Niefortunne słowa Ralpha Kaminskiego wywołały burzę. Słoń prawie wyszedł z siebie [WIDEO]

Podcast "Dwa światy" to owoc muzyczno-dziennikarskiej kooperacji Kaminskiego z Arturem Rawiczem z portal CGM.pl. Gościem odcinka, o którym 29-latek z Jasła prawdopodobnie szybko będzie chciał zapomnieć był raper Słoń. Dyskusja z niefortunnymi słowami Ralpha rozpoczęła się od wymiany opinii na temat... poczynań Roksany Węgiel. Wszyscy trzej rozmówcy zastanawiali się, jak powinna być budowana kariera tak młodej gwiazdy, by sława i wszystko, co z nią związane nie przyniosły opłakanych skutków i nie zniszczyły nastoletniej dziewczynie życia.

Słoń i Ralph zgodzili się co do tego, że Roxie powinna być pod opieką psychologa.

- Wczoraj rozmawiałem z topową gwiazdą polskiej sceny, rozmawialiśmy o chodzeniu do psychologa. Ta osoba chodzi do psychologa. Ja też chodzę na terapię, i uważam, że to powinien być obowiązek, jeżeli się jest w biznesie artystycznym, bo to bardzo pomaga - powiedział jaślanin. - Nawet nie w artystycznym, ale w jakimkolwiek biznesie - wtrącił Słoń. Ralph przytaknął, i... no właśnie. Właśnie wtedy podniósł Słoniowi ciśnienie. - W ogóle, jeżeli ma się ciężkie, skrajne emocje. Co innego jak tam pracujesz w tym sklepie...** - stwierdził.

Słowa muzyka z Jasła zszokowały rapera. - Gościu, co ty mówisz - przerwał Kaminskiemu, nie stroniąc od wulgaryzmów. - Rzuciłeś coś bardzo nie fair (...). Powiedziałeś, że jak tam pracujesz w jakimś sklepie, no to co, to ci (...) czasami nie starcza z miesiąca na miesiąc (...). A generalnie jest taka sytuacja, że (...) jednym z głównych elementów, które powodują (...) depresję w dzisiejszych czasach, jest (...) to, że nie masz kasy - grzmiał wyraźnie rozjuszony Słoń.

Sprawiający wrażenie zakłopotanego Ralph zaczął bronił się twierdząc, że został źle zrozumiany.

- Każdy może chodzić (do psychologa - dop. red.). Chodziło mi o to, że szczególnie, w pierwszej kolejności (...), jeżeli ktoś jest poddawany totalnie skrajnym emocjom, to jakby to jest z automatu (...). Gadamy teraz o biznesie muzycznym i niestety to jest takie BHP pracy, i ciężko się nauczyć takiego BHP pracy, bo sam wiesz, kończysz koncert, jesteś pod wpływem ogromnej adrenaliny, i co masz ochotę robić? Nie pójdziesz spać do hotelu, nie chce ci się iść spać (...), gdzieś te emocje muszą (znaleźć ujście - dop. red.). A wiesz, że na następny dzień masz o 6 rano wstać i jechać do innego miasta - tłumaczył się Kamiński.

Spięcie muzyków można obejrzeć poniżej.

">

Choć wydaje się, że doprecyzowana myśl Ralpha trafiła do Słonia, wielu internautów nie zostawiło na Ralphie suchej nitki.

- Ralph, zejdź na ziemię i trochę spokorniej... Ci "sprzedawcy w sklepie" to bardziej nawet potrzebują pomocy psychologa i wsparcia psychicznego, więc, typie, nie wartościuj tak ludzi, bo to żenujące. - napisał w komentarzu pod podcastem "no logo" (pisownia oryginalna).

- Dobrze, że Rawicz i Słoń ściągnęli Ralpha na ziemię. Jeżeli kasjerka ma mniejsze prawo do depresji, niż on, to niech zarzuci śpiewanie I idzie na kasę. Zwłaszcza teraz, gdy panuje pandemia - skomentował Kamil.

Głos zabrali też internauci, którzy stoją po stronie Kaminskiego.

- (...) Chodziło mu o to, że artyści, jak posypie im się życie, to pier**** z wysokości, a po drodze będą rozdrapani przez gazety czy ogólnie media. Potem podniesienie się może być już niemożliwe, bo łatwo być na językach. Sprzedawcy oczywiście też są narażeni na choroby psychiczne jak każdy człowiek. Chodzi o to, że ludzie, jeśli potrzebują to powinni korzystać z pomocy a artyści POWINNI. Dla ich własnego dobra - zauważyła "Pata K".

- Ma całkowitą rację, ponieważ artyści / osoby publiczne / celebryci potrzebują BARDZIEJ wsparcia psychologicznego od zwykłych ludzi, takich jak sprzedawcy w sklepach. Zdajmy sobie sprawę, że kasjer raczej nie spotyka się z komentarzami typu: "Zabiję Twoją rodzinę", "Takie ścierwa jak ty nie powinny istnieć na tym świecie", "Dobrze, że twoje dziecko zmarło". To tylko kilka z komentarzy, które w ostatnim czasie znalazłem w internecie. Zwykły człowiek taki jak np. ja lub sprzedawca w sklepie, przez całe życie nie spotka się z taką falą nienawiści jak osoba publiczna w ciągu swojej kariery. Rozumiem, że nagle każdy chce być obrońcą biednych i uciśnionych ludzi, lecz miejmy ku temu logiczne argumenty. Oczywiście to wszystko co napisałem nie oznacza, że zwykłym osobom nie należy się pomoc psychologiczna. Jestem zdania, że wsparcie należy się każdemu i nie powinniśmy się wstydzić i tlić emocji w sobie tak jak mówił komentarz wyżej "Problemom stawia się czoła, a nie zapier**** do psychola..." - podsumował Konrad.

Gdy media wychwyciły kontrowersyjne słowa Kaminskiego, i zrobiło się o nich głośno muzyk wydał oświadczenie.

"Szanowni Państwo, parę dni temu został opublikowany jeden z wywiadów, które współprowadziłem w zeszłym roku w ramach programu "Dwa Światy. Na kilku forach internetowych pojawił się dziś wyrwany z kontekstu fragment rozmowy co wywołało niemałe kontrowersje. Postanowiłem się do tego odnieść, ponieważ nie chciałbym, by ktokolwiek myślał, że moim celem była dezaprobata dla ludzi wykonujących zawody inne niż artystyczne. Moją intencją było zwrócenie uwagi na pewien aspekt psychologiczny charakterystyczny dla osób publicznych. Niestety porównanie, którego użyłem było bardzo niefortunne za co szczerze przepraszam" - czytamy na oficjalnym fanpage'u artysty na Facebooku.