Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lekcje bez maseczek, przerwy pod chmurką, zmiany na stołówkach. Szkoły w powiecie jasielskim gotowe na naukę w czasie pandemii [RAPORT]

Jakub Hap
Podczas lekcji nie trzeba będzie mieć maseczki na twarzy.
Podczas lekcji nie trzeba będzie mieć maseczki na twarzy. Polska Press
Po zakończonym przed domowymi komputerami roku szkolnym 2019/2020 i wakacjach pewnych niepewności uczniowie z powiatu jasielskiego 1 września wrócą do szkół. Czy placówki są już gotowe na powrót dzieci i młodzieży? Jak będzie wyglądać nauka w klasach w czasie pandemii? Czy będzie bezpiecznie? O tym w naszym raporcie.

Tak długiej przerwy od regularnych zajęć w szkolnych ławkach polscy uczniowie nie mieli od wielu lat. Normalna, stacjonarna nauka zastopowana została tuż po niespodziewanym wybuchu pandemii, w marcu, i przed końcem roku szkolnego nie została już wznowiona. Oceny wystawione zostały po kilku tygodniach lekcji online i konsultacjach, na których uczniowie - dopiero w czerwcu - w razie potrzeby mogli spotykać się z nauczycielami w szkole. Indywidualnie, przestrzegając szeregu obostrzeń.

Nadzwyczajne środki bezpieczeństwa

Podczas wakacji zarówno dzieci i młodzież, ich rodzice jak również pedagodzy przez długi czas nie wiedzieli, co czekać ich będzie, gdy skończy się sierpień. Bo COVID-19 cały czas zbiera żniwo - i to dużo większe, niż kiedykolwiek wcześniej. Mimo to wiadomo już, że nowy rok szkolny rozpocznie się tak jak zwykle, 1 września, a nauka odbywać się będzie twarzą w twarz, w szkołach. Obowiązywać będą jednak nadzwyczajne środki bezpieczeństwa, by do minimum ograniczyć ryzyko pojawienia się wirusa w placówkach szkolnych, i co najważniejsze - jego rozprzestrzeniania.

Większość lokalnych szkół jest gotowa na powrót uczniów w ich progi.

W Szkole Podstawowej nr 12 z Oddziałami Integracyjnymi w Jaśle wszystko dopięto już na ostatni guzik.

- Jesteśmy przygotowani, mamy rozpisany podział godzin, w dwóch turach. Najmłodsze dzieci będą rozpoczynać lekcje od godziny 8, te starsze, z klas 1-4 od godz. 8.45
- tłumaczy Aleksandra Zajdel-Kijowska, dyrektor „dwunastki”

.

Podczas lekcji nie będzie obowiązku ubierania maseczek czy przyłbic (choć można), ale już np. w szkolnym autobusie uczniowie będą zobligowani zasłaniać twarz. Zmianą, którą dzieci i młodzież odczują najmocniej po powrocie do szkoły będzie inna organizacja przerw międzylekcyjnych. - U nas, klasy starsze na dwóch długich przerwach będą wychodzić na podwórko. W przypadku młodszych, czas na lekcję i przerwy będzie indywidualnie sterowany przez nauczyciela i będzie on zarządzał przerwę, wyjście na podwórko wtedy, gdy starsi uczniowie będą w klasach - wyjaśnia dyrektor Zajdel-Kijowska.

Długa przerwa uczniów od szkoły nie wyszła im na dobre
Nasza rozmówczyni nie ukrywa, że choć zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą COVID-19 jej nastawienie do wznowienia nauki w szkołach jest pozytywne.

- Mamy opracowane procedury na wypadek zarażenia, procedury bezpieczeństwa i czynności porządkowych. W zanadrzu mamy nauczanie hybrydowe. Gdybyśmy musieli je wprowadzić po decyzji sanepidu, dostosujemy kształcenie na odległość. Mam kilka pomysłów, jak to zrobić, żeby było dobrze. Na razie jednak trzeba żyć, z tym, co mamy, i mieć nadzieję, że żadnych zarażeń nie będzie. Czekamy na dzieci - uśmiecha się dyrektor SP12.

Jej zdaniem, tak długa przerwa od szkoły, jaką mieli uczniowie z powodu pandemii nikomu nie wyszła na dobre - ani nauczycielom, ani rodzicom, ani przede wszystkim dzieciom.

- Pół roku izolacji to dla nich wielka strata, coś, co może mieć bardzo złe skutki psychiczne. W takich sytuacjach dzieci robią się aspołeczne, tęsknią za szkołą, nawet te, które wcześniej za nią nie przepadały

- podkreśla A. Zajdel-Kijowska. Podobnie myśli Cecylia Piwowar, dyrektor Szkoły Podstawowej w Kątach.

- Normalna, tradycyjna szkoła jest potrzebna, bo dzieci mają naturalną potrzebę przebywania z rówieśnikami. Po tej długiej przerwie, chyba nikt już nie powie, że nauka w szkole to zło konieczne. Uczniowie chcą iść do szkoły, rodzice są na tak, nauczycielom też brakowało bezpośredniego kontaktu z dziećmi - mówi Cecylia Piwowar.

Zapewnia, że zrobi wszystko, by uczniowie czuli się w swojej szkole bezpiecznie.

- Placówka jest przygotowana. U nas jest o tyle dobra sytuacja, że 130 dzieci, które mamy na dzień dzisiejszy, włącznie z oddziałem przedszkolnym, przebywać będzie w dwóch budynkach. 1 września uroczystości na rozpoczęcie roku szkolnego nie planujemy, rano wszystkie dzieci od razu będą przychodzić do swojej sali. Podczas codziennej nauki nie będzie przerw na korytarzu, uczniowie będą je spędzać w swoich salach, lub na świeżym powietrzu - gdzie będziemy chcieli też przeprowadzać jak najwięcej zajęć WF, bo tak jest najbezpieczniej. Nie mam nic przeciwko, by pod chmurką odbywało się więcej lekcji. Zmienią się też zasady korzystania z biblioteki i stołówki. Każda klasa będzie spożywała posiłek o innej porze, przed każdą kolejną grupą będzie dezynfekcja – wyjaśnia dyrektor podstawówki w Kątach.

Szkoły wyznaczyły miejsca na izolatki

Obydwa budynki szkoły zostały już w całości zdezynfekowane. Takie działania będą też prowadzone profilaktycznie w trakcie roku szkolnego.

Zdaniem Cecylii Piwowar, największym zagrożeniem wydają się dla dzieci przejazdy do szkoły i później z powrotem do domu szkolnym autobusem. W nim spotykać będą koleżanki i kolegów z innych klas, od których w budynkach szkoły będą separowani. Ważne jest, by w pojeździe zachowywali bezpieczne odległości i mieli na twarzy maseczki. Choć dyrektor liczy, że COVID-19 nie dostanie się do szkoły, placówka jest przygotowana na każdą ewentualność.

- Mamy wyznaczone pomieszczenia na izolatki, gdzie w razie podejrzenia wirusa będziemy kierować dzieci. Ważne jest, by rodzice podeszli do tematu poważnie.By sprawdzali dzieciom temperaturę, a w przypadku przeziębienia zatrzymywali je w domu by nie narażać innych

- zaznacza Cecylia Piwowar.

Dopóki sytuacja pandemiczna się nie uspokoi, wszelkie placówki edukacyjne będą ograniczać dostęp do uczniów wszelkim ludziom spoza szkolnej społeczności. W lokalnych szkołach ponadpodstawowych organizacja nauki w czasie pandemii odbywać się będzie podobnie jak w podstawówkach.

- Zadbamy o to, by w jednym miejscu nigdy nie przebywała zbyt liczna grupa uczniów - zapewnia Zbigniew Głowacki, zastępca dyrektora I Liceum Ogólnokształcącego w Jaśle.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto