Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Derby powiatu jasielskiego dla Zamczyska. Dariusz Kmiecik nie jest już trenerem beniaminka z Mrukowej [GALERIA]

Bogdan Hućko
W derbach powiatu jasielskiego Ostoja Kołaczyce przegrała z Zamczyskiem Mrukowa 1-3. Dla Ostoi to 9. porażka z rzędu i 14. w sezonie. Zamczysko przełamało serię pięciu kolejnych przegranych, wygrało siódmy raz w sezonie. Po meczu zarząd klubu ogłosił, że umowa wygasająca z końcem rundy jesiennej z trenerem Dariuszem Kmiecikiem nie zostanie przedłużona.

Dla obydwu drużyn był to bardzo ważny mecz. Ostoja chcąc odbić się od dna tabeli musiała ten mecz wygrać, a Zamczysko po serii pięciu porażek także chciało zwycięsko zakończyć pierwszą część sezonu.

Gospodarze zaczęli bardzo ofensywnie, ale nie wykorzystali żadnej z trzech okazji podbramkowych. Drużyna z Mrukowej po pierwszym celnym strzale na bramkę objęła prowadzenie. Akcję przeprowadził Ireneusz Brożyna wyłożył piłkę Jarosławowi Twardzikowi, który popisał się pięknym strzałem i efektownym golem. Goście zagrozili bramce Ostoi w 22. minucie, gdy po strzale Rafała Frączka, piłki nie opanował Tomasz Filipek, ale zdołał ją odbić poza linię końcową boiska. Kołaczycki zespół doprowadził do wyrównania po zagraniu z wolnego Jakuba Podgórskiego i strzale z bliska Szymona Grzesiaka. Decyzja arbitra o podyktowaniu rzutu wolnego wywołała wiele emocji w boksie Zamczyska, które twierdziło, że faulu nie było. Wszystko działo się blisko ławki rezerwowej gości. Sędzia upominał trenera i prezesa Zamczyska.

Na stratę gola goście zareagowali natychmiast, ruszając do zdecydowanych ataków i Ostoja, która wprawdzie podjęła walkę, była w opałach. W 38. minucie Sebastian Kobak w ostatniej chwili wyłuskał piłkę szarżującemu w polu karnym Pawłowi Ciule. Gdyby nie interwencja prawego obrońcy Ostoi, to napastnik Zamczyska znalazłby się przed Tomaszem Filipkiem i raczej nie zmarnowałby takiej okazji.

Po przerwie Ostoja ostro ruszyła na Zamczysko. Ofensywne zaangażowanie trwało jednak tylko kilka minut. Po błędzie Tomasza Sypnia, który sfaulował Kamila Bilskiego, sędzia podyktował rzut karny, zamieniony przez Pawła Ciułę na gola. Zamczysko było bliskie zdobycia kolejnych bramek, ale strzały Ireneusza Brożyny w 55. i 64. minucie bronił Tomasz Filipek. W drugim przypadku odbitą piłkę przejął Paweł Ciuła, ale przestrzelił wysoko nad bramką. Ostoi nie można odmówić ambicji i determinacji, ale brakowało jakości w wykończeniu akcji. Zamczysko pogrążyło gospodarzy po zagraniu Kamila Bilskiego i strzale Ireneusza Parzygnata, który 3 minuty wcześniej pojawił się na boisku. Ostoja wprawdzie jeszcze próbowała odwrócić losy meczu, zdobyć kontaktowego gola, ale bez efektu. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego ładnie strzelał Sebastian Kobak, ale Mateusz Bazan równie w ładnym stylu obronił.

- To nie było łatwe zwycięstwo. Wiadomo w jakiej sytuacji są gospodarze. Chłopaki chcieli mocno pokazać, że jednak na wiosnę będą chcieli powalczyć, przełamać się przede wszystkim, bo po takiej serii nie jest łatwo się pozbierać. Zagrali ambitnie, agresywnie. Potrafiliśmy się im przeciwstawić. Momentami nasza gra wyglądała całkiem nieźle, tak, jakiej oczekiwałem. Była wymienność pozycji, kilka składnych akcji i najważniejsze, że strzeliliśmy gole, z czym mieliśmy ostatnio trudności. Ogromny szacunek dla Ostoi za ambicję, wolę walki, chcieli wygrać. Nie udało im się, bo byliśmy lepsi. Życzę im jak najlepiej. Swojej drużynie dziękuję za całą rundę. Jedziemy na zasłużony odpoczynek. Zobaczymy na wiosnę jak to będzie wyglądało

- powiedział po meczu trener Zamczyska Dariusz Kmiecik.

Minorowe nastroje panują w Ostoi. Ze względów zdrowotnych zapowiedział rezygnację z funkcji prezesa Wiesław Żołna.

- Jesteśmy w strasznym dołku, na samym dnie, a od dna można się tylko odbić. Trzeba zresetować się w okresie przygotowawczym do rundy wiosennej. Zarząd klubu musi budować podwaliny pod coś nowego. Trzeba pogodzić się z pewnymi faktami i myśleć o przyszłości. Przed nami jest jeszcze cała runda, ale trzeba zbudować fundamenty, na których będzie opierał się klub i drużyna. Ta runda była tragiczna w naszym wykonaniu. W tym meczu zamiast po piętnastu minutach prowadzić 3-0, straciliśmy gola po pierwszym strzale Zamczyska. Potem dajemy rywalom prezent w postaci rzutu karnego, a trzecia bramka to konsekwencja wcześniejszych błędów. Wynik poniżej oczekiwań moich, drużyny i całego zarządu. Jesteśmy trochę przybici, ale jest czas na reset, nową koncepcję klubu. W takiej formule nie będzie to funkcjonowało

- podkreślił trener Ostoi Robert Podkulski.

Komunikat Zamczyska

W niedzielę, 14 listopada, wieczorem po zwycięskim meczu Zamczyska w Kołaczycach, zarząd klubu z Mrukowej wydał komunikat, w którym poinformował, że umowa wygasająca z końcem rundy jesiennej z trenerem Dariuszem Kmiecikiem nie zostanie przedłużona. Dariusz Kmiecik poprowadził za swojej kadencji Zamczysko w 68 spotkaniach, z których 42 zakończyły się zwycięstwem, 3 razy drużyna remisowała i 23 mecze przegrała.

- „Trenerze dziękujemy za wkład i zaangażowanie w budowanie silnej drużyny, nie mówimy do widzenia, a do zobaczenia!”

- czytamy na facebookowym profilu KS Zamczyska Mrukowa.

Z klubem pożegnał się także Dariusz Kmiecik.

- „Ostatnie 3 lata to był dla mnie wyjątkowy czas. Udało się nam wspólnie zbudować mocną, opartą w głównej mierze na wychowankach drużynę, o której sukcesach mówiła cała okolica, a gra cieszyła oczy nawet najbardziej krytycznie nastawionych kibiców. W pełni zasłużony awans i gra w okręgówce to zarówno dla mnie, jak i dla tych młodych chłopaków nagroda za ciężką pracę, jaką za mojej obecności w Zamczysku wykonali. Dziękuję za zaufanie jakim mnie obdarzono w klubie. Bardzo dziękuję chłopakom za ten wyjątkowy czas. Ta drużyna ma ogromne możliwości i na pewno jeszcze nie raz pokaże na co ją stać. Stadion w Samoklęskach będzie dla mnie zawsze miejscem, do którego będę wracał z radością, kibicując Zamczysku w przyszłości. Zabieram ze sobą super wspomnienia, bezcenne doświadczenie i wielu przyjaciół. Jeszcze raz dziękuję drużynie i Zarządowi, życząc powodzenia i zdrowia, a kibicom wiele pozytywnych emocji”

- napisał Dariusz Kmiecik.

Mecz XVII kolejki (14 listopada):
Ostoja Kołaczyce - Zamczysko Mrukowa 1-3 (1-1)
0-1 Jarosław Twardzik (15), 1-1 Szymon Grzesiak (25), 1-2 Paweł Ciuła (52, karny), 1-3 Ireneusz Parzygnat (76)

Ostoja: Tomasz Filipek - Sebastian Kobak, Bartosz Niklewicz, Szymon Grzesiak, Tomasz Sypień (68 Kacper Mazur) - Mateusz Krajewski, Damian Przewoźnik - Jakub Podgórski, Sławomir Sienicki (86 Daniel Skórka), Mateusz Biernacki (61 Wiktor Hendzel) - Mateusz Juszkiewicz (61 Tomasz Kotulak); na ławce rezerwowych: Przemysław Drzymalski, Piotr Przewoźnik, Sławomir Wojdyła; trener Robert Podkulski.

Zamczysko: Mateusz Bazan - Daniel Bilski, Konrad Kisielewicz, Michał Baciak, Krzysztof Lewicki - Ireneusz Brożyna (90 Michał Parzygnat), Rafał Frączek - Kamil Bilski (89 Jakub Zagórski), Jarosław Twardzik, Edward Baciak (73 Ireneusz Parzygnat) - Paweł Ciuła (85 Daniel Parzygnat); na ławce rezerwowych: Hubert Mastaj, Daniel Warzecha; trener Dariusz Kmiecik.

Sędziowali: Piotr Prajsnar oraz Krzysztof Wojnar i Wiesław Pyzia. Żółte kartki: Sławomir Sienicki, Sebastian Kobak, Bartosz Niklewicz, Jakub Podgórski - Mateusz Bazan, Michał Baciak. Widzów około 200.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto