Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grzegorczykowie i Jareccy z Trzcinicy: Pomóżcie nam wrócić do normalności po wielkiej wodzie

Jakub Hap
Jakub Hap
Halina Grzegorczyk z  synem (z lewej)
Halina Grzegorczyk z synem (z lewej) Jakh
Rodzin z Jasielszczyzny, które w wyniku niedawnych podtopień z dnia na dzień zostały z niczym lub prawie z niczym jest całe mnóstwo. W gronie tych najbardziej poszkodowanych są Grzegorczykowie i Jareccy z Trzcinicy. Potrzebują pieniędzy

Gdy nad powiatem rozpętała się seria niekończących się nawałnic i woda zaczęła zalewać wieś, rodzina Grzegorczyków była w domu. Choć za oknem działy się rzeczy, które nie są chlebem powszednim domownikom przez myśl nie przeszło, że przez popołudniowe anomalia pogodowe ich poukładany świat w kilka chwil rozsypie się jak domek z kart.

- W naszym przypadku woda płynęła z góry, niemal główną drogą od strony Jareniówki. Najpierw zalany został szwagier, który mieszka bliżej drogi. Szybko podzieliliśmy jego los. Nim woda wtargnęła do domu, na ogrodzie jej poziom osiągnął jakieś sześćdziesiąt centymetrów. Niedługo później musieliśmy uciekać oknami - wspomina dramatyczne zdarzenia Halina Grzegorczyk.

Zdążyli ocalić tylko swoje życie
Na pomoc strażaków nie było szans. Nawet, gdyby w tym samym czasie nie ratowali wielu innych domostw, wszystkie drogi prowadzące do Grzegorczyków były nieprzejezdne.
- Oczywiście dzwoniliśmy na straż. W domu był syn, małe dziecko, baliśmy się, ale strażacy nie mogli nam pomóc - tłumaczy pani Halina.

Straty, jakie ponieśli są ogromne. - Woda w domu sięgała sufitu. Na ten moment dom nie nadaje się do zamieszkania. Sprzęty AGD, RTV, meble, ciuchy, rzeczy osobiste, wszystko to zabrał niszczycielski żywioł. Zniszczony również został budynek gospodarczy ze zwierzętami, których niestety nie udało się uratować. Woda przyszła tak nagle, że jedyne co zdążyli ocalić domownicy, to swoje życie - informuje na portalu Zrzutka.pl Joanna, krewna Grzegorczyków, która zainicjowała zbiórkę pieniędzy na ich rzecz.
Powodzianie mają oparcie nie tylko w najbliższych, ale również w znajomych, sąsiadach.

- Gdy rano, po nieprzespanej nocy rozejrzałam się po naszych pokojach, widok był przerażający. Wszystko było ze sobą wymieszane - woda, błoto, całe wyposażenie. Gdyby nie moja kochana rodzina, przyjaciele, nie dałabym rady sama tego wysprzątać. Bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie - mówi Halina Grzegorczyk. - Szkoda, że gmina nie kwapiła się do pomocy. Jak przyszły dwie panie z urzędu, to tylko skarżyły się, jak one mocno pracują… Nie warto nawet tego komentować - wtrąca jedna z osób, które wyciągnęły do naszej rozmówczyni i jej bliskich pomocną dłoń.
Chciałbyś dorzucić się do zbiórki, której celem jest uzbieranie pieniędzy na odbudowę domu Grzegorczyków? Możesz to zrobić poprzez stronę internetową zrzutka.pl/rxtu7f (tytuł zbiórki: „Powódź zabrała im WSZYSTKO. Pomóżmy rodzinie z Trzcinica”).

„Nie jest łatwo prosić o pomoc”
Również sąsiadom Grzegorczyków, rodzinie Jareckich, woda zabrała cały dorobek życia.

- Próbowaliśmy uratować cokolwiek z naszego mienia, gdy zobaczyliśmy, że nie mamy na to szans, uciekaliśmy przez okno i ledwie uszliśmy z życiem. Cała nasza wieś zamieniła się w rwącą rzekę, która zabierała wszystko, co tylko zastała na swojej drodze. Siła żywiołu była tak wielka, że była w stanie przesunąć maszyny rolnicze, porwać samochody. Gdy po kilku godzinach woda opadła, z naszego domu nie zostało praktycznie nic... Wszędzie zalegał muł, wszystko było poprzewracane, mokre, brudne, zamulone i zniszczone. Meble, podłogi, drzwi musieliśmy wywieźć na śmietnik, nie nadawały się do użytku. Oprócz utraty domu straciliśmy wiele narzędzi elektrycznych, RTV i AGD, ogród wraz z podjazdem zostały bardzo mocno uszkodzone (…). Dzięki pomocy rodziny i przyjaciół próbujemy ocalić część ubrań i sprzętu - napisał na stronie Zrzutka.pl Damian Jarecki.
Zrozpaczeni mieszkańcy Trzcinicy nie mają pewności, czy zalany dom w ogóle uda się uratować. - Może się okazać że (…) jest do rozbiórki. Nawet jeśli uda się go wyremontować, to prawdopodobnie co chwilę będziemy walczyć z pleśnią na ścianach (…). Duża część domu przeszła kilka miesięcy temu generalny remont, prawie nic z niego nie zostało… Zwracamy się z ogromną prośbą o pomoc naszej rodzinie w odbudowie domu. Budynek był drewniany, parterowy, miał kilkadziesiąt lat, rodzice całe oszczędności i serce wkładali w to by go remontować i rozbudowywać, odmawiając sobie wielu przyjemności, by tylko żyło nam się lepiej. Nie jest łatwo prosić o pomoc, ale nie mamy na chwilę obecną tyle środków by odbudować to, na co nasi rodzice pracowali przez kilkadziesiąt lat. Dlatego prosimy o wsparcie w trudnej sytuacji. Dobro wraca. Jeżeli ktoś z was chce pomóc ale z jakiegoś powodu nie chce, bądź nie może tego zrobić poprzez portal Zrzutka.pl (jak informowali niektórzy są problemy z kontami zagranicznymi) to można to zrobić bezpośrednio na numer konta oszczędnościowego lub za pośrednictwem platformy PayPal - czytamy na Zrzutce.

Chcesz pomóc Jareckim? Adres zbiórki na portalu Zrzutka.pl: zrzutka.pl/fwkhvj (tytuł: „Na odbudowę domu rodzinnego w Trzcinicy po klęsce żywiołowej / For rebuilding of the family home in Trzcinica after the natural disaster”), numer konta: 81 1050 1445 1000 0091 4735 4667, IBAN: PL 81 1050 1445 1000 0091 4735 4667, Kod BIC SWIFT: INGBPLPW, adres PayPal: [email protected].


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto