- Znalazłem u dziadka Jana Pierzowicza kronikę, która została wydana na 100-lecie OSP. Zacząłem opisywać zdjęcia. Wszyscy mówili, by robić kolejne kroniki. Pierwszą kronikę opracowałem końcem 2017 roku. Później robiłem kronikę z lat 2015 – 2016, zajęło mi to ponad 2 tygodnie. Z tego okresu miałem wywołane ponad 400 zdjęć. Wszystko odpowiednio opisałem, robiłem podsumowanie każdego roku: liczenie godzin pracy, statystyk podjętych interwencji ratowniczo-gaśniczych. Później zacząłem robić od roku 2017 do czasów współczesnych – opisuje 23-letni druh Paweł. Następnie odwiedzał starszych druhów, słuchał ich wspomnień, szukał dokumentów. - Wszystko, co udało się zebrać skompletowałem w kronikę – opisuje druh Paweł.
Najwięcej informacji przekazał mu wujek, Ludwik Biesiadzki, który zapisał się do straży w Dębowcu 15 maja 1943 roku. Przez wiele lat był prezesem, a następnie do końca życia pełnił funkcję gospodarza.
– Był nieocenioną skarbnicą wiedzy o tym, jak jednostka funkcjonowała w okresie po II wojnie światowej
– dodaje druh z Dębowca.
W zbiorach Pawła jest jedyny zachowany z XIX wieku hełm strażacki. Druh posiada też przedwojenną sikawkę oraz pompę angielską. – Sikawka przeszła renowację, wszystko zostało wyczyszczone. Sprzęt ma być eksponowany przy budynku nowej remizy – opisuje druh z Dębowca.
- Straż Miejska przypomina do kogo należy odśnieżanie chodników
- Schabiński buduje kapliczkę na stoku narciarskim i zbiera datki na mandaty sanepidu
- Kirszenbaum Kacpra Szpyrki zapowiada drugi album. Single robią wrażenie [WIDEO]
- Mimo kryzysu nie przestają inwestować. Radni przyjęli uchwałę budżetową miasta Jasła
- Roxie jest już szesnastolatką. Otrzymała wiele życzeń i prezentów od fanów [ZDJĘCIA]
- Mieszkańcy gminy Tarnowiec zaopatrzeni w odblaski [FOTORELACJA]
Ciągnęli sikawkę przez rzekę
Historia OSP Dębowiec zaczyna się w czerwcu 1891. Paweł Pierzowicz dotarł do regulaminu, który powoływał jednostkę i został wydany dokładnie 26 czerwca. W XIX wieku do organizacji należało 26 osób. W dokumentach, które znajdują się w Muzeum Historycznym we Lwowie nie ma obszernych informacji o pierwszych latach funkcjonowania OSP Dębowiec. – Dotarłem jedynie do wycinku prasowego z 16 lipca roku 1895, w którym opisany jest wyjazd naszej jednostki do pożaru. To pierwsza wzmianka o uczestniczeniu druhów z Dębowca w akcji gaśniczej – wyjaśnia druh P.Pierzowicz.
Informację o zdarzeniu opisał ówczesny naczelnik jednostki, Jan Pawłowski.
– O godz. 11 w nocy wybuchł pożar w Zarzeczu w powiecie Jasielskim obok Dębowca. Straż ogniowa z Dębowca ciągnąc 2-kołową sikawkę w liczbie 6 członków wraz z Naczelnikiem w 15 minutach pieszo przez rzekę Wisłokę stanęła na miejscu pożaru, gdzie zastano 2 chaty wiejskie w płomieniach. Z jednej uratowano od skrzynki szufladę już się palącą, w której były pieniądze i inne papiery wartościowe, czego dokonał sam Naczelnik Straży. Ogień zlokalizowano po północy o godz. 2, a o godz. 3 Straż Ogniowa w liczbie 6 członków wraz z Naczelnikiem opuściła miejsce pożaru
– czytamy w pierwszej zachowanej do dzisiaj relacji wyjazdu do pożaru druhów z Dębowca.
W kilka lat po powstaniu zaczęły się problemy kadrowe. Rozpoczęła się ogólnopolska akcje emigracji Polaków do Stanów Zjednoczonych nie ominęła Dębowca. W 1905 roku na kilka lat zawieszono działalność. Ale przed wojną rozpoczęto ponowne organizowanie jednostki. W planach druhów od 1915 roku była budowa remizy.
Czekali na remizę
W latach 30. ubiegłego wieku zarówno członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej, jak i Gwardii Narodowej organizowali w Dębowcu liczne imprezy, festyny, z których dochód trafiał na budowę strażackiej remizy. – Wszystko ciągnęło się od 1915 roku. Strażacy mieli ją budować, ale burmistrz Dębowca czekał, aż zwolni się jakiś dom w pobliżu klasztoru Saletynów.
W końcu druhowie podjęli decyzję, że wybudują remizę od podstaw – opisuje P.Pierzowicz. Po latach zbiórek rozpoczęto budowę. Obiekt ukończono po II wojnie światowej, brak dokładnej daty oddania remizy do użytku. W takiej formie jak zbudowano ją w latach 40. funkcjonowała praktycznie do końca XX wieku. W latach 90. przy okazji zakupu dużego samochodu gaśniczego marki Tatra, przebudowano remizę.
Dzwony biły na ratunek
Obecnie strażacy wzywani są do akcji nowoczesnym systemem syren alarmowych oraz powiadamiani o zdarzeniu smsami. W początkach OSP jedynym sygnałem by wyruszyć w akcję były dzwony. Naczelnik lub prezes OSP, który dowiedział się o potrzebie pomocy uruchamiał dzwonnicę i druhowie wyjeżdżali do akcji. Niestety – jak opisuje druh Paweł – podczas wojny okupanci ukradli dzwony. – Później przy remizie zamontowano kawałek blachy, w którą uderzano i wzywano strażaków do akcji.
Obecnie jednostka działa w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. Posiada remizę, samochód ciężarowy Mercedes i Nisan Navara oraz niezbędne wyposażenie i uzbrojenie osobiste strażaka. Z okazji 100-lecia działalności w roku 1991 otrzymała sztandar. Od kilku lat trwa budowa nowej remizy, która jest usytuowana obok dawnej „Agronomówki”. W tym roku przypada 130-lecie jednostki. – Jeśli czas pozwoli i nie będzie epidemicznych obostrzeń, o planujemy zorganizowanie uroczystego jubileuszu – podsumowuje druh Paweł Pierzowicz, kronikarz OSP Dębowiec.
ZOBACZ TAKŻE:Jak zapisać się na szczepienie przeciwko COVID-19? M. Dworczyk wyjaśnia, jakie są trzy sposoby
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?