Kołaczyce. Wysoka porażka Ostoi, bramkarz Zamczyska Odrzykoń bohaterem meczu

Zamczysko niczym specjalnym nie zachwyciło. Grało znacznie gorzej niż w niedawnym meczu z Czarnymi Jasło, natomiast było skuteczne do bólu i świetnie dysponowanego bramkarza Damiana Kozioła.

Goście zaczęli od mocnego pressingu i dosyć szybko objęli prowadzenie po zagraniu Mateusza Urbanka i strzale Jakuba Dziadosza, który wykorzystał błąd defensywy Ostoi. Zamczysko miało też szczęście, gdy piłka odbiła się od poprzeczki bramki. Drugą bramkę przyjezdni zdobyli po pięknym strzale z ponad 30 metrów Kacpra Sokołowskiego. Ostoja natomiast walczyła ambitnie, starała się, ale brakowało wykończenia. Gol w 45. minucie zdobyty przez stopera Jarosława Malikowskiego dodał sporo wiary gospodarzom, że mogą powalczyć o korzystny wynik z przeciętnie grającą drużyną odrzykońską, dopingowaną przez swoich fanów.

W przerwie meczu trener Ostoi Robert Podkulski dokonał trzech zmian, postawił wszystko na jedną kartę. Gospodarze chcieli doprowadzić do wyrównania, ale stracili trzecią bramkę. Zanim to się stało Tomasz Filipek uratował zespół przed utratą gola, ale chwilę później wyjmował piłkę z bramki po strzale Mirosława Ziobro. Ostoja nie załamała się, nie poddała i nadal próbowała zdobyć gola.

Gospodarze stworzyli dwie znakomite sytuacje w 73. i 75. minucie. Strzały z bliska Sławomira Wojdyły i Mateusza Krajewskiego (głową) w kapitalnym stylu obronił Damian Kozioł. Jemu Zamczysko zawdzięcza wysokie zwycięstwo. Ostoję pogrążył ładnym strzałem Mateusz Urbanek, któremu piłkę zagrał Jakub Dziadosz. Kołaczycki zespół jeszcze kilka razy zaatakował, ale bez efektu. Najbliżej celu był w 86. minucie Rafał Kurcz, po którego strzale z dystansu piłka przeleciała koło słupka.

Trener Zamczyska Andrzej Paszek był zadowolony po meczu. W zupełnie innym nastroju wyjeżdżał ze stadionu Robert Podkulski.

- Ostoja jest słabą drużyną, ale dla nich był to mecz, po którym w przypadku zwycięstwa mogli odbić się od dna. Od początku zagraliśmy wysokim pressingiem, żeby nie pozwolić im zbytnio pograć i żeby poczuli respekt, co się nam udało, bo szybko zdobyliśmy bramkę. Głupio straciliśmy gola do szatni. Damiana Kozioła dawno w takiej dyspozycji nie widziałem. Wybronił nam dwie świetne okazje gospodarzy. Trenowaliśmy w tygodniu wyjścia na przedpole i dzisiaj to było widać w meczu, że odważnie, nie bał się wychodzić do górnych piłek. Mam nadzieję, że po tym meczu jego forma pójdzie w górę

- podkreślił Andrzej Paszek.

Mecz X kolejki (3 października):
Ostoja Kołaczyce - Zamczysko Odrzykoń 1-4 (1-2)
0-1 Jakub Dziadosz (16), 0-2 Kacper Sokołowski (25), 1-2 Jarosław Malikowski (45), 1-3 Mirosław Ziobro (57), 1-4 Mateusz Urbanek (82)
Ostoja: Tomasz Filipek - Wojciech Kaleta, Jarosław Malikowski, Piotr Kosiba, Tomasz Sypień (46 Damian Przewoźnik) - Wiktor Hendzel (46 Sławomir Wojdyła), Mateusz Krajewski, Rafał Kurcz, Mateusz Biernacki (46 Maciej Setlik), Sławomir Sienicki - Mateusz Juszkiewicz (81 Sebastian Kobak); na ławce rezerwowych: Przemysław Drzymalski, Michał Kaleta, Jakub Podgórski; trener Robert Podkulski.
Zamczysko: Damian Kozioł - Dariusz Winiarski, Piotr Bryś, Bartosz Lenart, Mateusz Głód - Mateusz Urbanek, Kacper Sokołowski (84 Krystian Okólski), Tomasz Bardzik, Patryk Orzechowski (50 Kacper Latkiewicz), Mirosław Ziobro - Jakub Dziadosz (83 Tomasz Puc); na ławce rezerwowych: Damian Rysz, Ryszard Zaremba, Paweł Godek; trener Andrzej Paszek.
Sędziowali: Sebastian Błażejowski oraz Łukasz Rygiel i Maciej Kosturski. Żółte kartki: Mateusz Juszkiewicz - Jakub Dziadosz, Kacper Sokołowski, Mateusz Głód, Dariusz Winiarski. Widzów około 200.