Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus. Kolejki przed aptekami w Jaśle. Ludzie muszą czekać na zewnątrz. Dlaczego?

MP, RED
Kolejka przed apteką przy ul. Kościuszki. Jeszcze nie respektowano zaleceń, bo wielu klientów stało też w środku.
Kolejka przed apteką przy ul. Kościuszki. Jeszcze nie respektowano zaleceń, bo wielu klientów stało też w środku. Grzegorz Michalski
Dziś popołudniem zauważyliśmy kolejkę do jednej z popularnych aptek w Jaśle. Sporo osób stało na zewnątrz. Jak się okazuje, taka sytuacja dotyczy nie tylko jednej apteki. Są specjalne zalecenia dla aptekarzy związane z koronawirusem.

Okazuje się, że na drzwiach aptek pojawiają się już komunikaty, że w aptece może przebywać tylko jeden klient. Stąd kolejki na zewnątrz.

Jedna osoba przy okienku

- Jest takie zalecenie Naczelnej Izby Aptekarskiej. Pojawiły się tam wytyczne dla aptek dotyczące tego, jak personel medyczny ma się zachować. Bo jeżeli mamy pomagać pacjentom, musimy zminimalizować ryzyko zakażenia personelu aptecznego - tłumaczy Monika Urbaniak, Podkarpacki Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny.

- Już teraz dzwonią do mnie apteki, że niektóre będą pracowały w systemie jednoosobowym. A to dlatego, że farmaceutki muszą zostać w domach i opiekować się dziećmi. W wytycznych możemy przeczytać, żeby wpuszczać do okienka jedną osobę, zachować odpowiednią odległość. A kolejki biorą się stąd, że po informacji o pierwszych przypadkach zarażenia koronawirusem, ludzie ruszyli do aptek - kontynuuje.

Na stronie Naczelnej Izby Aptekarskiej możemy przeczytać również o takich zaleceniach jak:

wietrzenie aptek co najmniej raz na godzinę,

unikanie przez farmaceutów dotykania rękami ust, oczu i nosa,

czy jak najczęstsza dezynfekcja blatów, klamek, szyb, telefonów i klawiatur

Będzie gorzej

Jak na razie większość aptek w Jaśle działa tak, jak dotychczas. Niestety, to może się niedługo zmienić.

- Może się zdarzyć taka sytuacja, że z pięciu farmaceutów na aptekę może zostać trzech. Przez to czas obsługi ulegnie przedłużeniu, nie tylko z racji na restrykcyjne wymagania sanitarno-epidemiologiczne, ale po prostu czasami personelu jest mniej - wyjaśnia Monika Urbaniak. - To są w większości kobiety, które mają dzieci w wieku szkolnym. Szkoła jest zamknięta, nie mają z kim zostawić dzieci - dodaje.

- Każdy jest przestraszony i ja to rozumiem. Ludzie idą kupować środki do dezynfekcji, środki przeciwgorączkowe. Ilość pacjentów się zwiększa, a oprócz tego musimy też dbać o personel apteczny, żeby ktoś mógł wydać nam potem te leki. Do aptek przychodzą różne osoby i jest to siedlisko różnych wirusów i bakterii. Trzeba jakoś działać - tłumaczy Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto