Zawodowo przez wiele lat był związany z Zakładem Tworzyw Sztucznych Gamrat. Dorabiał jako ochroniarz, ławnik, ostatnio pracował w jasielskim starostwie. W przedostatniej dekadzie poprzedniego stulecia aktywnie udzielał się jako działacz lokalnego podziemia niepodległościowego. Z jasielskimi strukturami NSZZ ,Solidarność" związany był - co z dumą podkreślał - od samego początku ich istnienia.
- Działając w konspiracji, pełniłem funkcję m.in. przewodniczącego ,,Solidarności" na wydziale wykładzin zakładu, czyli dzisiejszego Tarkettu. W tych trudnych czasach zaszczepiłem w sobie zainteresowanie sprawami społecznymi oraz polityką. To była szkoła życia – wspominał w rozmowie z nami, w 2017 r.
Polityka była tylko jedną z jego pasji, nie mniej ważny był sport. Zwłaszcza futbol. Już w latach młodzieńczych zdarzało mu się bywać na piłkarskich meczach, i to nie byle jakich. Wymieńmy chociażby potyczkę Polski z Portugalią na Stadionie Śląskim w Chorzowie z 29 października 1977 r. Kazimierz Deyna bezpośrednio z rzutu wolnego strzela bramkę, dającą Biało-Czerwonym awans do finałów mistrzostw świata w Argentynie, a na trybunach gwizdy. O tym spotkaniu słyszał chyba każdy kibic piłki znad Wisły. Kazimierz Potyrała miał wtedy 19 lat. Na żywo oglądał też mecz Polaków z Holandią w 1979 r., wygrany przez naszych 2:0 - z pięknym golem Włodzimierza Mazura z rzutu karnego, w stylu Antonína Panenki. Chwilowo pracując za zachodnią granicą uczestniczył w boju Polski z NRD w Lipsku (3:2 dla nas), a po powrocie do ojczyzny zjawił się na rewanżu w Chorzowie (1:0 dla Polski). Takich przeżyć można pozazdrościć.
Żałował, że nie zachowały się zdjęcia, którymi udokumentował swój udział w kilku wielkich sportowych imprezach - z Andrzejem Szarmachem, Włodzimierzem Smolarkiem i innymi bardziej lub mniej legendarnymi piłkarzami. To, co przepadło za młodu, zrekompensował sobie po latach. Fotografii, na których widać go w towarzystwie znanych sportowców zgromadził całe mnóstwo. Część z nich umieścił w albumie, który kilka lat temu sprezentował mu na imieniny starszy syn. Na jednej ze stron widzimy pana Kazia z Włodzimierzem Lubańskim, Zbigniewem Bońkiem, świeżo upieczonym wówczas mistrzem Europy Sebastianem Milą, jego trenerem Michałem Globiszem, czy ówczesnym prezesem PZPN Michałem Listkiewiczem.
- To pamiątki z pamiętnego meczu Polski z Norwegią, w którym wywalczyliśmy sobie awans do Mistrzostw Świata 2002 w Korei i Japonii. W konkursie stacji Wizja Sport wygrałem wejściówkę do namiotu sponsorskiego dla VIP-ów, ze stołem norweskim, różnymi souvenirami do wzięcia, i tam te wszystkie znane postaci spotkałem. Super przeżycie, pstrykałem fotkę za fotką - opowiadał nam z uśmiechem mieszkaniec Sobniowa.
Zawsze miał szczęście do konkursów. Po latach wygrał bilety na mecz Biało-Czerwonych z Gruzją na Stadionie Narodowym w Warszawie (trafnie obstawił wyniki czterech z dziesięciu spotkań). Bywał nie tylko na meczach kadry, w ostatnich latach chętnie pojawiał się na trybunach Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. Niejednokrotnie gościł też na zawodach
w skokach narciarskich (fotka ze Słoweńcem Primožem Peterką), w 2016 r. kibicował polskim szczypiornistom na mistrzostwach Europy w Krakowie (zdjęcie z ówczesnym trenerem naszej reprezentacji Michaelem Bieglerem). Przerzucając kolejne strony jego albumu można zobaczyć pamiątkowe fotografie z Jackiem Wszołą, Andrzejem Strejlauem, Marcinem Lijewskim, Sławomirem Peszko. Znane nazwiska...
Bardzo lubił fotografować się z osobistościami ze świata polityki. Dowodem zdjęcia, na których widać Kornela Morawieckiego (legendę Solidarności Walczącej pan Kazimierz poznał na zjeździe Partii Wolności w 1990 r., potem działali razem m.in. na niwie partii Wolni i Solidarni), Jana Olszewskiego, Adama Słomkę, Jarosława Kaczyńskiego oraz Beatę
Szydło, jak też Grzegorza Brauna i ks. Stanisława Małkowskiego - bohaterów spotkań, jakie współorganizował przy jasielskiej Farze. Tego ostatniego, słynnego kapelana ,,Solidarności", podobnie jak Morawieckiego seniora (po spotkaniu z nim w jasielskim Domu Kultury Kolejarz, jakie zorganizował w 2018 r.) gościł nawet w swoim domu.
Każde spotkanie z kimś znanym było dla Potyrały wielką radością. W zdjęciach kolekcjonował piękne wspomnienia. - Niektórzy mówią, że mam parcie na szkło. A ja po prostu lubię być blisko ważnych wydarzeń. To wszystko - skwitował w 2017 r.
W 2017 r. Kazimierz Potyrała został odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności. Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej chciała w ten sposób nagrodzić go za odważną, patriotyczną postawę w trudnych czasach stanu wojennego. W biogramie naszego krajana, udostępnionym przez IPN można przeczytać:
(...) Wraz z innymi członkami rodziny brał udział w manifestacji w dniu 1 maja 1983 roku w Jaśle. Akcja ta zorganizowana po mszy o godz. 9 w kościele św. Stanisława w Jaśle miała charakter kontrmanifestacji przeciw odbywającemu się w tym samym czasie pochodowi pierwszomajowemu, Wznoszono okrzyki na cześć „Solidarności” oraz złożono kwiaty w parku miejskim pod pomnikiem T. Kościuszki. Po zakończeniu manifestacji został zatrzymany, przewieziony do Komendy Miejskiej MO w Jaśle i po przesłuchaniu zwolniony. Kazimierz Potyrała w latach osiemdziesiątych zajmował się dystrybucją podziemnej prasy i ulotek, m.in. wydawanego w Jaśle Biuletynu Informacyjnego „Solidarność”. W styczniu 1987 r. został eksmitowany z rodziną z mieszkania zakładowego, co było przyczyną poronienia przez żonę Annę (...).
Panie Kazimierzu, będziemy pamiętać. Spoczywaj w pokoju. Żonie i Synom Zmarłego składamy najszczersze wyrazy współczucia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?