Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oluś to zuch chłopak, dochodzi do siebie po operacjach w USA. Z jego nóżką jest coraz lepiej [ZDJĘCIA]

Jakub Hap
Niespełna 3-letni Aleksander Kosiek z Krościenka Wyżnego jest po trzech operacjach przeprowadzonych za oceanem. Walka o jego stópkę trwa.

Oluś przyszedł na świat 9 sierpnia 2017 r. Po ciężkim porodzie okazało się, że ma zniekształconą stópkę. W szpitalu rodzice chłopca usłyszeli: to wada do skorygowania. Okazało się jednak, że chłopiec cierpi na chorobę wrodzoną, która przytrafia się raz na milion urodzeń. Nie ma kości piszczelowej, stawu skokowego, stópka jest końsko-szpotawa.

Polscy lekarze widzieli jedną możliwość - amputację chorej nóżki. Rodzice postanowili jednak zawalczyć o szansę na normalne funkcjonowanie synka. Jako nadzieja jawiło się prostowanie stópki w Wiedniu. Tamtejszy lekarz zdiagnozował co dokładnie Olusiowi dolega, podał nazwę choroby: hemimelia piszczelowa. Przez długi czas malec musiał nosić specjalny gips. Co tydzień jeździł z rodzicami do stolicy Austrii na jego zmianę. Po nacięciu ścięgna Achillesa założono mu szynę korygującą. Niestety - nie było oczekiwanych efektów.

Ostatnią szansą na uratowanie nóżki był wylot za ocean. - Udało się nam zorganizować konsultacje podczas pobytu dr. Paleya i dr. Feldmana z USA w Warszawie. Wtedy, ku naszej rozpaczy, usłyszeliśmy od lekarza, że leczenie w Austrii było zbędne. Tyle bólu i cierpienia na nic, tylko dlatego, że postawiono złą diagnozę... Paley Instytut to nasza wielka nadzieja. Dostaliśmy 100 procent gwarancji powodzenia - mówiła nam w lutym ub. roku pełna radości i nadziei mama Olusia. Gdy rozmawialiśmy, chłopiec był już przygotowywany do rocznego pobytu na Florydzie, gdzie miał przejść trzy operacje. Warunkiem przełomowego leczenia było szybkie uzbieranie miliona złotych. Kwota ta znacznie wykraczała poza możliwości Kośków. Mimo ofiarności wielu ludzi, do dnia planowego zakończenia zbiórki utworzonej na portalu siepomaga.pl, zebrano niewiele ponad 40 procent wymaganej sumy. Na szczęście zbiórka została wydłużona i dzięki wielkiej mobilizacji rodziców Olusia, wsparciu mnóstwa dobrodziejów, mediów, oraz znanych ludzi milion został uzbierany. Wiosną rodzina Kośków wyleciała do Stanów.
Na drugim końcu świata są już niemal od roku. Sprawdziliśmy, co słychać u naszego małego bohatera. Wieści są pozytywne, choć swoje wycierpiał.

- Jesteśmy przy końcu leczenia, wszystko poszło dobrze. Czujemy ogromną ulgę, że najtrudniejszy czas już za nami. Wiedziałam, że będzie ciężko, jednak okres, w którym odbyły się trzy operacje był naprawdę straszny. Ogrom bólu i cierpienia... Niejeden dorosły by tego nie wytrzymał, a co dopiero tak małe dziecko. Oluś chodzi - jest bardzo podekscytowany i cieszy się z każdego kroku. Powrót do Polski mamy zaplanowany na koniec lutego, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem. Teraz synek ma założony gips i czekamy na ortezę. W grudniu już ją miał, ale po miesiącu noszenia okazało się, że zamiast prostować stopę wykrzywiała ją. Nowa orteza będzie już idealnie skonstruowana, Oluś ma ją nosić przez dłuższy czas, także w Polsce - tłumaczy mama chłopca.

Choć leczenie idzie zgodnie z planem, do jego końca długa oraz kosztowna droga. Dlatego Kośkowie proszą o przekazywanie na rzecz ich dziecka 1 proc. podatku dochodowego. W formularzu PIT wystarczy wpisać nr KRS 0000382243, a w rubryce cel szczegółowy: 1212 pomoc dla Aleksandra Kosiek. __

- Nóżka jest już wydłużona, w dużym stopniu wyprostowana. Najbliższe lata to kolejne drogie operacje, konsultacje i rehabilitacje. Bez Waszej pomocy nie uda się spełnić marzenia zdrowej nóżki. Kochani, pomóżcie! - apeluje rodzina Olka. I za każdy grosz z serca dziękuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto