Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus poszargał mu zdrowie. Trwa zbiórka na leczenie 39-latka z Glinika Górnego

Jakub Hap
Jakub Hap
5-letni Pawełek bardzo by chciał, żeby tata wyzdrowiał
5-letni Pawełek bardzo by chciał, żeby tata wyzdrowiał Pomagam.pl
Śmiercionośny koronawirus wywrócił do góry nogami życie trzyosobowej rodziny z Glinika Górnego. 39-letni Piotr Tabaszewski, mąż Anety i tata 5-letniego Pawełka w następstwie covidowego zapalenia płuc nie mówi, utracił też zdolność samodzielnego poruszania się i jedzenia. Ruszyła zbiórka pieniędzy na jego leczenie, liczy się każdy grosz.

Koronawirus potrafi zrobić w organizmie totalne spustoszenie. W społeczeństwie panuje jednak przekonanie, że groźny jest tylko dla ludzi mających już inne problemy zdrowotne. Pan Piotr, jak twierdzą jego bliscy jeszcze niedawno był okazem zdrowia, mimo to zakażenie okazało się dla niego tragiczne w skutkach. Mieszkaniec Glinika Górnego uciekł wprawdzie śmierci spod topora, ale stan, w jakim się znajduje sprawia, że mężczyzna jest całkowicie zależny od innych. Nie radzi sobie w najprostszych, a zarazem najbardziej niezbędnych czynnościach.

Nie mówi, ale walczy

Żona Piotra, mimo olbrzymiego ciosu, jaki jej rodzina dostała od losu nie traci wiary w to, że dla całej trójki jeszcze zaświeci słońce. Że nadejdą w dni, w których cały horror, jaki stał się ich udziałem będzie można puścić w niepamięć, jak zły sen. Ale w tym momencie większych powodów do optymizmu nie ma.

- Jestem Aneta, mieszkam w małej miejscowości - Glinik Górny na Podkarpaciu (powiat strzyżowski, tuż obok granicy z powiatem jasielskim - red.). Mój 39-letni mąż Piotrek, tata 5-letniego Pawełka, do tej pory silny i zdrowy, zachorował ciężko na covidowe zapalenie płuc. Stracił mowę, możliwość poruszania się, jedzenia oraz inne funkcje życiowe. Objęty specjalistyczną opieką szpitalną dzięki Bogu i lekarzom wygrał bardzo ciężką walkę o życie. Natomiast walka o zdrowie trwa nieustannie i nikt nie jest w stanie powiedzieć jak długo potrwa

- napisała żona chorego na stronie, gdzie prowadzona jest zbiórka funduszy na leczenie Piotra.

Potrzeba pomoc

Pieniądze dają 39-latkowi i jego bliskim nadzieję. Tabaszewscy nie mają ich jednak na tyle, by poradzić sobie bez wsparcia innych.

- Piotrek wymaga całodobowej opieki, witamin i suplementów, a zwłaszcza prywatnej rehabilitacji w domu, ponieważ dopóki nie stanie na nogi nie jest możliwe leczenie sanatoryjne. Sytuacja w jakiej znalazła się moja rodzina zmusiła mnie by prosić Was ludzi dobrej woli o pomoc finansową. Sama nie jestem w stanie udźwignąć ciężaru kosztów leczenia, dlatego błagam pomóżcie nam wpłacając dowolną kwotę na leczenie i rehabilitację mojego męża. Za każdą pomoc będę Wam ogromnie wdzięczna. Wierzę, że pomożecie by mój mąż stanął na nogi, a każde dobro wróci do Was w odpowiednim czasie

- apeluje Aneta Tabaszewska.

Piotra można wesprzeć darowizną poprzez stronę Pomagam.pl - LINK.

Celem akcji jest uzbieranie 15 tysięcy złotych. Apelujemy też o udostępnianie linku do zbiórki w mediach społecznościowych. W imieniu bliskich 39-latka serdecznie dziękujemy za okazane zrozumienie i każdą przekazaną złotówkę.


ZOBACZ TAKŻE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto