Emocjonujący finisz siatkarek. Pożegnanie Katarzyny Marcisz

Mecz miał duże znaczenie dla obu drużyn, bowiem przed tym spotkaniem, jaślanki tylko o punkt wyprzedzały juniorski zespół z Mielca. Obydwa zespoły walczyły o czwarte miejsce premiowane awansem do turnieju finałowego z udziałem najlepszych drużyn sezonu.
W I secie było trochę „falowania”, bo na przemian drużyny obejmowały prowadzenie, odskakiwały na kilka punktów, a rywalki odrabiały straty. Jaślanki przegrywały 19-21, ale doszły mielczanki na 23-23 i Joanna Bernacka po skutecznym ataku wyprowadziła zespół na prowadzenie 24-23. Dwa błędy w końcówce (m.in. autowy atak Agnieszki Górniak) przesądziły o wygranej w I secie Stali Mielec.
Drugiego seta jaślanki zaczęły znakomicie. Po zagrywce Katarzyny Marcisz, prowadziły 4-0. Przez cały set utrzymywały 3-4 punkty przewagi. Punktowały Agnieszka Górniak, Natalia Świder i Aleksandra Lidwin, która efektownym atakiem skończyła seta.
Identyczny początek miała trzecia partia. Znów po zagrywce Katarzyny Marcisz, która zaliczyła asa, prowadziły 4-0, ale mielczanki szybko odrobiły straty (5-5) i prowadziły 8-5. Aleksandra Lidwin mocną zagrywką, a Dominika Dybaś, Agnieszka Górniak i Joanna Bernacka zbudowały przewagę (14-11) i 19-15, ale po błędach w przyjęciu, mielczanki doprowadziły do stanu po 20. W końcówce (punkt za punkt) o zwycięstwie miejscowych zadecydował as serwisowy Katarzyny Marcisz i skuteczny blok.
Jaślanki dobrze zaczęły IV seta (2-0), ale potem było coraz gorzej. Dwa błędy popełnił sędzia, który nie widział piłki w boisku mielczanek. Miejscowe nie radziły sobie z mocną zagrywką Zuzanny Ziętek, która przesądziła o zwycięstwie swojej drużyny. Serię Stali przerwała na moment atakiem ze środka Dominika Dybaś, ale gdy na zagrywkę poszła Aleksandra Hochołowska, przyjezdne dopełniły dzieła zniszczenia, doprowadzając do tie-breaku.
Piątego seta dobrze zaczęły jaślanki (2-0), ale potem trwała zacięta walka punkt za punkt. Bardzo ważny atak skończyła Joanna Bernacka (13-11), ale wojnę nerwów w końcówce lepiej wytrzymała drużyna trenera Tomasza Janusza, który był zadowolony z postawy zawodniczek.
- Tak jak w innych meczach pierwszy przegrany set ustawiał nam mecz, tak tym razem dziewczyny wzięły się za grę. Niefortunnie przegrały końcówkę seta po dwóch błędach. W drugim stanęły na wysokości zadania. Nie popełniały błędów w zagrywce, grały skutecznie w kontrach. Drużyna mielecka była doskonale dysponowana w obronie, każda piłka była podbijana i kontrowały. Mieliśmy trochę problemów, ale w decydujących momentach, wygrywaliśmy końcówki setów. W trzecim secie ostatni punkt zdobyliśmy blokiem. Gra w tym elemencie zaskoczyła, mieliśmy przewagę. Czwarty bez historii. Nie wiem czy już jedną nogą były po meczu wygranym, ale niestety, samo się nie wygra. Przegraliśmy przyjęciem i spuszczonymi głowami. Piątą partię zaczęliśmy dobrze, mocną zagrywką zdobyliśmy kilka punktów, ale potem gra się wyrównała punkt za punkt. W końcówce utrzymaliśmy dwupunktową przewagę. Zespół z Mielca popełnił więcej błędów i przegrał - oceniał po meczu trener UKS MOSiR Jasło Tomasz Janusz. - Gratuluję dziewczynom, bo jesteśmy w czwórce najlepszych ekip. Gramy dalej, co dla nas jest plusem, że nie kończymy sezonu. Dla młodego zespołu będzie to dobra lekcja zagrać z najlepszymi zespołami. Zobaczymy co uda się nam ugrać w finale. Trzeba przygotowywać zespół do nowego sezonu z nową rozgrywającą, bo Katarzyna Marcisz zakończyła przygodę z siatkówką - dodał.
Wracająca po kontuzji Zuzanna Bernacka, nominalna rozgrywająca, wystąpiła jako libero i dobrze zagrała na przyjęciu. W nowym sezonie prawdopodobnie będzie rozgrywającą.
Po meczu odbyło się bardzo sympatyczne, oficjalne pożegnanie kapitan drużyny Katarzyny Marcisz, która po 24 latach gry w siatkówkę, powiedziała dosyć. - Nosiłam się z tym zamiarem już wcześniej, ale wracałam do drużyny. Teraz to już ostateczna decyzja - powiedziała nam zawodniczka UKS MOSiR (szerzej w najbliższym wydaniu Faktów Jasielskich z 4 marca). Na pamiątkę otrzymała m.in. album ze zdjęciami, dokumentującymi jej przebieg kariery. Dziękował Katarzynie Marcisz za lata gry i wręczył upominki burmistrz Jasła Ryszard Pabian. Prezes klubu Ewa Świder pospieszyła z tortem, a kierownik drużyny Marcin Wietecha oraz członkowie zarządu - Grzegorz Janusz i Andrzej Pierzowicz z kwiatami.

Mecz X kolejki (26 lutego):
UKS MOSiR Jasło - SMS Stal Mielec 3-2 (24-26, 25-21, 25-23, 11-25, 15-13)
UKS MOSiR: Katarzyna Marcisz, Natalia Świder, Joanna Bernacka, Agnieszka Górniak, Dominika Dybaś, Aleksandra Lidwin, Julia Wietecha (libero), Zuzanna Bernacka oraz Beata Kurczaba; nie grały: Monika Piróg, Zuzanna Świder, Kinga Hap, Aleksandra Wolska; I trener Tomasz Janusz; II trener Agnieszka Górniak; kierownik drużyny Marcin Wietecha.
SMS Stal: Zuzanna Ziętek, Maria Oparowska, Natalia Burzyńska, Aleksandra Hochołowska, Martyna Jamróz, Martyna Pietruszka, Nadia Radoń (libero) oraz Laura Kmiecińska, Aleksandra Cabaj; trener Przemysław Mihalczyk.
Sędziowali: Arkadiusz Ostrowski (Rzeszów) i Mirosław Moździoch (Dębica). Widzów około 30.

W innych meczach X kolejki: UKS Maraton Trzciana - AZS UR Developres II Rzeszów 3-2 (25-11, 25-21, 15-25, 16-25, 15-7), SST Mark-Bud Lubcza Racławówka - UKS 15 Przemyśl 3-0 (25-10, 25-11, 25-15).
1. Lubcza 10 25 28-9
2. AZS UR II 10 21 24-13
3. Maraton 10 18 24-18
4. MOSiR 10 14 16-18
5. SMS Stal 10 12 16-21
6. UKS 15 10 0 1-30