Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jasło. Ex-policjant oskarżony, rozbijał się autem „pod wpływem”

Jakub Hap
Jakub Hap
Paweł Relikowski / PPG / ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE
Jest przełom w śledztwie dotyczącym dwóch kolizji, jakie spowodował funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Jaśle. Mieszkańcy Jasielszczyzny walczyli z powodzią, a on zorganizował sobie przejażdżkę na podwójnym gazie. Uszkodził inne pojazdy - w tym samochód strażacki. Byli też poszkodowani.

Do bulwersujących zdarzeń doszło 27 czerwca ub. roku. W dniu, w którym przez powiat przeszła seria potężnych ulew, doprowadzając do zalania wielu domów i licznych podtopień. Gdy służby ratownicze robiły wszystko, by zminimalizować skutki ataku żywiołu po lokalnych drogach szalał kierowca osobowego volkswagena. W Jareniówce spowodował kolizję, wjeżdżając w inny pojazd i pojechał dalej, nie udzielając pomocy poszkodowanej kierującej bmw. Ta, mimo odniesionych obrażeń, rozpoczęła pościg za sprawcą, który pędził w kierunku Bączala Dolnego.

Na terenie Opacia mężczyzna natknął się na samochód Ochotniczej Straży Pożarnej w Łazach Dębowieckich, który zjechał do fosy. Próbując ominąć nissana innych strażaków, pomagających kolegom, uderzył w drzwi tego pojazdu. I w tym przypadku postanowił odjechać. Gdy druhowie usiłowali go zatrzymać, jeden z nich został uderzony drzwiami auta.

Ukrywał się dwa dni

Podejrzanie zachowujący się kierowca zdołał uciec. Na szczęście jeden z świadków zapamiętał część numeru rejestracyjnego volkswagena. O tym, do czego doszło powiadomiona została policja, która rozpoczęła poszukiwania samochodu. Odnaleziono go dzień później, na terenie posesji w Lipnicy Dolnej. Okazało się, że należy do… policjanta z pionu prewencji KPP w Jaśle, 38-letniego dziś Pawła W. Kolejnego dnia mężczyzna został zatrzymany i poddany badaniu alkomatem, które wykazało, że jest trzeźwy.

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Krośnie (jasielska wyłączyła się z postępowania). W. usłyszał zarzuty, lecz by został postawiony w stan oskarżenia, od pamiętnej czerwcowej soboty musiał minąć przeszło rok.

- Akt oskarżenia został wniesiony 9 lipca br. Paweł W. został oskarżony o to, że 27 czerwca 2020 r., około godziny 22.15 w miejscowości Opacie, kierując samochodem osobowym marki volkswagen sharan, będąc w stanie po użyciu alkoholu w trakcie wykonywania gwałtownego manewru ruszania do przodu, w obawie przed zatrzymaniem kierowanego przez niego samochodu, oraz realizując zamiar ucieczki z miejsca popełnienia wykroczenia umyślnie uderzył w otwarte drzwi pojazdu nissan patrol, powodując stratę 11 850 zł. To czyn z art. 288 par. 1 Kodeksu karnego. Drugi zarzut dotyczy zdarzenia, które miało miejsce tego samego dnia, około godziny 22 w miejscowości Jareniówka. Kierując w staniu po użyciu alkoholu, nie zachował bezpiecznej odległości od pojazdu poprzedzającego i najechał na tył bmw, którym podróżowała pokrzywdzona, w wyniku czego spowodował uraz szyi, powodując rozstrój zdrowia do siedmiu dni - i to jest artykuł 157 par. 2 kk. Trzeci zarzut odnosi się do tego samego artykułu i dotyczy zdarzenia w Opaciu. Przy wykonywaniu gwałtownego manewru ruszania do przodu, z obawy przez zatrzymaniem kierowanego samochodu, oraz realizując zamiar ucieczki G. umyślnie uderzył pokrzywdzonego lusterkiem w łokieć, a drzwiami w brzuch, w sytuacji, kiedy pokrzywdzony stał w lekko otworzonych drzwiach pojazdu marki volkswagen, powodując u niego upadek i obrażenia ciała w postaci stłuczeń brzucha i łokcia również na czas do siedmiu dni

- mówi prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś, prokurator rejonowy w Krośnie.

Nie jest już policjantem

Oskarżony nie przyznaje się do popełnienia zarzuconych mu czynów. Odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na jakiekolwiek pytania prokuratora. Śledczy nie zdołali ustalić, ile alkoholu miał w organizmie podczas feralnej przejażdżki.

- Jako że został zatrzymany dopiero po dwóch dniach, biegły z zakresu retrospekcji nie był w stanie określić stanu nietrzeźwości. Dlatego uznajemy, że był w stanie po spożyciu alkoholu

- tłumaczy prokurator Czerwonka-Rogoś.

W sprawie bulwersujących zdarzeń sprzed roku zapadł już jeden wyrok. Sąd Rejonowy w Jaśle uznał Pawła W. winnym spowodowania dwóch kolizji i zobligował go do zapłaty grzywny w wysokości 500 zł, oraz pokrycia kosztów procesu. Drugi proces, będący następstwem śledztwa prowadzonego za miedzą również toczyć się będzie w jasielskim sądzie.

Oskarżony nie pracuje już w policji. Po tym, jak usłyszał zarzuty, zwolniono go ze służby.


**ZOBACZ TAKŻE:

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto