Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na boiskach klasy A. Skołyszyn na „piątkę”. Wielkie emocje na Liwocz Arenie

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
W sobotnich, 13 sierpnia, meczach inaugurujących nowy sezon 2022/23 w III grupie klasy A, Wisłoka Niegłowice przegrała z LKS Skołyszyn 0-5, Liwocz Brzyska wygrał z Sobniowem Jasło 4-3, a Zorza Łęki Dukielskie pokonała Orła Lubla 4-0.

W konfrontacji beniaminka Wisłoki Niegłowice z wicemistrzem klasy A z minionego sezonu LKS Skołyszyn, zdecydowane i bardzo pewne zwycięstwo odnieśli goście. Drużyna Bogdana Rąpały kontrolowała mecz na boisku przy ul. Sportowej w Jaśle i gdyby poprawiła skuteczność, to mogła wygrać nawet wyżej.

Co ciekawe w Skołyszynie zabrakło 11 zawodników z podstawowego składu: Mateusza Furmanka, Mariusza Kurczaby, Jacka Kaszyckiego, Norberta Myśliwca, Mateusza Skrzyszowskiego, Mateusza Skoka, Jakuba Zawiszy, Pawła Berkowicza, Jakuba Warchoła, Szymona Filipaka i Jakuba Filipa.

Przyjezdni dyktowali warunki gry na boisku. Lepiej operowali piłką, dokładniej zagrywali i ostrzeliwali bramkę Marcina Gajdy, pozyskanego z Liwocza Brzyska. Golkiper gospodarzy pierwszy raz skapitulował po zagraniu Sebastiana Figury i strzale Kacpra Zaklikiewicza. Gospodarze sporadycznie próbowali przedostać się pod bramkę rywali i w 30. minucie byli bliscy wyrównania po błędzie defensywy gości, ale Grzegorz Mastaj w dogodnej sytuacji przestrzelił wysoko nad bramką.

Po przerwie Wisłoka zaatakowała zagrała nieco odważniej, zaatakowała śmielej, ale nie były to dogodne sytuacje podbramkowe. Owszem było trochę zamieszania w okolicach pola karnego gości, ale defensywa Skołyszyna nie miała problemów z neutralizowaniem ofensywnych zapędów gospodarzy, u których było zbyt wiele niedokładności.
Skołyszyn ostudził akcje Wisłoki. Marek Zawisza zagrał do Artura Walczyka, który minął jeszcze trzech rywali i było 0-2. Goście mogli w trzy minuty całkowicie pogrążyć beniaminka, bo po strzale Grzegorza Labuta piłka odbiła się od poprzeczki, a chwilę później w kolejnej akcji Marcin Gajda obronił strzał Grzegorza Labuta.

Wisłoka nadal dążyła do zdobycia bramki i za ofensywne zaangażowanie zapłaciła wysoką cenę. Najpierw Daniel Zając sfaulował Marka Zawiszę, który z rzutu karnego zdobył trzecią bramkę. W końcówce po zagraniu Miłosza Zająca, Marcin Czochara podwyższył wynik, a pogrążył Wisłokę – po zagraniu Sebastiana Figury – Grzegorz Labut.

- Trochę obawialiśmy się meczu z beniaminkiem, bo miałem okrojoną kadrę. Na ławce rezerwowych miałem tylko jednego seniora i pięciu juniorów. Na razie czekamy na chłopaków, którzy wrócą z pracy za granicą. Niektórzy nie mogli dzisiaj zagrać, bo wyjechali z rodzinami na weekend. Myślę, że będziemy spokojnie grać bez ciśnienia na awans i ciułać punkty. Mam nadzieję, że jak najwięcej

– powiedział po meczu trener Skołyszyna Bogdan Rąpała.

Trener Wisłoki nie robił z wysokiej porażki tragedii.

– Inauguracja niezbyt udana, ale przegraliśmy z drużyną, która w tamtym sezonie walczyła o awans do klasy okręgowej. Natomiast naszym celem jest utrzymanie. Zaryzykowaliśmy przy wyniku 0-3, odsłoniliśmy się, chcąc zdobyć bramkę i może dlatego przegraliśmy zbyt wysoko

– stwierdził Łukasz Nawracaj.

Przed meczem przedstawiciele Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej Krzysztof Buba i Wojciech Stefanik wręczyli kapitanowi Wisłoki Tomaszowi Nawracajowi puchar za awans do klasy A.

Wisłoka Niegłowice – LKS Skołyszyn 0-5 (0-1)
0-1 Kacper Zaklikiewicz (12), 0-2 Artur Walczyk (58), 0-3 Marek Zawisza (74, karny), 0-4 Marcin Czochara (87), 0-5 Grzegorz Labut (90)

Wisłoka: Marcin Gajda – Jakub Bałon, Daniel Zając, Łukasz Nawracaj, Łukasz Musiał – Grzegorz Mastaj (78 Damian Kamiński), Eryk Kołeczek (60 Jakub Dzięglewicz), Paweł Pisiak (78 Jerzy Chmiel), Tomasz Wróżek – Tomasz Nawracaj – Dawid Dyląg; na ławce rezerwowych: Adrian Kodzis, Marcin Janas, Michał Kwilosz, Dominik Kamiński, Bartosz Leśniak, Maksymilian Jagielski, Damian Kotulak, Damian Wielgosz; trener Łukasz Nawracaj.
Skołyszyn: Łukasz Kuryj – Tomasz Syzdek, Patryk Marszałek, Mateusz Jankowicz, Mikołaj Filus (78 Jakub Biernacki) – Kacper Zaklikiewicz (80 Miłosz Zając), Marek Zawisza (86 Jakub Turek), Marcin Czochara, Artur Walczyk (64 Jakub Zięba) – Grzegorz Labut – Sebastian Figura; na ławce rezerwowych: Kamil Łaskkawski, Patryk Wierzgacz; trener Bogdan Rąpała.
Sędziowali: Mirosław Guzik oraz Mariusz Szczepanik i Szymon Śnieżek. Widzów około 100.

Wielkie emocje na Liwocz Arenie

Kibice na Liwocz Arenie w Kłodawie byli świadkami emocjonującego, trzymającego w napięciu meczu od pierwszej do ostatniej minuty. Gospodarze szybko zdobyli dwie bramki, ale zespół Sobniowa trzykrotnie w meczu zmniejszał różnicę do jednego gola. Przy wyniku 3-2, błąd popełnił bramkarz gości Wiktor Martyka, faulując w obrębie „szesnastki”. Tomasz Kozak wykorzystał rzut karny. Przyjezdni walczyli do końca i Sławomir Zegarowski po raz drugi w meczu pokonał Rafała Gajdę. Na wyniku meczu w dużym stopniu zaważyły błędy w defensywie gości.

W Sobniowie zagrali Bartosz Trybek (po powrocie z LKS Czeluśnica), Bogumił Czyżowicz (były zawodnik Czarnych Jasło, który nie grał ostatnie 5 lat) i Tomasz Dziobek (ostatnio Przełęcz Dukla).

- Dużo dobrych sytuacji do zdobycia bramek z obu stron. Emocji nie brakowało. Obydwie drużyny realizowały założenia taktyczne. Dawno nie grałem meczu na tym poziomie rozgrywkowym, żeby zawodnicy obu drużyn byli tak konsekwentni

– powiedział trener Liwocza Mariusz Maczuga.

Liwocz Brzyska – Sobniów Jasło 4-3 (3-1)
1-0 Tomasz Kozak (10), 2-0 Wiktor Madej (15), 2-1 Adrian Lis (25), 3-1 Stanisław Sypień (45), 3-2 Sławomir Zegarowski (55), 4-2 Tomasz Kozak (57, karny), 4-3 Sławomir Zegarowski (73)

Liwocz: Rafał Gajda – Krystian Kobak, Patryk Lesiak, Stanisław Sypień, Wiktor Madej – Maciej Kozak, Tomasz Kozak, Dominik Rosół, Wiktor Furman – Paweł Smagacki (85 Patryk Garduła), Konrad Czapla (90 Mateusz Jastrzębski); trener Mariusz Maczuga.
Sobniów: Wiktor Martyka – Bartosz Trybek (46 Alan Buba), Kacper Konieczny, Rafał Kosiba, Piotr Sury (80 Bogumił Czyżowicz) – Krzysztof Pankiewicz (46 Rafał Dyląg), Marcin Hendzel (65 Hubert Wiśniowski), Patryk Jamuła (75 Michał Konieczny), Sławomir Zegarowski, Tomasz Dziobek – Adrian Lis (65 Dawid Nowicki); trener Andrzej Semla.
Sędziowali: Grzegorz Szczepek oraz Tomasz Gogosz i Jan Dykas. Żółte kartki: Stanisław Sypień, Krystian Kobak, Wiktor Furman, Wiktor Madej – Wiktor Martyka, Kacper Konieczny, Piotr Sury, Alan Buba. Widzów około 70.

Orzeł Lubla w tarapatach kadrowych

Orzeł Lubla przegrał wyjazdowy mecz z Zorzą Łęki Dukielskie.

– Do 35. minuty nie wyglądało tak źle, mimo niepełnego składu (wyjazdy, kontuzje). W tym meczu miałem tylko jednego nominalnego obrońcę

– powiedział trener Orła Piotr Cieniek.

W porównaniu z poprzednim sezonem z Orła ubyło dwóch zawodników. Stanisław Sypień wrócił do Ostoi Kołaczyce, a Wiktor Hendzel przeszedł do Strzelca Frysztak.

Zorza Łęki Dukielskie – Orzeł Lubla 4-0 (3-0)
1-0 Jakub Ryczak (karny), 2-0 Paweł Dziadosz, 3-0 Dariusz Dziadosz (karny), 4-0 Rafał Głód

Orzeł: Szymon Skrzyszowski – Krzysztof Hendzel (28 Artur Szot), Mateusz Hap, Arkadiusz Urbanek, Wojciech Mendelowski - Konrad Urbanek, Michał Szopa, Michał Ciszewski, Dawid Czernicki – Jarosław Szarek, Sławomir Majewski; trener Piotr Cieniek.
Sędziowali: Mateusz Dziok oraz Antoni Pelczarski i Jakub Kozner.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto