Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jaślanka Dominika Wieszczak zadebiutowała na rynku wydawniczym powieścią "Pustka"

Grzegorz Michalski
Grzegorz Michalski
Archiwum prywatne
Urodziła się w Jaśle. Skończyła tutejszą Szkołę Podstawową nr 2, a później I Liceum Ogólnokształcące. Jednak dorosłe życie związała z Bieszczadami. Poznała mężczyznę swoje życia, wzięła ślub i przeprowadziła się w Bieszczady. Końcem ubiegłego roku zadebiutowała na rynku wydawniczym. W listopadzie ukazała się jej powieść zatytułowana „Pustka”, współczesna powieść obyczajowa.

Dominika Wieszczak podkreśla, że jest przede wszystkim jestem czytelnikiem. - Kocham książki już od dawna – nie ukrywa. Do rodzinnego Jasła wraca zawsze z wielką przyjemnością i obserwuje jak miasto się zmienia. Tworzenie powieści to jej pasja, która – jak sama zaznacza – wiąże się z ciężką pracą. Zawodowo pracuje jako asystentka.

Powrót po długiej przerwie

Do pióra powróciła po prawie dwudziestoletniej przerwie. Była laureatką dwóch konkursów literackich organizowanych przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Jaśle. - To były moje pierwsze kroki stawiane w pisaniu, ale wygrana zaskoczyła mnie zupełnie, nie spodziewałam się takiego wyniku. To były początki konkursu i cieszę się, że wciąż jest organizowany – wspomina autorka. Napisała swoje prace na konkurs i przez dwadzieścia lat nic nie pisała, nawet do szuflady. Przez ten czas nie powstał ani jeden tekst.

- Była taki czas, że miałam przerwę w pracy zawodowej i wtedy z potrzeby oderwania się od dziecięco-domowego świata powstała pierwsza scena, tak po prostu. Tekst został pozytywnie przyjęty przez kilka osób i zachęcona odbiorem pisałam dalej. Zajęło mi to rok

– opowiada Dominika.

Skąd czerpie inspiracje? - To może być nawet zasłyszana przypadkiem rozmowa, informacja zamieszczona na jakimś portalu, czy tak jak w przypadku mojej debiutanckiej powieści, historie prawdziwych osób – wylicza.

Bohaterowie inspirowani prawdziwymi osobami

„Pustka” to uniwersalna, tętniąca emocjami powieść o doświadczeniu zranienia, poczuciu straty oraz przebaczeniu, które otwiera drogę do szczęścia. Książka ma dwoje głównych bohaterów: Ankę i Andrzeja. Anka wkracza w dorosłe, samodzielne życie z plecakiem cudzych win. Wybiera samotność, usilnie stara się wymazać z serca i pamięci ślady przeszłości, wyryte w niej jak DNA. Andrzej zatraca się w pozornie poukładanej codzienności i próbuje podnieść się po ciosie zadanym przez najbliższą osobę.

Oboje na zmianę – zbliżają się do siebie i oddalają, niczym w osobliwym tańcu. Każde z nich staje do walki o swoją przyszłość i przechodzi kolejne próby losu. - Oboje są inspirowani prawdziwymi osobami, które alkoholizm mocno dotknął. Oswoiliśmy się z tym problemem, nikogo nie dziwi, że ktoś może być alkoholikiem. Andrzej pokazuje, że można się podnieść z dna, mieć pasję, ułożyć sobie życie na nowo – opowiada autorka powieści „Pustka”.

Twierdzi, że opowieści mogą zmieniać człowieka. - Jedna z przeczytanych przeze mnie książek była dla mnie doskonałą lekcją tolerancji, dzięki innej spojrzałam na nas, na ludzi, w zupełnie inny sposób. Mogłabym podać więcej przykładów. Niektóre opowieści rezonują z czytelnikiem, dotykają go w bardzo osobisty sposób i tę samą książkę różne osoby przyjmą inaczej – nie ukrywa.

Większość czytelników to kobiety

Oboje, zarówno Anna i Andrzej pracują w znanych autorce środowiskach. - Co bardzo ułatwiło mi pracę nad pierwszą powieścią, ograniczyło mocno research. W pierwotnej wersji Andrzej miał być programistą, ale zbyt mało wiedziałam o tej właśnie branży, szukanie informacji pochłonęłoby bardzo dużo czasu, w ten oto sposób główny bohater powieści „Pustka” stał się spedytorem międzynarodowym, choć wiązało się to w wycięciem i dużymi zmianami w już napisanym tekście. Uważam, że to była trafna decyzja – mówi Dominika.

Zapytana o to, jak czytelnicy odebrali jej debiut nie ukrywa, że dostaje mnóstwo pozytywnych komentarzy. - Dostaję wiadomości, że jedna, czy druga kobieta nie mogły się oderwać i połowę nocy spędziły na czytaniu. To fantastyczne, że moja powieść tak jest odbierana – mówi szczęśliwa autorka. Większość jej czytelników stanowią kobiety, z racji gatunku: powieść obyczajowa z elementami romansu, książka dedykowana jest właśnie czytelniczkom, choć kilku mężczyzn już też bardzo dobrze oceniło „Pustkę”.

Droga do debiutu nie jest usłana różami

Nie jest łatwo samemu wydać powieść. - Autor staje się jednocześnie kierownikiem projektu i koordynatorem wielu spraw. Sam dobiera zespół: redaktora, korektora, składacza, grafika, musi znaleźć drukarnię. To było pół roku intensywnej pracy, którą trzeba było wcisnąć między etat – opowiada. Dominika Wieszczak niedługo po napisaniu książki wróciła do aktywności zawodowej, na głowie miała rodzinę i dom.

- Realizacja tego projektu przyniosła mi jednak ogromną satysfakcję. Treść jest dopracowana, a okładka książki wyjątkowa – akcentuje. Na okładce znajduje się obraz Iwony Szmist, podkarpackiej artystki.

- Nawiązałyśmy współpracę po tym, gdy zobaczyłam w internecie zdjęcie jej obrazu i pomyślałam, że przecież patrzę teraz na Ankę. Wszystko zaczęło pasować, nawet tytuł, który nadałam powieści już po jej napisaniu

– wspomina autorka.

Pisze nową powieść

Dominika pracuje obecnie nad drugą powieścią mocno osadzoną w Bieszczadach. W nowej książce ogromne znaczenie będzie miała historia Bieszczad, obecnie już niemalże zapomniana. - Warto pamiętać, że przed pierwszą wojną światową Bieszczady były przeludnione, wielokulturowe. Nikomu nie przeszkadzał sąsiad Rusin czy Żyd – podsumowuje Dominika Wieszczak.


ZOBACZ TAKŻE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto