Kontrowersyjna dyscyplinarka dla radnej z Gminy Tarnowiec

Teresa Grzesik drugą kadencję pełni funkcję radnej gminy Tarnowiec. W wyborach, które odbyły się w 2018 r. nie miała konkurenta, natomiast w 2014 r. startując do rady gminy z komitetu wyborczego Prawo i Sprawiedliwość wygrała z sołtysem wsi Stanisławem Słupkiem (86 do 65). Jest wiceprzewodniczącą rady gminy oraz przewodniczącą komisji budżetowej. Poza pracą w radzie i GPK prowadzi działalność gospodarczą związaną z ubezpieczeniami (założyła ją w 2002 r., a wznowiła jej powadzenie w lipcu 2018 r.).

Szef gminnego przedsiębiorstwa Zbigniew Koza uzyskał w styczniu podejrzenie, że radna Grzesik w czasie pracy wykonuje prywatne czynności związane z prowadzoną przez nią działalnością gospodarczą.

- Nie zgadzam się z zarzutami, które przedstawił prezes Koza, który zarzucał mi m.in. wykorzystanie danych spółki. Nigdy czegoś takiego nie robiłam, nie proponowałam żadnemu z pracowników ubezpieczenia

– tłumaczy radna Grzesik.

Decyzją pełniącego obowiązki wójta gminy Miłosza Leszkiewicza urzędnicy przy udziale Leszkiewicza 21 stycznia zabezpieczyli komputer radnej Grzesik. Według szefa Gminnego Przedsiębiorstwa Komunalnego historia przeglądania stron internetowych wskazuje, że pracownica korzystała ze stron www, które umożliwiały jej zawieranie umów w prowadzonej przez nią działalności gospodarczej. Z analizy danych, które były w komputerze radnej wynikało, że w okresie od 10 września do 2 grudnia 2020 r. zawarła w czasie pracy 4 umowy na polisy ubezpieczeniowe.

Zdaniem prezesa Kozy to wystarczający powód, by rozwiązać umowę z radną Grzesik. Prezes Koza najpierw zaproponował radnej nałożenie nagany za naruszenie regulaminu pracy. Na co zresztą przystała. Po kilku dniach zmienił zdanie i zdecydował, że zwolni radną dyscyplinarnie.

Sprawa trafiła pod obrady komisji rady gminy, a następnie na sesję rady gminy. Radni mieli podjąć uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radną gminy Tarnowiec. Radny Michał Dłuski złożył do przewodniczącego rady wniosek o zdjęcie z porządku obrad uchwały, która dotyczyła radnej.

– Pracodawca zdecydował się rozwiązać z pracownikiem umowę o pracę bez okresu wypowiedzenia przed wyrażeniem zgody przez radę. Wypowiedzenie zostało skutecznie doręczone, co potwierdza fakt rozwiązania umowy pomiędzy pracodawcą i pracownikiem. Wyrażenie zgody przez radę nic nie wnosi do sprawy. Natomiast istnieje duże prawdopodobieństwo, że podjęcie tej uchwały spowoduje jej skuteczne zaskarżenie, co spowoduje obciążenie urzędu gminy kosztami związanymi z tym wyrokiem

– tłumaczył radny Michał Dłuski.

Zdaniem pełniącego obowiązki wójta Miłosza Leszkiewicza rada ma wypowiedzieć się czy wyraża zgodę, czy nie wyraża. – Żaden termin rady gminy nie wiąże. Jeśli uchwała zostanie zdjęta z obrad, to pracodawca najprawdopodobniej zwróci się po raz kolejny, żeby szanowna rada wyraziła swoje stanowisko: czy zgadza się na rozwiązanie stosunku pracy, czy zgody nie daje, oczywiście uzasadniając tę odmowę – tłumaczył radnym Leszkiewicz.

Kiedy radny Dłuski złożył wniosek o zdjęcie uchwały z porządku obrad, przewodniczący rady gminy Jarosław Pękala zaproponował by radni zagłosowali za odrzuceniem wniosku radnego Michała Dłuskiego. W obradach uczestniczył komplet radnych – 15 osób. W czasie głosowania 8 poparło wniosek radnego Dłuskiego i uchwała dotycząca radnej Grzesik została zdjęta z porządku obrad. „Za” głosowali: Kazimierz Buratyn, Michał Dłuski, Maria Jerzyk, Zdzisław Łopatkiewicz, Przemysław Majka, Katarzyna Piskorz, Łukasz Ptaszek i Piotr Sysoł. Z kolei „przeciw” byli: Tadeusz Giebułtowski, Andrzej Gunia, Jarosław Pękala, Tadeusz Śmietana i Piotr Urbanik. Wstrzymała się Danuta Karp. Radna Teresa Grzesik nie brała udziału w głosowaniu.

Efekt głosowania nie omieszkał skomentować pełniący obowiązki wójta gminy. – Trzeba się liczyć z tym, że pracodawca najprawdopodobniej złoży skargę na bezczynność rady – skwitował Leszkiewicz. Przewodniczący Pękala dopowiedział, że „radni chyba głosując zdają sobie sprawę, tak przynajmniej myślę”. Szefa rady w rozmowie z nami podkreślał, że nie można mówić o podziałach w radzie. – Każdy głosuje jak uważa, nie stoję z batem nad radą i nie mówię jaka mają głosować. Rada tak zagłosowała i trzeba uszanować wolę większości – tłumaczył przewodniczący Pękala.

Zdaniem Teresy Grzesik od dwóch lat w razie gminy Tarnowiec coraz mocniej rysują się podziały. - Wcześniej przyjaźniłam się z panem przewodniczącym, od ponad 2 lat jestem dla niego wrogiem numer jeden – mówi radna Grzesik.

Przewodniczący Jarosław Pękala pytany o współpracę z wiceprzewodniczącą rady kwituje, że ta układa się dostatecznie. O sytuację w radzie gminy Tarnowiec pytaliśmy też kilku radnych. Wszyscy, z którymi rozmawialiśmy nie chcą wypowiadać się pod imieniem i nazwiskiem. Na pytanie o konflikt ucinają, że panuje wśród radnych negatywna atmosfera. Przyznają, że od czasu śmieci śp. wójta Jana Czubika jest zbyt dużo chętnych do obsadzania wysokich stanowisk w gminie Tarnowiec. W styczniu radni zawiązali klub Nasza Gmina Tarnowiec do którego należy 8 radnych.

ZOBACZ TAKŻE: