- Dzisiaj mamy możliwość obejrzenia tylko nielicznych zdjęć z wypraw górskich pana Marcina. Patrząc na nie, nie mam najmniejszych wątpliwości, że na dobrą fotografię składa się wrodzony i rozwijany talent, pasja, zaangażowanie, wytrwałość i cierpliwość. Trzeba mieć jeszcze wrodzona intuicję. I jestem pewna, że te wszystkie cechy nasz gość posiada, bo patrząc na te zdjęcia widzimy, że odnalazł w górach wszystko co dostojne, magiczne i piękne
– powiedziała, otwierając wystawę, Katarzyna Gądek-Smyka, kierownik Działu Edukacyjno-Informacyjnego w JDK.
Artysta, który ma za sobą już ponad 170 wypraw górskich, tysiące przebytych kilometrów w kilkudziesięciu krajach, ma także znaczne osiągnięcia w międzynarodowych konkursach. Ale nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
– Wszystkie nagrody i wyróżnienia są dla mnie ważne, ładnie poukładane na półkach. Dają mi motywację do kolejnych wypraw, fotografii. Nie osiadłem jeszcze na laurach, cały czas dążę do tego, żeby czymś zaskoczyć
– mówi autor wystawy.
Na co dzień fotografik pracuje w jednej z tarnowskich korporacji. Odpoczywa w górach, nawet jeżeli wyjeżdża tylko na jeden dzień.
- Czasami to decyzja spontaniczna, a czasami plany i dłuższe przygotowania do wyjazdu. Muszę pobyć sam w naturze
– zaznacza Marcin Bawiec.
Marcin Bawiec - polski artysta fotograf, uhonorowany tytułem Artiste FIAP (AFIAP) oraz tytułem Excellence FIAP (EFIAP), członek Wojnickiego Towarzystwa Fotograficznego Fotum, oficer łącznikowy PSA (Photographic Society of America) w Polsce, pochodzi z Jodłowej, a mieszka i pracuje w Tarnowie. Jest autorem i współautorem wielu wystaw fotograficznych: indywidualnych, zbiorowych, poplenerowych i pokonkursowych.
- Przemierzone setki kilometrów, ucieczka ze strefy komfortu, nieprzespane noce i dużo wyrzeczeń dały efekt w postaci tej wystawy. Staram się pokazać miejsca, które dla wielu są niedostępne i nieznane, jak np. Czekoladowe Wzgórza, Ritten Renon, czy Pop Iwan. Ale są również Tatry i Bieszczady fotografowane o wschodzie i zachodzie słońca. Zestawione na tej ekspozycji, pokazują piękno świata n.p.m.
– mówi artysta.
Podkreśla jednocześnie, że fotografia górska, to temat bardzo trudny i wymagający.
- Nie wystarczy bowiem pojawić się wśród szczytów, żeby „popstrykać” w czasie niedzielnej wycieczki, bo najczęściej efekt takich działań nie przyniesie nic, co można by określić mianem: fotografia artystyczna. Góry wymagają czasu, cierpliwości, wysiłku i szacunku. Jeśli chcemy dobrze pokazać majestat i ich piękno, trzeba je zwyczajnie oswoić
– dodaje fotografik.
Marcin Bawiec, rocznik ‘81 to autor, który z wrodzoną intuicją odnajduje w górach wszystko, co dostojne, nastrojowe i piękne. Jego fotografie tworzą wrażenie symbiozy i współistnienia z otoczeniem, powodują że dostrzegamy coś, co wykracza daleko poza tradycyjny pocztówkowy schemat, jaki najczęściej widujemy na zdjęciach gór np. w internecie. Znakomite ale nieoczywiste kadry oraz mistrzowskie wykorzystanie światła, obok wyczucia nastroju i formy, to największe atuty w pracach autora.
- Cieszę się, że pan Marcin przyjął nasze zaproszenie i dzięki jego fotografiom przeniesiemy się w miejsca wyjątkowe i nie dla wszystkich dostępne. Mam nadzieję, że kunszt znakomitego fotografika, podróżnika przyciągnie do naszej galerii wielu zwiedzających
- mówi Anna Brożyna, kurator wystawy, instruktor ds. plastyki w JDK.
- Każda z prac, to osobna historia miejsca, czasu, warunków atmosferycznych, pory dnia, roku itd. Jednak całość odsłania wspólny mianownik - w moim odczuciu - jest nim korelacja naszej egzystencji ze światem wokół. Znakomity fotograf Robert Bresson powiedział, że: "fotografując staraj się pokazać to, czego bez ciebie, nikt by nie zobaczył ". Tego się będę trzymał
– podkreśla Marcin Bawiec.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?