Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

I runda Pucharu Polski. Zamczysko Mrukowa dopiero w dogrywce pokonało GKS Team 17 Szebnie

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
W meczu I rundy okręgowego Pucharu Polski rozegranego w sobotę, 6 sierpnia, GKS Team 17 Szebnie przegrał po dogrywce z Zamczyskiem Mrukowa 2-3. Gospodarze dwukrotnie obejmowali prowadzenie i zanosiło się na sensację. Spotkanie zostało rozegrane na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Jaśle.

Jedyny przedstawiciel klasy B z powiatu jasielskiego, który zgłosił się do rozgrywek Pucharu Polski, omal nie sprawił wielkiej niespodzianki. Drużyny z klasy okręgowej muszą grać obligatoryjnie. Jednak pucharowe rozgrywki są futbolową pańszczyzną, którą nawet nie wszyscy chcą odrabiać, o czym świadczy fakt, że z powiatu jasielskiego nie przystąpiła żadna drużyna z klasy A.

W spotkaniu GKS z Zamczyskiem atmosfera była iście sparingowa. Gospodarze mieli jednego rezerwowego Michała Cygana, który bardzo się przydał już na początku meczu wobec kontuzji Dominika Krzywińskiego. W Zamczysku także brakowało kilku zawodników m.in. Jarosława Twardzika, Pawła Ciuły i Sebastiana Brożyny. Ekipa grającego trenera Mateusza Leśniaka szybko - ku zaskoczeniu wszystkich – objęła prowadzenie. Gola zdobył Artur Stefanik, a asystę zaliczył właśnie Mateusz Leśniak. Zespół z Szebni mógł pogrążyć Zamczysko. W 34. minucie po strzale Mateusza Leśniaka, jego imiennik w bramce gości Mateusz Bazan zdołał odbić piłkę poza linię końcową boiska. Cztery minuty później po strzale przewrotką z boku pola karnego Artura Stefanika piłka przeleciała bardzo blisko słupka.

W końcówce I połowy Zamczysko mogło odrobić straty z nawiązką. Jednak w 40. minucie po strzale z dystansu Rafała Frączka, bramkarz GKS Jakub Jasiński odbił futbolówkę zmierzającą do siatki. Natomiast w 44. minucie golkiper gospodarzy, który dobre spisywał się w całym meczu, miał sporo szczęścia, odbijając piłkę w zamieszaniu podbramkowym. Inna rzecz, że dobitki w wykonaniu zawodników drużyny z Mrukowej pozostawiały wiele do życzenia.

Drugą część meczu Zamczysko zaczęło bardzo ofensywnie i szybko doprowadziło do wyrównania. Ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Wiktor Brągiel. Wydawało się, że kolejne bramki dla gości to tylko kwestia czasu. Kilka minut później Jakub Jasiński wygrał pojedynek z szarżującym Ireneuszem Brożyną, który w takich sytuacjach zawsze wspiera kolegów z ofensywy. Tymczasem to GKS zdobył drugą bramkę po szybkim kontrataku. Ponownie Mateusz Leśniak zagrał dokładną piłkę do Artura Stefanika i było 2-1. Napastnik GKS był bliski skompletowania hat-tricka, ale w 75. minucie po składnej akcji nie trafił w bramkę.

Zamczysko zabrało się do roboty, gdy widmo porażki coraz mocniej stawało się realne. W tym okresie gry dwukrotnie przed szansą stawał Artur Wójtowicz, którego strzał w 79. minucie obronił Jakub Jasiński, a trzy minuty później po jego strzale piłkę zablokował Daniel Pankiewicz. Remis na 5 minut przed końcem regulaminowego czasu gry uratował Piotr Stachurski, który z bliska – po akcji i zagraniu Wiktora Brągla – dopełnił formalności. Kapitan Zamczyska minutę później był bliski rozstrzygnięcia meczu, ale jego strzał obronił bramkarz GKS.

Z dogrywki niezbyt zadowolone były obydwie drużyny, a szczególnie GKS, którego zawodnicy wyglądali na coraz mocniej zmęczonych. Zamczysko miało natomiast okazję do pobiegania kolejnych 30 minut. Podobnie jak na początku II połowy, tak też po rozpoczęciu dogrywki, goście mocniej zaatakowali. GKS ustawiony defensywnie czekał na swojej połowie. Rafał Frączek zdecydował się na mocny strzał z dystansu. Jakub Jasiński sparował piłkę, która jednak wpadła do siatki. Jaka się miało okazać, to był go dający awans Zamczysku do II rundy PP.

Obydwie drużyny miały jeszcze okazje do zdobycia goli. Więcej goście. Po strzałach Damiana Borsa (98 minuta) i głową Rafała Frączka (106), Jakub Jasiński odbijał piłkę, a w 118. minucie bramkarz GKS wygrał pojedynek z Dominikiem Praszkiem. Natomiast ogromną szansę na doprowadzenie do remisu 3-3 miał w 103. minucie Artur Stefanik, który jednak zwlekał ze strzałem i Mateusz Bazan był górą w tym pojedynku.

Ostatnie 10 minut GKS grał w dziesięciu, bo trudów meczu nie wytrzymał Artur Stefanik, który doznał kontuzji, a nie było żadnego zawodnika rezerwowego.

Mecz I rundy Pucharu Polski (6 sierpnia):
GKS Team 17 Szebnie – Zamczysko Mrukowa 2-3 (1-0, 2-2)
1-0 Artur Stefanik (5), 1-1 Wiktor Brągiel (48), 2-1 Artur Stefanik (66), 2-2 Piotr Stachurski (85), 2-3 Rafał Frączek (93)

GKS: Jakub Jasiński – Konrad Betlej, Daniel Pankiewicz, Miłosz Majsiak, Sebastian Furtek – Dominik Krzywiński (5 Michał Cygan), Piotr Bieszczad, Dariusz Furtek, Marcin Furtek – Mateusz Leśniak, Artur Stefanik; trener Mateusz Leśniak.
Zamczysko: Mateusz Bazan – Artur Wójtowicz, Michał Baciak, Ireneusz Brożyna, Krzysztof Lewicki – Rafał Frączek, Piotr Stachurski – Kamil Bilski (79 Karol Kmiecik), Wiktor Brągiel, Damian Mastaj (70 Damian Bors) – Dominik Praszek; trener Ryszard Skuba.
Sędziowali: Rafał Krężałek oraz Radosław Łapka i Szymon Śnieżek. Żółta kartka: Miłosz Majsiak. Widzów około 50.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto