyć się w innym terminie. Swoje działania zapowiadają też ci mieszkańcy Myscowej, którzy są chcą, by zbiornik powstał. Do tematu wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?