Jasło. Jasielska Izba Pamięci „Solidarności” im. Jerzego Polaka oficjalnie otwarta [ZDJĘCIA]

Obchody Dnia Solidarności i Wolności rozpoczęły się w auli Zespołu Szkół nr 4 w Jaśle (Ekonomik) spotkaniem działaczy podziemnej i później legalnej już „Solidarności”, duchownych, obecnych władz związku, przedstawicieli Stowarzyszenia Solidarni w Jaśle, parlamentarzystów. Izba Pamięci NSZZ „Solidarność” im. Jerzego Polaka powstała z inicjatywy Stowarzyszenia Solidarni w Jaśle, reprezentowanego przez prezesa zarządu Kazimierza Rozenbeigera oraz Kazimierza Poniatowskiego, senatora II kadencji. Pamiątki i historyczne już eksponaty zostały umieszczone w jednej z sal w ZS nr 4 dzięki przychylności dyrektora Roberta Niemca. W uroczystym otwarciu izby pamięci wzięła udział rodzina zmarłego 15 maja br. w USA Jerzego Polaka - jego siostry oraz córka Aleksandra.

Działacz „Solidarności”, więzień stanu wojennego, obecnie starosta jasielski Adam Pawluś, podkreślił jak ważne jest ocalenie od zapomnienia „polskiej drogi do wolności”.

- Mimo, iż mieszkał w USA, sercem był związany z Polską i Polonią. W strukturach podziemnej jasielskiej „Solidarności” Jurek zajmował się dokumentacją fotograficzną podejmowanych działań. Kierował pracą ciemni fotograficznej, która znajdowała się w podziemiach „Kołtakówki”. Tam był powielacz, wszystkie chemikalia, tam wywoływane były matryce, którymi zajmował się Staszek Kulig. Dziękujemy Kościołowi za wsparcie w tamtym trudnym czasie działania podziemnej „Solidarności”

- wspominał Adam Pawluś zmarłego Jerzego Polaka.

Córka Jerzego Polaka - Aleksandra, która urodziła się już w USA, podziękowała w imieniu całej rodziny za upamiętnienie w ten szczególny sposób jej ojca.

- Tata w USA żył sprawami polskimi, bardzo interesował się swoją pierwszą ojczyzną - Polską, wszystkim co działo się w jego rodzinnym Jaśle. Pamięć o „Solidarności” starał się utrwalać w swojej nowej ojczyźnie

- mówiła Aleksandra Polak.

Zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Tadeusz Majchrowicz powiedział, że 41. rocznica powstania niezależnego związku w komunistycznym kraju jest niezwykle ważna. Dziękował Stowarzyszeniu Solidarni w Jaśle za pomysł powstania izby pamięci.

- Nie tylko dlatego, że chcecie jako przyjaciele świętej pamięci Jurka upamiętnić go, ale dlatego, że chcecie pokazać młodemu pokoleniu co wydarzyło się w 1980 roku

- podkreślił Tadeusz Majchrowicz, przytaczając dane z badań, że tylko 5 procent licealistów wie co wydarzyło się w 1980 r. w Gdańsku.

- To jest zatrważające. I nic dziwnego, że teraz w Gdańsku zamiast flag „Solidarności” będą wisiały tęczowe i Unii Europejskiej. Pamięć i niewiedza o tym co wydarzyło się w 1980 roku jest tak istotna dla przyszłości Polski, następnych pokoleń. Jeżeli nie będziemy uczyć młodego pokolenia historii Polski, to będą wiedzieli tylko, że upadł mur berliński. A wiemy doskonale, że nigdy by nie upadł, gdyby nie „Solidarność”

- dodał wiceprzewodniczący KK „S”.

Jerzego Polaka wspominała senator Alicja Zając, koleżanka z lat szkolnych.

- Był tak niedawno. Nie wiedzieliśmy, że to ostatnie spotkanie

- mówiła wyraźnie wzruszona.

Natomiast poseł Maria Kurowska wspominała wydarzenia po zamordowaniu studenta polonistyki Stanisława Pyjasa w Krakowie w 1977 r. i marsz studentów na Wawel oraz powstanie Studenckiego Komitetu Solidarności.

- To były piękne czasy walki o wartości, o Polskę, którą teraz mamy

- podkreśliła.

W kościele pw. św. Stanisława BM, niegdyś bastionie podziemnej „S”, koncelebrowanej mszy św. przewodniczył ks. Piotr Steczkowski, kanclerz Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie. Homilię wygłosił ks. Stanisław Marczak, były kapelan jasielskiej „S”. Po mszy złożono kwiaty przed tablicą upamiętniającą ks. Jerzego Popiełuszkę. Pochyliły się sztandary „S", Huty Szkła, Zakładu Gazowniczego i Gamratu. Uroczystość zakończyła się odśpiewaniem hymnu państwowego i pieśni „Ojczyzno ma”.