Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odpust ku czci św. Jana z Dukli w Hucie Polańskiej, całkowicie zniszczonej podczas II wojny światowej

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Dzisiaj, 3 lipca, w kościele św. Huberta i św. Jana z Dukli w Hucie Polańskiej odbył się tradycyjny odpust ku czci św. Jana z Dukli. W mszy świętej uczestniczyło kilkaset osób z okolicznych miejscowości, turyści wędrujący po Beskidzie Niskim oraz potomkowie dawnych mieszkańców wsi, całkowicie zniszczonej i opuszczonej podczas II wojny światowej.

Huta Polańska to całkowite pustkowie. Jedynymi śladami ludzkiej obecności są stare drzewa owocowe – jabłonie i grusze, otoczony lasem, zadbany cmentarz z wieloma krzyżami i odnowionymi nagrobkami oraz odbudowany kamienny kościół i schronisko turystyczne „Hajstra” po dawnej strażnicy WOP, a także Dom Duszpasterski „Betania”.

Eucharystii - w 25. rocznicę kanonizacji Jana z Dukli - przewodniczył ksiądz biskup senior Kazimierz Górny. W uroczystej koncelebrze wzięli udział duchowni z Dekanatu Żmigrodzkiego na czele z księdzem dziekanem Janem Gajdą oraz ojcowie bernardyni z Sanktuarium św. Jana z Dukli. Homilię wygłosił ks. dr hab. Jacenty Mastej. Profesor KUL w kazaniu nawiązał do tego szczególnego miejsca i wielkich postaci związanych z tymi górami – świętym Janem z Dukli, świętym Janem Pawłem II i błogosławionym księdzem Władysławem Findyszem.

- Świętość błogosławionego Jana wynikała z jego głębokiej wiary. Całe jego życie i gorliwość apostolska, umiłowanie modlitwy i Kościoła, wszystko to oparte było na wierze. Była ona dla niego siłą, dzięki której potrafił wszystko co materialne i doczesne odrzucić aby poświęcić się temu co Boże i duchowe

– przypomniał kaznodzieja w nawiązaniu do postaci XV-wiecznego pustelnika, franciszkanina, pod koniec życia związanego z surowszą gałęzią zakonu - bernardynami.

Duchowny zaznaczył, że wiara to nie tylko pójście w niedzielę do kościoła, ale wiara to codzienność własnych wyborów, codzienne nasze życie w bliskości Pana Boga i w miłości do naszych bliskich. Przypomniał naczelne zasady, które wypływają z wiary: nie czyń drugiemu co tobie niemiłe oraz wyrażona w starym polskim powiedzeniu: bez Boga nawet do proga, a za progiem razem z Bogiem.

- Granicą mojej wolności są prawa drugiego człowieka

– podkreślił ks. Jacenty Mastej.

- Współczesny człowiek jest przekonany, że to co chce i może – osiągnie siłą swojego umysłu, swoimi działaniami, znajomościami. Na nic nasze starania jeżeli nie ma Bożego błogosławieństwa

– dodał.

Kaznodzieja wielokrotnie nawiązywał do słów Jana Pawła II wypowiadanych m.in. 25 lat temu w Krośnie podczas kanonizacji Jana z Dukli, prośby Ojca Świętego, aby mieszkańcy Podkarpacia pozostali wierni tradycjom swoich ojców.

– Prośba Jana Pawła II jest dla nas zobowiązaniem. Wiara nadaje sens wszystkim naszym wysiłkom. Pomaga odkryć prawdziwe dobro, ustala prawdziwą hierarchię wartości, przenika całe życie

– mówił duchowny.

Biskup Kazimierz Górny, który do Huty Polańskiej przyjeżdża od 30 lat, w pożegnalnym słowie na zakończenie mszy świętej dziękował wszystkim za udział, za troskę i dbałość o to miejsce. Prosił o podtrzymywanie i pielęgnowanie tradycji, polskości w czasach zalewu liberalnych ideologii.
Po wyjściu z kościoła biskup senior rozmawiał z uczestnikami odpustu, którzy spotkali się na wspólnej agapie przy Domu Duszpasterskim Diecezji Rzeszowskiej „Betania”.

W odpuście uczestniczyło wiele osób z różnych regionów Polski, w tym duża grupa z Ropczyc, z którymi związany był przez lata ks. Jan Delekta, inicjator odbudowy kościoła w Hucie Polańskiej. Wśród pielgrzymów była m.in. poseł Maria Kurowska.

Kilka osób spotkaliśmy na cmentarzu, otoczonym lasem.

– Staramy się raz w roku zapalić znicz na grobach. Nie mamy tutaj nikogo znajomego ani z rodziny, ale mamy taką potrzebę odwiedzić to miejsce, pomodlić się za tych, co tutaj zostali na zawsze

– powiedziała nam starsza kobieta, ale nie chciała powiedzieć skąd przyjechała do Huty Polańskiej.

Eucharystię uświetniła Orkiestra Dęta OSP z Brzezin, która koncertowała przed i po mszy.

Według źródeł historycznych wieś istniała w XVI lub XVII wieku, a pierwsze wzmianki o niej pochodzą z końca XVIII w., kiedy to Huta Polańska stanowiła przysiółek Polan. Stanowiła enklawę ludności polskiej wśród rusińskiego otoczenia. Samodzielną miejscowością stała się w XIX w. Nazywano ją wówczas Hutą Paraszewską. Życie religijne mieszkańców Huty Polańskiej skupiało się wokół dwóch parafii: łacińskiej w Nowym Żmigrodzie oraz unickiej w Ciechani. Posługę duszpasterską prowadzili tu księża z oddalonego o około 30 km Nowego Żmigrodu.
Mieszkańcy Huty bardzo pragnęli mieć u siebie własną świątynię. Dlatego najpierw w miejscowej szkole urządzono małą kaplicę, a w latach 1936-1939 został wybudowany kościół św. Huberta i św. Jana z Dukli. W 1944 r., w wyniku działań wojennych został zniszczony, a miejscowość całkowicie opuszczona. Dzięki inicjatywie ks. Jana Delekty, ówczesnego proboszcza w Polanach, w 1991 r. rozpoczęto odbudowę świątyni. W 1995 r. nastąpiło jej poświęcenie.
Odpusty w Hucie Polańskiej odbywają się w pierwszą niedzielę lipca o godz. 14:00 i w pierwszą niedzielę po Wszystkich Świętych o godz. 11:00 ku czci św. Huberta.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto