Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dużo emocji i kontrowersji w derbach. Zamczysko Mrukowa wygrało w Nienaszowie

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
W derbach powiatu jasielskiego Tempo Nienaszów przegrało z Zamczyskiem Mrukowa 0-2. Mecz z kategorii za tzw. sześć punktów, kończący rundę jesienną, był pełen emocji i kontrowersji. Obie drużyny były zgodne – widowisko popsuł sędzia. Przerwę zimową w lepszych nastrojach rozpoczęła drużyna z Mrukowej.

Mecz był bardzo ważny da obu drużyn sąsiadujących przed tym spotkaniem w tabeli. Obydwie chciały wygrać. Początek mecz zapowiadał wielkie sportowe emocje. Tempo już w 2. minucie miało wyborną sytuację do zdobycia bramki. Mateusz Bazan odbił piłkę po strzale Wojciecha Kiełtyki, a Ireneusz Brożyna wybił futbolówkę po interwencji swojego bramkarza poza linię końcową boiska. Z rogu zagrywał Grzegorz Munia, ale Wojciech Kiełtyka zamykający akcję po drugiej stronie pola karnego nie trafił w bramkę.

Natomiast Zamczysko stworzyło wyśmienitą okazję do zdobycia gola w 6. minucie. Kamil Bilski w swoim stylu zagrał z prawej strony piłkę w pole karne na 5 metr, ale Dominik Praszek trafił w ofiarnie interweniującego Wiktora Cyrana. Okazja Zamczyska była z kategorii tych więcej niż stuprocentowych i lepsza niż wcześniejsza Tempa.
Obie drużyny poszły na wymianę ciosów. W 8. minucie Kamil Bilski, widząc wysuniętego bramkarza Tempa, próbował z około 30 metrów przelobować Wiktora Cyrana, ale nie trafił w bramkę. Natomiast w 12. minucie po faulu na Piotrze Stachurskim, Rafał Frączek z wolnego nie trafił również w bramkę. Minutę później idealną okazję zmarnował Radosław Słota, który z bliska nie trafił w bramkę. Lepszej okazji do zdobycia gola Tempo w I połowie już nie miało.

Po tych wybornych sytuacjach podbramkowych, gra się wyrównała. Tradycyjnie w meczach tych drużyn zawsze jest dużo walki. Tak było i tym razem. Żadnej z drużyn nie udało się zdominować czy narzucić własnego stylu gry. Niezmordowany Arkadiusz Majka po solowych akcjach sprawdził dwukrotnie (23 i 34 minuta) umiejętności Mateusza Bazana, pewnie broniącego strzały zawodnika Tempa. Podobnie jak Wiktor Cyran, który w ładnym stylu obronił groźny strzał Jarosława Twardzika (36 minuta).

Elektryzująca była końcówka I połowy. Efektem walki o piłkę Karola Musiała z Arturem Wójtowiczem przy linii bocznej boiska na wysokości pola karnego był rzut rożny dla Zamczyska. Tempo protestowało, że powinien być wcześniej rzut wolny dla Tempa, bo Karol Musiał został pchnięty. Od kogo ostatecznie odbiła się piłka i wyszła poza linię końcową boiska, dokładnie nie wiadomo. Sędzia wskazał na róg, a gospodarze domagali się wznowienia gry (skoro arbiter nie zagwizdał faulu na Karolu Musiale) od własnej bramki. Jarosław Twardzik z kornera wrzucił piłkę w pole karne, gdzie Ireneusz Brożyna wygrał pojedynek z Konradem Pęcakiem i głową z około 7 metrów wpakował piłkę do bramki gospodarzy. Trener Tempa Grzegorz Munia nie mógł pogodzić się z decyzją arbitra i został ukarany żółtą kartką. Ta kontrowersyjna sytuacja podniosła temperaturę meczu, w którym minutę później po dośrodkowaniu Jarosława Twardzika i strzale głową Dominika Praszka, interweniował Wiktor Cyran. Goście mogli wykorzystać dekoncentrację i zdenerwowanie Tempa jeszcze przed przerwą.

Tempo zaczęło II połowę bardzo źle. W 50. minucie Kamil Bilski uderzył zbyt lekko na bramkę i Mateusz Kuciński zdążył wybić piłkę sprzed linii bramkowej, ratując drużynę przed niechybną utratą gola. Kilkadziesiąt sekund później po strzale głową Ireneusza Brożyny piłka odbiła się od poprzeczki, spadła pod nogi Dominika Praszka, który z bliska skierował futbolówkę do siatki. To pierwszy gol tego zawodnika w barwach Zamczyska po przyjściu przed tym sezonem z Nafty Chorkówka.

Gospodarze po stracie drugiej bramki ruszyli do ataku. Najlepszą okazję wypracował Arkadiusz Majka, który po solowej akcji, dograł piłkę w pole karne, gdzie Radosław Słota zaprzepaścił szanse na zdobycie kontaktowego gola.
Najwięcej kontrowersji wywołała sytuacja, po której sędzia w 57. minucie ukarał czerwoną kartką Ireneusza Brożynę po starciu z Wojciechem Kiełtyką. Najpierw Wojciech Kiełtyka faulował Ireneusza Brożynę. Napastnik Tempa wychodził na czystą pozycję i wtedy został sfaulowany przez Ireneusza Brożynę. Sędzia pokazał czerwoną kartkę zawodnikowi Zamczyska, który nie mógł pogodzić się z decyzją arbitra.

Zamczysko cofnęło się i broniło korzystnego wyniku przez ponad pół godziny. Tempo oblegało bramkę gości, ale przypominało to chwilami przysłowiowe bicie głową w mur. Miejsce na środku obrony drużyny z Mrukowej zajął Rafał Frączek i wygrywał pojedynki o górne piłki. Zamczysko warunkami fizycznymi górowało nad Tempem w sytuacjach podbramkowych. Gospodarze nie znaleźli sposobu na rozmontowanie szczelnej obrony przyjezdnych. Minimalnie niecelne były strzały Arkadiusza Majki (69 minuta) i Mateusza Kucińskiego (77). Zamczysko przed utratą gola uratował Mateusz Bazan, który w kapitalnym stylu odbił piłkę na róg po strzale Arkadiusza Majki w 89. minucie. Po zagraniu z rogu Grzegorza Muni, uderzył piłkę głową Marcin Walczyk i trafił w poprzeczkę. Sędzia doliczył 4 minuty, w których zdeterminowane i walczące Zamczysko obroniło zwycięstwo.

Z piątego zwycięstwa w sezonie bardzo zadowolony był trener Zamczyska Ryszard Skuba.

– Zagraliśmy dobry mecz. Wszystko byłoby według naszego planu, gdyby nie czerwona kartka Irka, ale poradziliśmy sobie. Przycisnęli nas, graliśmy w głębokiej defensywie, ale potrafiliśmy się ustrzec stracenia bramki. Chłopaki pokazali charakter. Dwa dni temu graliśmy ciężki mecz, praktycznie ta sama jedenastka, a wytrzymaliśmy. Było ciężko, ale punkty są nasze i z tego się cieszymy. Gdyby ktoś po pierwszych naszych meczach powiedział, że będziemy mieli tyle punktów, to pewnie by nikt nie uwierzył. Rozkręciliśmy się z czasem, drużyna fajnie funkcjonowała i jestem zadowolony. Dużo mam studentów, ale potrafią przyjechać w tygodniu na trening. Jadą po 90 kilometrów. Naprawdę należy się im szacunek. Podziwiam ich

– podkreślił Ryszard Skuba.

Tempo przegrało ósmy mecz i czeka drużynę ciężka runda wiosenna.

– Wygrała drużyna skuteczniejsza. Gratuluję zwycięstwa Zamczysku. Całe szczęście, że runda się skończyła…

- powiedział trener Tempa Grzegorz Munia.

Mecz XV kolejki (13 listopada):
Tempo Nienaszów - Zamczysko Mrukowa 0-2 (0-1)
0-1 Ireneusz Brożyna (44), 0-2 Dominik Praszek (51)

Tempo: Wiktor Cyran – Karol Musiał (52 Tomasz Naparło), Grzegorz Munia, Dominik Romanek, Mateusz Kuciński – Arkadiusz Majka, Konrad Pęcak (75 Łukasz Świątek), Krzysztof Kiełtyka (68 Marcin Walczyk), Gabriel Gierlasiński - Wojciech Kiełtyka, Radosław Słota (55 Miłosz Gierlasiński); na ławce rezerwowych: Mateusz Jurczyk, Hubert Skuba, Radosław Majka; trener Grzegorz Munia.
Zamczysko M.: Mateusz Bazan – Daniel Bilski (66 Wiktor Brągiel), Ireneusz Brożyna, Michał Baciak, Krzysztof Lewicki - Piotr Stachurski, Rafał Frączek - Kamil Bilski (90 Karol Kmiecik), Dominik Praszek, Artur Wójtowicz - Jarosław Twardzik (87 Paweł Ciuła); na ławce rezerwowych: Hubert Mastaj, Damian Mastaj, Dawid Socha, Damian Bors; trener Ryszard Skuba.
Sędziowali: Patryk Augustyn oraz Grzegorz Gądela i Albin Kijowski. Żółte kartki: Grzegorz Munia – Mateusz Bazan, Piotr Stachurski, Kamil Bilski; czerwona: Ireneusz Brożyna (57). Mecz bez publiczności.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto