Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Nowy Żmigród - turystyczna tylko z nazwy. Chce wykorzystać modę na Beskid Niski [ZDJĘCIA]

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Beskid Niski jest idealnym miejscem na dłuższe lub tylko weekendowe wypady. To wymarzone tereny dla ludzi, którzy lubią takie klimaty. W gminie Nowy Żmigród z turystyką wiążą duże nadzieje. Chcą wykorzystać modę na Beskid Niski, urokliwy, wciąż nie skażony cywilizacją.

Położenia Nowego Żmigrodu na historycznym szlaku handlowym prowadzącym z Sandomierza przez Karpaty na Węgry, będącego swoistą bramą Beskidu Niskiego, zazdrości wiele osób. Ten topograficzno - geograficzny atut miejscowości, będącej siedzibą gminy, nie jest w pełni wykorzystany. Ma się to wkrótce zmienić. Turystyka w tworzonej nowej strategii gminnej do 2030 roku jest bardzo mocno uwzględniana.

Wójt Grzegorz Bara jest orędownikiem postawienia na turystykę, która na całym świecie jest ważną gałęzią gospodarki.

- Chcemy w tworzonej nowej strategii pokazać cele, w jakim kierunku gmina powinna podążać, w jakich strukturach jest lepiej, w jakich gorzej, równoważyć ten rozwój, ale nie zapominać o turystyce

- podkreśla sprawujący władzę od dwóch kadencji gospodarz gminy.

- Cały czas mówimy, że to gmina turystyczna, a jeżeli chodzi o turystykę, to trochę leżymy inwestycyjnie

- przyznaje wójt i mówi otwarcie, że zawsze ważniejszy był wodociąg, kanalizacja niż coś turystycznego.

Gmina Nowy Żmigród widzi w tej dziedzinie szanse na rozwój. Dla wielu regionów w Polsce ta branża jest kołem napędowym, źródłem bogacenia się mieszkańców. Jednak, żeby turysta chciał przyjechać i zostawić pieniądze, to trzeba go czymś przyciągnąć, coś mu zaoferować, skusić go, żeby akurat z głównych szlaków komunikacyjnych nieco zboczył i zawitał na południe powiatu jasielskiego.
Ziemia żmigrodzka atrakcji ma sporo, ale nie wszystkie zostały - jak dotąd - w pełni wykorzystane.

Magnesem wieża widokowa w Desznicy

W marcu 2021 r. samorząd gminny otrzymał 1 909 728,85 zł dotacji z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych na rozwój turystyki. Za te pieniądze zostanie wybudowana wieża widokowa (wysoka na około 25 metrów) w sąsiedztwie pozostałości średniowiecznego grodziska „Walik” w Brzezowej z oznakowanym szlakiem turystycznym. Zmodernizowane zostaną drogi dojazdowe oraz powstanie parking dla zmotoryzowanych, którzy zawitają w pobliże wczesnosłowiańskiego grodziska z przełomu VIII i IX wieku.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to do końca października, najpóźniej listopada br. wieża zostanie oddana do użytku.

- W Desznicy, bardzo blisko grodziska Walik, kupiliśmy działkę. Jest widok na grodzisko, a oprócz tego będzie piękna panorama 360 stopni dookoła. Miejsce bardzo urokliwe, ładne, atrakcyjne, myślę, że będzie się cieszyło zainteresowaniem. Wieże widokowe są magnesem. Staraliśmy się poszukać dogodnego miejsca, które po pierwsze będzie atrakcyjne, po drugie - będzie zgodne z miejscowym planem, bo jeżeli chodzi o taką wieżę, to ona musi mieć pozwolenie na budowę. Wybraliśmy chyba najlepsze miejsce, nie tylko pod kątem topografii, ale żeby to wykonać

- tłumaczy Grzegorz Bara. -

Oprócz tego łączymy Brzezową z Jaworzem drogą asfaltową, będzie parking i wykonujemy szlak turystyczny. Chcemy go oznakować, część po szlakach znakowanych PTTK-owskich, a część po naszych pomysłach.

Pętla wokół Nowego Żmigrodu

Dla turystów, którzy chcieliby spędzić cały dzień w żmigrodzkiej gminie, wójt już teraz ma bardzo atrakcyjną propozycję, która po wybudowaniu wieży widokowej będzie jeszcze ciekawsza. - Można zostawić auto w Nowym Żmigrodzie, przejść przez Mytarz, następnie przez Górę Trzech Krzyży, na Bucznik, potem na wieżę widokową do Desznicy, zejść do Jaworza, zwiedzić kościół w Desznicy, gdzie przebywał Jan Paweł II, można zahaczyć o Skalnik i Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Królowej Gór, potem śmiało na Górę Grzywacką, stamtąd na Zamczysko w Starym Żmigrodzie i wrócić do Nowego Żmigrodu. Chcemy wytyczyć taką trasę spacerową po pętli. Oczywiście niekoniecznie całą pętlę trzeba obejść, ale zobaczyć ciekawe miejsca warto. Turystyka w Beskidzie Niskim jest przyjemna, nie ma zbyt wielu ludzi na szlakach, a widoki są piękne - zachęca Grzegorz Bara, osobiście propagujący aktywny styl życia.
To też tereny z wieloma cmentarzami z I wojny światowej, mogiłami konfederatów barskich i powstańców styczniowych.

Potrzebne schronisko

Przez tereny gminy przebiega czerwony szlak od Ustronia do Wołosatego dla wytrawnych, plecakowych turystów. Od Chyrowej przez Grzywacką, Kąty, na Przełęcz Hałbowską i dalej na Kolanin w sezonie letnim wędruje wiele ludzi. Taki turysta przychodzi na chwilę, chce coś zjeść, umyć się i idzie dalej.
Infrastruktura turystyczna jest bardzo uboga, żeby nie powiedzieć - żadna. Wójt ma pomysł na wybudowanie schroniska, ale na razie nie chce zdradzać więcej szczegółów. Przyznaje, że rozmawiał z prezesem Bieszczadzkich Schronisk i Hoteli Górskich PTTK w Sanoku Józefem Szymbarą. Jest krajowy plan odbudowy i modernizacji czerwonego szlaku, Główny Szlak Beskidzki przebiega przez gminę i jest możliwość budowania schroniska w Kątach.

- Mam inny pomysł na to, ale nie chcę na razie mówić, bo nie wiem czy to wypali

- zastrzega się Grzegorz Bara

- Ale na pewno takie schronisko jest potrzebne, żeby turysta plecakowy mógł się zatrzymać

- dodaje.

Nie tylko na weekend

W górzystej części gminy od kilkunastu lat rozwija się agroturystyka. Propagował na przełomie wieków XX i XXI tę formę wypoczynku i zachęcał do przystosowania gospodarstw pod potrzeby turystów z wielkich miast, ówczesny proboszcz parafii w Kątach ks. Jan Cebulak. Wiele osób ucieka od miejskiego zgiełku, chce odpocząć. Beskid Niski jest idealnym miejscem na dłuższe lub tylko weekendowe wypady. Cisza, spokój, piękne widoki. Jest gdzie pospacerować, odpocząć, pooddychać czystym powietrzem. Wymarzone tereny na wakacje dla ludzi, którzy lubią takie klimaty.

- Nam zależy, żeby inne gminy opiniowały strategię naszej gminy, a my strategię naszych sąsiadów, żeby zobaczyć, co nas może łączyć, jak powinniśmy współdziałać, co mamy do zaoferowania. Warto byłoby, żeby temu turyście zaproponować w razie niepogody, wyjazd do Karpackiej Troi w Trzcinicy, do skansenu w Bóbrce czy muzeum Magurskiego Parku Narodowego

- uważa Grzegorz Bara.

- Mam nadzieję, że droga S-19 Via Carpatia relokuje trochę turystów z Bieszczad w nasze strony i to może być dużą szansą. Tylko musimy mieć ofertę, stąd też wieża widokowa jest stosownym magnesem w tamtej części gminy.

To oferta na lato. A zima? -

Planuje stworzenie szlaków narciarstwa biegowego z możliwością wypożyczenia nart w Jaworzu czy Desznicy. Tam śnieg utrzymuje się długo

- zdradza pomysł Grzegorz Bara.

Drogi rolnicze dla rowerzystów

W gminie nie budują - ze względu na wysokie koszty - ścieżek rowerowych, a modernizują drogi rolnicze m.in. w ramach Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych.

- Tak naprawdę mogą być ścieżkami rowerowymi

- uważa wójt.

- Wyciągamy turystę rowerowego z głównych zatłoczonych arterii. Jechanie drogą wojewódzką z Nowego Żmigrodu do Krempnej jest bez sensu. Można dostać się całkiem inaczej i chcemy połączyć trasy od Folusza przez gminę Osiek Jasielski, Nowy Żmigród, potem do Jaworza, Desznicy, Świątkowej, Ciechani, na Wysokie, do Ożennej, Krempnej i wrócić, żeby ominąć niebezpieczne, zatłoczone drogi. Oprócz przyjemności jazdy, można podziwiać piękne miejsca widokowe. Jazda rowerem, to tylko opłotkami. Trasy są ciekawsze. Można robić krótsze odcinki, auto zostawić i do niego wrócić

- podpowiada Grzegorz Bara.

Jak zatrzymać turystę?

Nowy Żmigród, który od początku XIV wieku do 1934 r. był miastem, zniszczony podczas II wojny światowej, pereł architektury nie posiada. Oferuje turyście zwiedzanie muzeum - Ośrodka Dokumentacji i Historii Ziemi Żmigrodzkiej, prowadzonego przez Towarzystwo Miłośników Nowego Żmigrodu. Może pochwalić się akweduktem z 1906 r. na Wilczym Potoku, odrestaurowanym staraniem Stowarzyszenia Gmina Chrześcijańska. Od niedawna istnieje także Sanktuarium Błogosławionego ks. Władysława Findysza, męczennika za wiarę w okresie komunizmu. Miasteczko upatruje także szansy w turystyce pielgrzymkowej.

- Wszystko jest ważne w promocji. To pewne przywileje, ale też i obowiązki. Dla nas jako parafian oraz dla mnie jako wójta i parafianina, żeby zadbać o to jak najlepiej

- podkreśla Grzegorz Bara, którego cieszy każdy autokar wycieczkowy, bo w ten sposób informacja o Nowym Żmigrodzie trafia w różne zakątki kraju.

W jaki sposób stolica gminy zamierza zatrzymać turystę jadącego w góry? Wójt uważa, że latem w rynku powinny odbywać się koncerty i imprezy plenerowe, które mają skusić wycieczkowicza do zatrzymania się, pójścia także na lody czy obiad.

- Jest gdzie spać, jest gdzie nocować. Rozmawiamy o dużej inwestycji - hotelu i działalności turystycznej. Szczegółów nie powiem, bo to prywatna inicjatywa. Jako gmina możemy pomagać w miejscowym planie. Pomysł świetny, ale nie wiadomo czy się zrealizuje

- zaznacza gospodarz gminy.

Z myślą o przejeżdżających przez Nowy Żmigród, władze gminy zamierzają ustawić w rynku tablice informacyjne z archiwalnymi fotografiami, z których turysta ma się dowiedzieć o najważniejszych wydarzeniach, atrakcjach, ciekawostkach.

- Jeżeli stanie na pierzei wschodniej czy zachodniej rynku i zobaczy stare zdjęcia, to porówna sobie, jak to miejsce wyglądało niegdyś

- podkreśla wójt, który przyznaje, że kumulacja informacji o 19 miejscowościach na jednej planszy, nie sprawdziła się w takiej formie. To mają być tablice na wzór ustawionych już przy kościele w Skalniku czy w Łysej Górze oraz przy cmentarzu w Nowym Żmigrodzie.

Moda na Beskid Niski

W gminie Nowy Żmigród z turystyką wiążą duże nadzieje. Chcą wykorzystać modę na Beskid Niski, urokliwy, wciąż nie skażony cywilizacją, niemal pusty. Idealne miejsce dla zauroczonych górami, uciekających od miejskiego zgiełku, szukających wyciszenia i spokoju.

- Czasami kogoś spotkasz na szlaku, a czasami nikogo. Spokój będziemy chcieli nadal zagwarantować

- śmieje się Grzegorz Bara.

Sąsiedztwo Magurskiego Parku Narodowego to kolejny atut i zarazem argument dla wahających się czy warto przyjechać w Beskid Niski. Wójt nie ma wątpliwości, że jednostką wiodącą powinien być Park.

- To jest lider w turystyce. Zawsze byłem za tym, żeby powstała ścieżka w koronie drzew na górze Kamień. Samorządy mogłyby dołożyć. Gdybyśmy nie patrzyli egoistycznie, że to nie w Nowym Żmigrodzie, Osieku Jasielskim, Dębowcu, tylko w Krempnej. To piękne miejsce na Kamieniu. Droga inwestycja, a gdybyśmy wszyscy pomogli Parkowi, to na pewno by się udało. Nie wolno dzielić włosa na sześć części, tylko robić konkrety. Jestem gotowy pomóc, jeżeli będzie możliwość prawna do wkładu własnego. Można by stworzyć coś wspólnie i razem wybudować atrakcję turystyczną o znaczeniu ponadregionalnym

- tłumaczy wójt.

- W nowej strategii gminnej uwzględniamy turystykę bardzo mocno, bo uważam, że skoro nadgoniliśmy pewne braki, zaległości - chociaż pewnych rzeczy nigdy się nie nadgoni - jak powiedzmy hala sportowa, rozbudowa oczyszczalni ścieków, wodociąg, punkt selektywnej zbiórki odpadów, kolejne kanalizacje. To mamy już za sobą. Uważam, że teraz powinniśmy się zatroszczyć o turystów, żeby tutaj przyjeżdżali i zostawili naszym mieszkańcom trochę grosza. Jeżeli mamy być gminą turystyczną, to próbujmy nią być i przygotowujmy ofertę, małymi krokami, powoli, ale nie sami, egoistycznie, tylko z innymi gminami, tworząc powiązane projekty

- mocno akcentuje Grzegorz Bara.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto