Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czarnej serii jasielskich siatkarzy ciąg dalszy. Przegrali piąty mecz z rzędu

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Piąty mecz z rzędu przegrali siatkarze MKS MOSiR Jasło. W IX kolejce rozgrywek o mistrzostwo II ligi w sobotę (26 listopada) we własnej hali przegrali z przedostatnim zespołem w tabeli Volley Rybnik 1-3. To szósta porażka drużyny Bartosza Kilara w tym sezonie.

Trwa czarna seria jasielskiej drużyny. Wszyscy jej sympatycy, prezes i trener liczyli na przełamanie i zwycięstwo z rywalem zajmującym niską lokatę w tabeli. Stało się odwrotnie. MKS Gamrat MOSiR Jasło zagrał poniżej swoich możliwości, miał zbyt wiele długich przestojów, a gdy prowadził kilkoma punktami, to szybko roztrwaniał przewagę. Młoda drużyna nie potrafiła ustabilizować swojej gry na poziomie, który prezentowała chociażby na początku sezonu.

Jasielski zespół źle zaczął mecz i już na początku I seta musiał odrabiać stratę i gonić wynik. Mieli też trochę pecha, że po przyjęciu, piłka trafiła w sufit. Volley Rybnik prowadził 14-10 i trener Bartosz Kilar był zmuszony prosić o czas. Przy wyniku 15-18 Bartosz Soboń i Paweł Szymanik zmienili Bartosza Pichlę i Mateusza Witka (z tej roszady trener korzystał także w innych setach). Jaślanie gonili wynik. Radosław Kij z Bartoszem Lasockim zablokowali Mateusza Władarza, a po ataku ze skrzydła Pawła Szymanika doprowadzili do stanu po 19 i objęli prowadzenie 20-19, bo sędzia odgwizdał rywalom podwójne odbicie. Rybniczanie zaraz odrobili straty po dynamicznym ataku Mateusza Kukulskiego z lewego skrzydła. Ten sam zawodnik nękał gospodarzy zagrywką i przyjezdni prowadzili ponownie 22-20. Skuteczny Paweł Szymanik zapunktował, a na zagrywkę poszedł Mikołaj Pezda (zadaniowa zmiana za Bartosza Lasockiego) i Mateusz Kukulski nie odebrał piłki, Kacper Kałucki w kontrze wyprowadził MKS na prowadzenie 23-22. Jaślanie nie utrzymali prowadzenia. Skuteczny atak ze środka Adriana Gardyana i nieudane zbicie (w siatkę) Pawła Szymanika oraz niesiona piłka Kacpra Kałuckiego sprawiły, że to goście cieszyli się po I secie.

Początek II seta był wyrównany. Obie drużyny dobrze grały blokiem Najpierw Mateusz Władarz i Rafał Stanienda zatrzymali Kacpra Kałuckiego, potem Bartosz Lasocki z Mateuszem Witkiem zablokowali Mateusza Kukulskiego. Udanymi atakami, w tym po prostej, popisał się Dominik Czaja. Trwała walka punkt za punkt. Dopiero po długiej wymianie piłki i efektownych akcjach, Mateusz Witek udanie zapunktował. Za chwilę gospodarze zablokowali Jakuba Kuliga, odskakując na 3 punkty (15-12) i trener rybnickiej drużyny Wojciech Kasperski poprosił o czas. Goście odrobili straty po asie serwisowym Jakuba Kuliga (16-16). MKS Gamrat MOSiR dobrze rozegrał końcówkę seta. Skuteczni w ataku Dominik Czaja i Bartosz Lasocki zbudowali 4-punktową przewagę (22-18), ale przyjezdni nie poddali się. Kontrował Mateusz Kukulski i przy wyniku 22-20 trener Bartosz Kilar był zmuszony prosić o przerwę, bo znów gra jego drużyny pozostawiała wiele do życzenia. Rywale nie poradzili sobie z zagrywką Bartosza Sobonia i gospodarze wygrali II seta.

Wydawało się, że pójdą za ciosem w III secie, bo zaczęli go całkiem obiecująco (2-0, 5-2). Punktowali Mateusz Witek i Kacper Kałucki (obijał blok rywali), a zagrywki Bartosza Lasockiego nie przyjął Mateusz Kukulski i MKS prowadził 9-5. Kolejny przestój jaślan sprawił, że Volley wręcz błyskawicznie odrobił stratę i objął prowadzenie 10-9! Stało się tak, gdy Kacper Kałucki został dwukrotnie zablokowany (najpierw przez Patryka Madeja, a następnie uczynili to samo Rafał Stanienda i Mateusz Władarz), Mateusz Witek w ataku trafił w siatkę, a zagrywka Patryka Madeja nie została przyjęta. W drugiej części tego seta trwała walka punkt za punkt. W tym okresie gry sporo napsuł krwi jaślanom Adrian Gardyan, który na pojedynczym bloku zatrzymał Mateusza Witka. Po autowym ataku Kacpra Kałuckiego wynik brzmiał 16-20. Gospodarze wprawdzie odrobili 3 punkty (19-20), następnie doprowadzili do 21-21 i 23-23, to jednak końcówka należała do gości. Mateusz Kaczmarczyk zaatakował ze środka, a seta skończył, będący nie do zatrzymania Adrian Gardyan.

