Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus. Szpital w Jaśle mocno przeorganizował swoją pracę. Teraz łatwo tam nie wejdziesz

Iwona Adamek
Iwona Adamek
Jeśli u pacjenta jest podejrzenie koronawirusa, załoga karetek z Jasła wyjeżdża w pełnym zabezpieczeniu.
Jeśli u pacjenta jest podejrzenie koronawirusa, załoga karetek z Jasła wyjeżdża w pełnym zabezpieczeniu. Polksa Press
Wstrzymanie planowych przyjęć oraz planowych operacji do końca marca, teleporady w poradniach, szczegółowy wywiad z pacjentem tuż przy wejściu do szpitala. To tylko niektóre restrykcje, które na czas epidemii koronawirusa wprowadził w szpital w Jaśle.

Szpitalu Specjalistycznym w Jaśle funkcjonuje Oddział Obserwacyjno-Zakaźny, gdzie trafiają głównie osoby, u których podejrzewa się zarażenie COVID-19. Są pobierane od nich próbki, poddawani są obserwacji, kwarantannie, a gdy jest to konieczne, są izolowani i przewożeni do jednoimiennego szpitala zakaźnego w Łańcucie.

Ostre restrykcje

- Na ten moment dajemy sobie radę. Mamy ekwipunek ochronny dla personelu medycznego, kombinezony ochronne spełniające kryteria wirusologiczne oraz środki antyseptycznych. Zamówienia i dostawy realizowane są na bieżąco, choć moglibyśmy chcieć więcej, bo wszystko się dziś przyda – tłumaczy lek. Med. Dariusz Kowalski, zastępca dyrektora ds. medycznych w Szpitalu Specjalistycznym w Jaśle.

W związku z zaostrzeniem rygoru sanitarnego, wynikającym z wprowadzeniem przez rząd stanu epidemii, w jasielskim szpitalu również obowiązują ściśle określone procedury. Przy wejściu do szpitala zamontowano domofony oraz zamki elektroniczne, których do tej pory tam nie było.
- To bardzo ułatwia nam wstępną selekcję osób, które chcą wejść na teren szpitala. Na początek zadaniem portierów jest przeprowadzenie rozmowy z osobą, która się do nas zgłasza i ewentualne pokierowanie jej w odpowiednie miejsce lub nie wpuszczenie na teren szpitala – wyjaśnia lek. med. Dariusz Kowalski.

Również pacjenci szpitala mają obowiązki. – Zabroniliśmy przemieszczania się po szpitalu, między oddziałami, wychodzenia z budynku do sklepu czy na papierosa. Choć dla niektórych może się to wydawać mocno restrykcyjne, robimy to dla dobra pacjentów, którzy są pod naszą opieką oraz by chronić personel. Nadal obowiązuje zakaz odwiedzin w szpitalu – tłumaczy dyr. Kowalski.

SOR i nocna opieka
W szpitalu nadal funkcjonuje Szpitalny Oddział Ratunkowy, nocna i świąteczna opieka, przyjmowane są przypadki pilne, ostre i onkologiczne.

– Szpital żyje nie tylko koronawirusem, bo mieszkańcy chorują, tak jak chorowali, zanim pojawił się COVID-19. Trzeba jednak przyznać, że SOR czy nocna opieka ma dużo mniej pacjentów. Widać, że mieszkańcy wzięli sobie do serca prośby, ostrzeżenia i jeśli naprawdę nie wymagają pilnej pomocy lekarza, nie przyjeżdżają do szpitala – tłumaczy dyr. Kowalski.

Teleporady

Wszystkie poradnie przyszpitalne działają, choć w mocno ograniczonym zakresie.
– Kontaktujemy się pacjentami przed umówionymi wizytami i pytamy, czego ta wizyta ma dotyczyć. Jeśli chodzi o przedłużenie zwolnienia lekarskiego czy wypisanie recepty na lekarstwa, które się kończą, można to załatwić w systemie elektronicznym i nie wymaga to przychodzenia pacjenta do poradni. Jeśli sprawy są pilne, pacjent przychodzi na określoną godzinę, a jego przyjęcie przez lekarza odbywa się z zachowaniem wszystkich środków ostrożności i zaleceń epidemiologicznych – mówi dyr. Kowalski.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto