Kolejna przegrana Zamczyska Mrukowa. W Ustrzykach grali ponad godzinę z przewagą jednego zawodnika

Zamczysko od 25. minuty grało z przewagą jednego zawodnika, bo za faul wychodzącego na czystą pozycję Artura Wójtowicza, czerwoną kartką ukarany został Kamil Wróbel. Jeszcze przed przerwą debiutanckim golem pogrążył gości Kamil Warchoł.

W najbliższym meczu Arłamowa w Jaśle nie zagra ukarany czerwoną kartką oraz Harrison Espana Perea (pauza za kartki), co jest dużym osłabieniem.

Drużyna z Mrukowej miała kilka dogodnych okazji do zdobycia goli, ale szwankowała skuteczność. Nie trafiał z rzutów wolnych m.in. Piotr Stachurski. W Zamczysku bardzo odczuwalny jest brak Ireneusza Brożyny, pauzującego za czerwoną kartkę w ostatnim meczu rundy jesiennej z Tempem Nienaszów.

- Mieliśmy sytuacje, ale żadnej nie wykorzystaliśmy. Optymizmem napawa to, że zagraliśmy lepiej niż we wcześniejszych meczach, budowaliśmy zespołowe akcje

– powiedział trener Ryszard Skuba.

Najbliższy mecz Zamczysko rozegra w niedzielę (23 kwietnia, godz. 16) w Besku z Przełomem.

Mecz XVIII kolejki (15 kwietnia):
Arłamów Bieszczady Ustrzyki Dolne – Zamczysko Mrukowa 2-0 (2-0)
1-0 Harrison Espana Perea (9, karny), 2-0 Kamil Warchoł (42)
Arłamów: Dariusz Półkoszek – Kamil Wróbel, Kamil Demkowski, Kamil Warchoł, Filip Karczyński (65 Przemysław Wiktorski) - Paweł Ziemba, Hanson Kumah-Doe – Mateusz Długi (75 Adrian Wilgucki), Alejandro Duvan Machado Martinez (85 Maciej Śmierciak), Harrison Espana Perea (90+3 Krystian Skwara) – Witold Tarnolicki (46 Karol Findanicz); trener Piotr Kowalski.
Zamczysko M.: Mateusz Bazan – Daniel Bilski, Dawid Gumienny, Rafał Frączek, Krzysztof Lewicki – Michał Baciak, Piotr Stachurski, Wiktor Brągiel (68 Edward Baciak), Artur Wójtowicz (84 Sebastian Brożyna) - Kamil Bilski – Jarosław Twardzik (82 Dominik Praszek); na ławce rezerwowych: Bartosz Ryznar; trener Ryszard Skuba.
Sędziowali: Paweł Pitak (Dukla) oraz Dariusz Łuksa (Iskrzynia) i Krzysztof Zygmunt (Lubatówka). Żółte kartki: Paweł Ziemba, Harrison Espana Perea ; czerwona: Kamil Wróbel (25). Widzów około 70.