Apel, by ostrzec seniorów, że znów są narażeni na niebezpieczeństwo utraty oszczędności rozszedł się po mediach społecznościowych lotem błyskawicy.
Dzwonią na numery stacjonarne
- Przed chwilą do mojej Teściowej na numer stacjonarny zadzwonił telefon z płaczliwym głosem. „To ja, twój najstarszy syn, miałem wypadek”. Teściowa zapytała, który syn. „No ja twój najstarszy”. Zapytała go, gdzie jest. „Na komisariacie w Dukli”. Za chwilę zapytała go o imię, po czym się rozłączył. Prawdopodobnie są to oszuści, którzy chcą naciągnąć starsze osoby na „wykupienie się” (...). Przekażcie swoim najbliższym, zwłaszcza starszym z naszej okolicy, by nie ufali takim ludziom i najpierw skontaktowali się ze swoimi najbliższymi - można było przeczytać w poście opublikowanym na fanpage’u portalu.
Udostępniło go 150 facebookowiczów. Jak się okazało, takich prób, jak ta opisana przez Jaslonet było więcej.
- Dzwonili do większości sąsiadów, ale tylko do tych, którzy wciąż mają telefon stacjonarny - skomentowała Asia.
Oszuści nie ustają w staraniach, by wzbogacić się kosztem starszych ludzi. Na szczęście, przynajmniej do środowego południa, kiedy zamykaliśmy to wydanie gazety, jasielska policja nie otrzymała nowych zgłoszeń o utraconych pieniądzach w następstwie zdarzeń, o którym informują internauci. Funkcjonariusze nie dostali też sygnału o próbach oszustwa, a powinni - każda informacja o procederze może przybliżyć ich do schwytania oszustów.
Schemat jest podobny
Mimo że wielu seniorów nie daje się zmanipulować i potrafi zachować trzeźwy umysł, zawsze znajdą się tacy, którzy - zaatakowani z zaskoczenia - uwierzą w „bajkę” usłyszaną w słuchawce. Dlatego można przypuszczać, że oszuści nadal będą sięgać po telefon w niecnym celu. By już nikt, oprócz czworga mieszkańców Jasielszczyzny, którzy w dobrej wierze oddali wysokie sumy pieniędzy nie dał się wmanewrować, policja przypomina metody działania przestępców i instruuje, jak reagować w przypadku odebrania podejrzanego telefonu.
- Schemat postępowania oszustów jest podobny. Dzwonią głównie na numer stacjonarny, najpierw informują o jakimś poważnym zdarzeniu, najczęściej drogowym, podają się za najbliższą rodzinę. Na potwierdzenie swojej wiarygodności przekazują telefon rzekomemu policjantowi. Oszuści starają się zaskoczyć swoją ofiarę, wytworzyć sytuację stresującą, zmuszając do działania pod presją czasu.
Fałszywy funkcjonariusz podaje często wymyślone nazwisko, prosi też, żeby nie przerywać rozmowy telefonicznej. Należy pamiętać także, że policja nigdy telefonicznie nie informuje o prowadzonych przez siebie sprawach i nigdy nie prosi o przekazanie informacji o miejscu gromadzenia pieniędzy, ilości kont czy wysokości zgromadzonych środków. Nigdy też nie prosi o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie (...).
Apelujemy zatem! - niech każdy przypomni swoim bliskim, rodzicom, dziadkom, jak też krewnym, aby nie dali się zwieść. Policja w takich sytuacjach na miejscu wypadków i zdarzeń drogowych nigdy nie żąda pieniędzy. Nie przekazujmy także środków finansowych i innych kosztowności obcym osobom! - przestrzega KPP w Jaśle.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?