Niecny proceder, który stał się przedmiotem dochodzenia policyjnego oraz postępowania wszczętego przez jasielską prokuraturę trwał od lutego 2018 roku. Wówczas szefem ośrodka kultury w stolicy gminy Nowy Żmigród był jeszcze Jerzy Dębiec. Nieprawidłowości odkryto, gdy przestał sprawować tę funkcję. Do instytucji zlokalizowanej przy ul. Mickiewicza wpłynęło pismo z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, informujące o zaległościach GOK względem ZUS oraz konieczności ich uregulowania. W GOK zareagowano na ten dokument ze zdziwieniem, dlatego podjęto decyzję o prześwietleniu finansów placówki.
„Chwilówki” z publicznych pieniędzy
Po szczegółowej analizie dokumentacji okazało się, że na koncie ośrodka brakuje sporej sumy pieniędzy.
- Postępowanie prowadzone jest pod kątem art. 278 par. 1 Kodeksu karnego, czyli kradzieży (…) na szkodę GOK w Nowym Żmigrodzie. Z naszych dotychczasowych ustaleń wynika, że osoba zatrudniona w tej placówce na stanowisku głównej księgowej, obecnie niepełniąca już tej funkcji, przywłaszczyła sobie 18 200 zł. To suma kwot, jakie przelała na osobiste konta bankowe i ich nie zwróciła
- tłumaczyła nam w styczniu Grażyna Krzyżanowska, prokurator rejonowy w Jaśle.
- Wiosna obudziła przyrodę. Zobaczcie zdjęcia z okolic Jasła
- Kamil Piątkowski ze statuetką dla najlepszego młodzieżowca Ekstraklasy [ZDJĘCIA]
- Zamknięta jest droga powiatowa na odcinku Czeluśnica-Tarnowiec. Trwa remont [ZDJĘCIA]
- W Brzezówce powstaje most. Będzie nosił imię śp. wójta Jana Czubika
- W Jaśle powstaje nowe kameralne Osiedle Widokowe. Są jeszcze wolne mieszkania
- Alarmujące dane: W Jaśle umiera coraz więcej ludzi. Z roku na rok jest mniej urodzeń
Potajemnych pożyczek z budżetu GOK księgowa udzielała sobie przez wiele miesięcy. Wykrycie nieprawidłowości utrudniała ówczesna forma rozliczeń ośrodka z pracownikami.
- Wynagrodzenia - zarówno tej księgowej, jak i innych osób zatrudnionych w GOK nie były przelewane w całości, jednym rzutem, na początku czy końcu miesiąca, lecz kilkoma przelewami. Najpierw przelewano zaliczki - w wysokości np. 2 tysięcy złotych, a pozostałą część wypłaty, powiedzmy 500 złotych, dopiero w późniejszym terminie. Łącznie takich przelewów było wiele, i to powodowało, że nie za bardzo można było się zorientować, że dochodzi do kradzieży. Wydaje się, że księgowa traktowała te przelewy na zasadzie „chwilówek”. Zdarzały się przypadki, że przelewała sobie np. 4 tysiące złotych, a 3 tysiące oddała. Ustalono jednak, że 18 200 złotych nie zwróciła
- mówiła szefowa prokuratury.
Zamierza zadośćuczynić
Według informacji, jakie uzyskaliśmy w ostatni wtorek, sprawa może zostać rozstrzygnięta bez procesu.
- Postępowanie jest już prawie na ukończeniu. Z dużym prawdopodobieństwem zostanie zakończone jeszcze w maju. Podejrzana wyrównała szkodę zwracając pieniądze i złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Zdeklarowała się też, że przekaże ośrodkowi kultury dodatkową kwotę tytułem odszkodowania, dlatego wniosek najprawdopodobniej zostanie uwzględniony i skierujemy go do sądu
- powiedziała nam we wtorek prokurator Grażyna Krzyżanowska.
Do tematu wrócimy.
- Food Truck Festiwal, czyli na Rynku w Jaśle znów będzie można dobrze zjeść
- Roxie i Oliwia w siódmym niebie. Cieszą się z triumfu w Dance Dance Dance [ZDJĘCIA]
- W Jaśle powstaje nowe kameralne Osiedle Widokowe. Są jeszcze wolne mieszkania
- Pracują u nas obywatele Ukrainy, Białorusi, Rumunii a nawet Nepalu czy Australii
- W Jaśle powstał kolejny mural. Zdobi ścianę prywatnego budynku [ZDJĘCIA]
- Alarmujące dane: W Jaśle umiera coraz więcej ludzi. Z roku na rok jest mniej urodzeń
**ZOBACZ TAKŻE:
**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?