Czwarty set nadziei na odrobienie strat był wyrównany z kilkoma przebłyskami dobrej gry gospodarzy. Asem serwisowym popisał się Dominik Czaja i doprowadził do stanu po 6. Jasielska drużyna wychodziła na jedno- lub dwupunktowe prowadzenie. Skuteczni w ataku byli Kacper Kałucki, Krzysztof Kufel, Paweł Szymanik, a po drugiej stronie siatki trudny do zatrzymania był Adrian Gardyan i Rafał Stanienda. Po dwóch z rzędu zdobytych punktach przez Kacpra Kałuckiego, MKS prowadził 17-14 i trener rybniczan prosił o czas. Po podwójnym odbiciu przez zawodnika Volley, gospodarze prowadzili 19-15, a mimo to nie wygrali seta. Po czerwonej kartce i autowym ataku Krzysztofa Kufla było po 19 i o przerwę prosił Bartosz Kilar. Za chwilę jego drużyna przegrywała 20-24 (m.in. autowy atak Pawła Szymanika, podwójne odbicie, Rafał Stanienda zablokował Dominka Czaję). Meczbola obronił Krzysztof Kufel, ale Mateusz Kaczmarczyk z Mateuszem Kukulskim zablokowali Pawła Szymanika i było po meczu.

Trenera MKS Gamrat MOSiR Jasło Bartosza Kilara martwi gra drużyny.

– Słabo to ostatnio wygląda, chociaż wyniki setów nie wyglądają źle. Mamy przewagę kilkupunktową w setach, a końcówki przegrywamy. Nie wiem z czego to wynika. Będziemy musieli na najbliższym treningu więcej czasu poświęcić na rozmowę, coś próbować zmienić. Jest w tych chłopakach potencjał, potrafią grać w siatkówkę, a przychodzi taki moment, że nagle coś ich odcina i nie ma na boisku nikogo. Przestoje w grze zawsze się zdarzają, ale są zbyt długie. W tym meczu mieliśmy dwa przestoje pięciopunktowe. Dziesięć punktów straciliśmy w dwóch ustawieniach. To się nie może zdarzać, a niestety zdarza się nam to coraz częściej. Będziemy próbować coś zmieniać

– powiedział po meczu Bartosz Kilar.

W meczu z Volley Rybnik lepiej funkcjonowała – w porównaniu z wcześniejszymi meczami – zagrywka.

– Wyszliśmy na mecz z założeniem, że nie psujemy zagrywek, że wprowadzamy piłkę do gry. Nie było dużo zepsutych zagrywek, bo nie ryzykowaliśmy. Nie przynosiło to efektów punktowych w formie asów serwisowych, ale na pewno przynosiło efekty w bloku, obronie, kontrze. Najgorsza jest pierwsza akcja. Nie gramy nic po swoim przyjęciu

– przyznał trener MKS Gamrat MOSiR Jasło.

Najbliższy mecz jasielska drużyna rozegra w sobotę, 3 grudnia, o godz. 17 także we własnej hali z Extransem Sędziszów Małopolski.

Mecz IX kolejki (26 listopada):
MKS Gamrat MOSiR Jasło - Volley Rybnik 1-3 (23-25, 25-21, 23-25, 21-25)
MKS: Bartosz Pichla, Kacper Kałucki, Radosław Kij, Krzysztof Kufel, Bartosz Lasocki, Mateusz Witek, Nikodem Szytuła (libero), Piotr Kulikowski (libero) oraz Bartosz Soboń, Paweł Szymanik, Mikołaj Pezda, Patryk Giża, Dominik Czaja; trener Bartosz Kilar.
Volley: Mariusz Jajus, Mateusz Kukulski, Adrian Gardyan, Mateusz Kaczmarczyk, Mateusz Władarz, Rafał Stanienda, Daniel Skupień (libero) oraz Jakub Kulig, Patryk Madej, Beniamin Granieczny; trener Wojciech Kasperski.
Sędziowali: Bohdan Drab (Limanowa) i Adam Kot (Wieliczka) oraz Jacek Książek i Ryszard Madej (obaj Jasło). Widzów 68.

W pozostałych meczach IX kolejki: Extrans Sędziszów Małopolski - Karpaty Krosno Glass KPU 3-0 (25-22, 25-18, 25-15), TKS Tychy - UMKS Kęczanin Kęty 3-0 (25-18, 25-19, 26-24), Hutnik-Wanda Kraków - MCKiS Jaworzno 2-3 (22-25, 25-20, 20-25, 25-23, 8-15), AKS V LO Rzeszów - Akademia Talentów Jastrzębski Węgiel 0-3 (19-25, 17-25, 18-25), Błękitni Ropczyce - MKS Andrychów 2-3 (25-17, 17-25, 22-25, 25-21, 11-15).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto