Dyrekcja placówki, do której docierały prośby od mediów o komentarz oraz obawy pracowników, na miniony poniedziałek, 29 sierpnia, zaplanowała konferencję prasową. Podczas spotkania z mediami miało dojść do wyjaśnienia całej sytuacji. Jednak do konferencji nie doszło. Dyrektor Beata Trzop poinformowała w poniedziałek rano, że ze względu „na pilne obowiązki służbowe jestem niestety zmuszona odwołać konferencję prasową”, a oświadczenie dotyczące sytuacji w szpitalu, zostanie przesłane do redakcji w formie mailowej. – Nie ma żadnych grupowych zwolnień – skomentowała jedynie w rozmowie z nami dyrektor szpitala. Beata Trzop tłumaczyła, że „Szpital Specjalistyczny w Jaśle nie przeprowadza żadnych nadzwyczajnych zwolnień pracowników, w tym zwolnień grupowych.”
Lakoniczny komunikat
- Szpital Specjalistyczny w Jaśle kształtuje politykę kadrową w oparciu o naturalną fluktuację kadr, w tym odejścia na emerytury czy zakończenie umów na czas określony. Ponadto dostosowuje zatrudnienie do aktualnych potrzeb, m.in. poprzez skracanie czasu trwania umów na czas określony. Jeszcze raz pragnę podkreślić, że w żadnym zakresie nie są zwalniani pracownicy zatrudnieni na czas nieokreślony – przekazała nam w wysłanym e-mailem komunikacie dyrektor Beata Trzop.
Konkretne liczby
W ślad za dosyć lakonicznym oświadczeniem dyrekcji postanowiliśmy poprosić władze szpitala o bardziej szczegółowe podejście do wyjaśnienia całej sytuacji. Przesłaliśmy pytania dotyczące m.in. tego ilu osobom z umowami na czas określony odmówiono przedłużenia umowy, poprosiliśmy też o podanie ilu osobom z umowami czasowymi skrócono czas ich obowiązywania. Sprawa jest o tyle ważna do wyjaśnienia, że z informacji, jakie docierają do naszej redakcji wynikało, że fala zwolnień dotyka właśnie osoby na umowach czasowych.
- Skrócono czas trwania umów na czas określony pracownikom zatrudnionym na czas pandemii Covid-19 i które pozostawiono jeszcze na czas sezonu urlopowego i dotyczyło to: 6 pielęgniarek, 2 położnych, 1 technika elektroradiologii, 2 opiekunów medycznych, 9 salowych, 2 pracowników gospodarki i obsługi i 2 pracowników administracji - przekazała nam dyr. Beata Trzop. Dodała też, że w tym roku na emeryturę odeszły 3 pielęgniarki i 3 położne.
Władze placówki poinformowały, że od 1 lipca tego roku prowadzony jest nabór do Centrum Zdrowia Psychicznego i dotychczas zatrudniono w nich na umowę i pracę i umowach cywilnoprawnych 40 osób.
Pytania europosłanki
O sprawie pracowników szpitala została powiadomiona europoseł Elżbieta Łukacijewska, która wystąpiła do władz placówki z zapytaniem. – Milionowe inwestycje, które są w trakcie realizacji, bez wątpienia są powodem do zadowolenia i zasługują na uznanie, niemniej jednak fakt, że z dnia na dzień, bez podania przyczyny pracownicy placówki otrzymują wypowiedzenia, a takie właśnie informacje otrzymałam, jest powodem do niepokoju i uważam, że wymaga wyjaśnienia – napisała europosłanka do dyrektorki szpitala. Elżbieta Łukacijewska pyta dyrekcję o to, jakie są przyczyny tego, że pielęgniarki, personel pracownicy rzekomo tracą pracę z dnia na dzień, a w tym czasie są przyjmowane kolejne osoby na stanowiska kierownicze. W piśmie skierowanym od europosłanki czytamy też, że przedstawicielka Polski przy Unii Europejskiej chce wiedzieć, czy o planowanych zwolnieniach poinformowani zostali przedstawiciele związków zawodowych oraz kierownicy oddziałów oraz władze powiatu i miasta
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?