Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamil Mastaj z Jasła mistrzem świata w karate

Bogdan Hućko
Okiem Sportowca / przekazane przez organizatorów
Wychowanek Jasielskiego Klubu Kyokushin Karate Kamil Mastaj został mistrzem świata w karate. Zawody odbyły się w miniony piątek i sobotę (20 - 21 listopada) w Tauron Arenie w Krakowie.

Kamil Mastaj okazał się najlepszy w kategorii do 90 kg. W drodze do złotego medalu pokonał na punkty zawodnika z Iranu, w półfinale przez nokaut Austriaka Emanuela Lebo, a w finałowej walce okazał się lepszy od reprezentanta Iraku Ishaqa Mohammeda Alfadhila.

- Najbardziej obawiałem się walki półfinałowej z Austriakiem, którego koronnymi ciosami są kopnięcia na głowę. Nie chciałem obudzić się po nokaucie, nie wiedząc, gdzie jestem. Miałem w tej walce przewagę, chciałem dotrwać do dogrywki. Na pięć sekund przed końcem rundy wyprowadziłem kopnięcie nożycowe z wyskoku na głowę. To bardzo widowiskowa technika i wygrałem przez nokaut

- opowiada Kamil Mastaj.

W finale spotkał się z Irakijczykiem, o którym nic wcześniej nie wiedział, nigdy z nim nie walczył. Zobaczył go po raz pierwszy podczas mistrzostw w Krakowie, gdzie w drodze do finału uporał się bardzo pewnie z Polakiem i Ukraińcem.

- To wysoki, żeby nie powiedzieć potężny, bardzo silny, dobrze przygotowany, twardy zawodnik z bardzo mocną szczęką. Po moim kopnięciu z opadającą piętą wstał. Moje uderzenia w brzuch nie robiły na nim większego wrażenia. Zaatakowałem resztkami sił, bo po walce półfinałowej wiedziałem, że to niepowtarzalna szansa. Dopingowała mnie rodzina, moja dziewczyna, koledzy i publiczność w Tauron Arenie. To mnie niosło

- podkreśla karateka.

Kamil Mastaj przyznaje, że jeszcze nie dotarło do niego, że został najlepszym zawodnikiem świata (rozmawialiśmy w niedzielę, 21 listopada). Był to jego piąty start w mistrzostwach świata. Dotychczas największym jego osiągnięciem w MŚ było dotarcie do ćwierćfinału w 2019 roku podczas championatu w Astanie (obecnie Nur-Sułtan), stolicy Kazachstanu. W innych zawodach odpadał po pierwszej walce.

Ten rok jest szczególny dla Kamila Mastaja. W 34. Mistrzostwach Europy federacji KWF (Kyokushin World Federation) w Świnoujściu (24 - 25 września br.) zdobył złoty medal. Rok wcześniej, w 2020, po raz pierwszy został mistrzem Polski. Teraz w krakowskiej Tauron Arenie okazał się najlepszy na świecie. Sukces szczególny, bo karateka od czasów studiów na Politechnice Krakowskiej, mieszka w stolicy Małopolski. Można śmiało napisać, że triumfował u siebie, chociaż o Jasielskim Klubie Kyokushin Karate nie zapomina i zawsze podkreśla gdzie i kto uczył go sztuk walki.

Dużą satysfakcję po sukcesie wychowanka czuje shihan Tadeusz Krygowski, prezes Jasielskiego Klubu Kyokushin Karate i pierwszy trener Kamila Mastaja.

- To niesamowita osobowość, nie tylko jako sportowiec, ale także jako człowiek

- podkreśla sihan na gorąco po wale finałowej w Krakowie.

Karateka zawdzięcza bardzo dużo trenerowi, który ukierunkował w młodości jego sportową drogę.

- Wspierałem go, wspieram i nadal będę pomagał tak długo, jak długo potrwa jego kariera. Jesteśmy na przyjacielskiej stopie, zawsze mu pomogę, udzielę porad. Nie poddaje się, jest inteligentny, pracowity, bardzo lubi karate. Sukcesy zawdzięcza przede wszystkim sobie, ja tylko go wspieram

- mówił nam we wrześniu br. po zdobyciu tytułu mistrza Europy w Świnoujściu Tadeusz Krygowski.

- Kamil zaczął ćwiczyć dosyć późno, bo miał już 15 lat. Gdyby wtedy ktoś mi powiedział, że osiągnie takie wyniki, to bym nie uwierzył. Nie obrażę Kamila, gdy powiem, że nic nie wskazywało na to, że może tak daleko zajść

- zaznacza shihan.

- Był wysoki i bardzo szczupły, miał mało skoordynowane ruchy. Miał wzrost, ale nie miał siły w rękach. Jego inteligencja i zauroczenie karate sprawiło, że słuchał uwag, pracował, doskonalił techniki. Trwało to kilka lat. Przegrywał walki, ale nie poddawał się, nie zniechęcał, pracował dalej

- mówi Tadeusz Krygowski.

Kamil Mastaj podkreśla, że kocha, to co robi.

- Marzyłem o takim sukcesie. Miałem cel i doszedłem do tego ciężką pracą. To zwieńczenie moich 13 lat trenowania. Warto było. Teraz wyleczę siniaki zadane mi przez przeciwników, a chwała zostanie na zawsze

- podkreśla mistrz świata.

Przypomnijmy w tym miejscu dorobek medalowy Kamila Mastaja:

  • mistrz Europy (2021),
  • trzykrotny wicemistrz Europy (2015, 2017, 2018),
  • dwukrotny brązowy medalista mistrzostw Europy (2016, 2019),
  • mistrz Polski (2020),
  • wicemistrz Polski (2017),
  • dwukrotny brązowy medalista mistrzostw Polski (2018, 2019),
  • młodzieżowy mistrz Polski (2014).

W mistrzostwach świata w Krakowie wzięło udział 684 zawodniczek i zawodników z 32 krajów Europy, Azji, Afryki, Ameryki Północnej i Ameryki Południowej. Rywalizowano w różnych kategoriach wiekowych (młodzicy – 12-13 lat, juniorzy młodsi – 14-15 lat, juniorzy – 16-17 lat, młodzieżowcy – 18-21 lat, seniorzy – powyżej 21 lat, oldboje – powyżej 35 lat) i wagowych. Łącznie rozdano 46 kompletów medali. Organizatorem był Małopolski Okręgowy Związek Karate.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto