Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Myscowa. Wieś, której od dawna miało nie być, wciąż zachwyca swym urokiem. W tym roku świętuje 600-lecie

Jakub Hap
Jakub Hap
Obecni mieszkańcy wsi w większości wywodzą się z rodzin, które po II wojnie światowej przeniosły się do niej z innych rejonów gminy Krempna. Na zdjęciu Anna i Władysław  Kostrząbowie z Myscowej z bliskimi.
Obecni mieszkańcy wsi w większości wywodzą się z rodzin, które po II wojnie światowej przeniosły się do niej z innych rejonów gminy Krempna. Na zdjęciu Anna i Władysław Kostrząbowie z Myscowej z bliskimi. Arch. Iwony Kostrząb
W ostatnią sobotę sierpnia świętowano 600-lecie Myscowej. Społeczność wsi z serca Beskidu Niskiego stara się kultywować lokalne tradycje, choć z roku na rok jest coraz mniejsza. Kiedy na początku XX w. mieszkali w niej Łemkowie, liczyła 1200 mieszkańców. Teraz żyje tam niespełna 250 osób.

Myscowa przez dziesiątki lat była jedną z największych miejscowości w gminie Krempna. Jej nazwa, pierwotnie brzmiąca Myślcowa, pochodziła od imienia Myślec. Jak pisze Jan Pawluś, wieś lokowano w 1420 r. na prawie wołoskim, a osadnictwo zainicjował Michał Wałach. Należała do Wojszyków, potem przejęli ją Stadniccy. W stuleciu XVII i kolejnych przechodziła z rąk do rąk - właścicielami Myscowej byli m.in. Kochanowscy, Lubomirscy i Potuliccy.

Wojenna bieda, popularne jarmarki, rozrywka w karczmie

W 1880 r. w Myscowej mieszkało 1190 osób wyznania grekokatolickiego. Katolików obrządku rzymskiego było zaledwie kilku, tak jak i Żydów. Cerkiew istniała we wsi najpewniej od początku XV w., w 1796 r. postawiono świątynię murowaną. Ciężkim doświadczeniem były dla myscowian obydwie wojny światowe. Podczas tej pierwszej cierpieli wielką biedę. Zdarzało się - jak wspomina Pawluś - że jedli placki wypiekane z mchu. Ich byt poprawił się dopiero po 1928 r., kiedy we wsi rozpoczęto komasację, czyli scalanie licznych, niewielkich działek w większe gospodarstwa.

Do 1937 r. pod wzgórzem, gdzie przed wybuchem wojny mieścił się dwór, przy strumyku Myścówka organizowane były comiesięczne jarmarki. Handel zwierzętami przyciągał nawet Słowaków. We wsi odbywały się też liczne festyny. Przed I wojną światową przy placu targowym Żyd prowadził karczmę, druga gospoda znajdowała się bliżej granicy z Kątami. Działały dwa młyny wodne, tartak, folusz. Pośród mieszkańców byli kamieniarze, parający się wykonywaniem m.in. osełek i krzyży, ale też kowale (Cyganie, Łemkowie) i spore grono stolarzy.

W czasie okupacji hitlerowskiej schronienie w Myscowej otrzymywali zbiegli jeńcy sowieccy. We wsi powstała organizacja komunistyczna wspierająca działalność radzieckiej partyzantki, jednym z jej inicjatorów był łemkowski działacz komunistyczny Grzegorz Wodzik. W 1945 r. prawie wszystkich Łemków z Myscowej wysiedlono na wschód, pozostali trzy lata później wywiezieni zostali na Dolny Śląsk. Na ziemi ojców pozostała garstka ludzi. Część gospodarstw przejęli mieszkańcy spalonej Huty Polańskiej i Kątów. Powroty z wysiedlenia były incydentalne - po 1956 r. do Myscowej zawitały na nowo zaledwie dwie rodziny łemkowskie.

Dzisiaj też nie mają łatwo, ale jubileusz to powód do dumy

Ludność wsi nigdy już nie była tak liczna, jak przed wojnami. Dziś tworzy ją 247 osób, głównie są to ludzie wiekowi i ich potomkowie - wyznania rzymskokatolickiego. Co niedzielę spotykają się na mszy św. w kościele filialnym parafii w Polanach, który mieści się w dawnej cerkwi.

Spacerując po Myscowej, można jeszcze napotkać budynki z przełomu XIX i XX wieku, przetrwały też połemkowskie chyże. Zmarli chowani są na cmentarzu z kaplicą św. Mikołaja - nekropolia znajduje się przy drodze w kierunku Polan, najstarsze nagrobki pochodzą z 1880 r. Innymi łącznikami przeszłości z teraźniejszością są ponadstuletnia kapliczka, oraz cały czas działająca szkoła podstawowa, wybudowana w czynie społecznym tuż przed nastaniem okupacji niemieckiej. Kiedyś w jej budynku prowadzono mleczarnię i sklep. Ważnym miejscem w Myscowej jest także dom strażaka - baza prężnej jednostki OSP i młodzieżowej drużyny pożarniczej. Wiejskie tradycje podtrzymuje koło gospodyń wiejskich, a troska o przyszłość to domena Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Myscowa. Sołtysem wsi jest Małgorzata Mroczka.

Jeszcze kilka dziesięcioleci temu zdarzało się, że po intensywnych deszczach, wskutek zrywania prowizorycznych przepraw na Wisłoce Myscowa była odcięta od świata. Odkąd wybudowano most od strony Krempnej takiego niebezpieczeństwa nie ma, jednak mieszkańcy wciąż nie doczekali się przeprawy dla samochodów przy granicy z Kątami. Gdy woda na Wisłoce wzbierze, i przejazd przez ułożone w korycie rzeki betonowe płyty nie jest możliwy, myscowianie, chcąc udać się do Nowego Żmigrodu czy Jasła, zmuszeni są wybierać okrężną drogę przez stolicę gminy. A to spore utrudnienie.

Arcyważna dla mieszkańców inwestycja, jak dotąd twierdziły władze, byłaby wyrzuceniem pieniędzy w błoto, bo przecież Myscowa ma zniknąć pod wodą. Pierwszy projekt legendarnego już, zapowiadanego od dziesięcioleci zbiornika retencyjnego sporządził w 1919 r. Gabriel Narutowicz, późniejszy prezydent Polski. Przez lata, w obliczu szumnych planów likwidacji wsi Myscowianie spali na walizkach, odkładali remonty domów, teraz, choć temat wraca jak bumerang - zwłaszcza przed wyborami - kwitują go uśmiechem. Jednak gdy przychodzi im marnować benzynę i czas na wymuszony objazd przez pół gminy, do śmiechu im nie jest. Liczą, że starosta, który obiecuje budowę drogi, która połączyłaby Kąty z Myscową z pominięciem rzeki, dotrzyma słowa.

Wielki jubileusz wsi to dla jej mieszkańców powód do dumy. Tak jak i sama Myscowa.

- Widziałam wiele miejsc w świecie, ale drugiego tak urokliwego zakątka nie ma nigdzie - podkreśla Iwona Kostrząb, której rodzina osiedliła się w Myscowej - jak dokładnie podaje nasza rozmówczyni - 8 grudnia 1950 r.

Jej, jak i wszystkim mieszkańcom wsi życzymy, by ten lokalny patriotyzm nigdy się nie wypalił. A kolejne lata w jednym z najpiękniejszych zakątków na mapie Jasielszczyzny upływały im w zdrowiu, pomyślności i spokoju.

Zdjęcia z uroczystej sesji Rady Gminy Krempna, na której uczczono wielki jubileusz Myscowej obejrzeć można w naszej fotorelacji W Myscowej świętowano 600-lecie wsi


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto