Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki i położne przerażone. Mają przeszkolić się z obsługi respiratorów... na YouTube. "To łapanka do szpitali tymczasowych"

Marta Danielewicz
Marta Danielewicz
Najwięksi specjaliści mówią, że nie przeszkoli się pielęgniarki z obsługi respiratora ani w ciągu jednego dnia, ani w ciągu dwóch dni, gdy nie miała do tej pory kontaktu z tym urządzeniem.
Najwięksi specjaliści mówią, że nie przeszkoli się pielęgniarki z obsługi respiratora ani w ciągu jednego dnia, ani w ciągu dwóch dni, gdy nie miała do tej pory kontaktu z tym urządzeniem. Pawel Relikowski
- Jak można poza oddziałem nauczyć się obsługi urządzeń ratujących życie, korzystając z komputera? - pytają przerażone pielęgniarki i położne, które otrzymały 33-stronnicowy dokument i linka do kursu na YouTube. Mają nauczyć się obsługi respiratorów i innych urządzeń anestezjologicznych, które służą ciężko chorym, zakażonym koronawirusem, na oddziałach covidowych. Członkinie Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych mówią wprost: - To łapanka do szpitali tymczasowych.

W całej Polsce konsultanci wojewódzcy w dziedzinie pielęgniarstwa wysyłają pisma do szpitali, które zawierają zalecenia przeprowadzenie szkolenia m.in. z obsługi respiratora, z prośbą o przekazanie pielęgniarkom naczelnym i przełożonym.

- Otrzymałam 33-stronnicowy dokument z linkiem do YouTube i mam z niego nauczyć się obsługi sprzętu, z którym nie miałam do czynienia w całym swoim życiu zawodowym, bowiem jestem położoną i to nie na oddziałach intensywnej terapii

- mówi położna z poznańskiego szpitala.

Szybki kurs obsługi respiratora z YouTube

33-stronnicowe szkolenie jest kierowane do pielęgniarek i położonych, niepracujących do tej pory na oddziałach IT. Od swoich przełożonych dostały dyspozycje, by zapoznać się z dokumentem i go podpisać. Pielęgniarki i położne są przerażone.

Czytaj: Do wielkopolskich szpitali dociera sprzęt potrzebny w leczeniu pacjentów zakażonych koronawirusem. Lekarze alarmują: "To wciąż za mało"

- Czy podpisanie będzie traktowane jak przebycie szkolenia do pracy na oddziałach intensywnej terapii? - pyta jedna z pielęgniarek.

- Respirator to nie kserokopiarka. Nie wystarczy przeczytać instrukcji obsługi, by wiedzieć jak tego użyć - zwraca uwagę kolejna.

Najtrudniejsze wyzwania pielęgniarki podczas pandemii:

Fakt, że taki dokument jest przekazywany przedstawicielom służby zdrowia potwierdza przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych, Teresa Kruczkowska.

- Wpłynęło do nas pismo konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie pielęgniarstwa zawierające zalecenie przeprowadzenie takiego szkolenia

- mówi.

Zaznacza jednak, że tego typu szkolenie nie może być jednak podstawą do tego, by wszystkie pielęgniarki mogły obsługiwać respirator, czy inny sprzęt na oddziałach IT.

- Zalecenia są ważne, ale nie są źródłem prawa w sytuacji, gdy sformułowane są jasno i precyzyjnie zapisy rozporządzenia ministra zdrowia, kto i kiedy nabywa uprawnienia do obsługi respiratora. Te kompetencje uzyskują pielęgniarki po ukończeniu kursu kwalifikacyjnego lub specjalizacji w dziedzinie pielęgniarstwa ratunkowego albo pielęgniarstwa anestezjologicznego i intensywnej opieki. Szkolenie, to nie tylko przyswojenie wiedzy teoretycznej, ale dziesiątki godzin praktycznej nauki w oddziałach szpitalnych pod okiem doświadczonych opiekunów. Jak zatem można poza oddziałem nauczyć się obsługi urządzeń ratujących życie, korzystając z komputera? Pytań i niedomówień jest wiele - potwierdza T. Kruczkowska.

Szkolenie z respiratorów. Jeden błąd może wiele kosztować

Podobnie uważa Janina Zaraś, przewodnicząca Zarządu Regionu Wielkopolskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

- Najwięksi specjaliści mówią, że nie przeszkoli się pielęgniarki z obsługi respiratora ani w ciągu jednego dnia, ani w ciągu dwóch dni, gdy nie miała do tej pory kontaktu z tym urządzeniem

- mówi.

Pielęgniarki i położne boją się przede wszystkim, że będą zmuszone do obsługi urządzeń, których użycie wymaga odpowiednich szkoleń, praktyki i wiedzy. A tym samym jeden ich błąd może wiele kosztować.

- Bez uprawnień i odpowiednich kompetencji udzielania takich świadczeń narażamy życie pacjenta, a nas samych na odpowiedzialność karną i cywilną - zwraca uwagę jedna z położnych.

Czytaj: Oddziały psychiatrii w wielkopolskich szpitalach zostają przemianowane dla osób zakażonych COVID-19. Czy wpłynie to na innych pacjentów?

Teresa Kruczkowska zdaje sobie sprawę z tych obaw.

- Wykonywanie zawodu pielęgniarki opiera się na wielu aktach prawnych, m.in. w zakresie odpowiedzialności zawodowej, także za przekroczenie kompetencji i uprawnień. Kto poniesie odpowiedzialność za błędy wynikające z braku uprawnień? Pielęgniarka! Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych wnioskowała aby na czas epidemii pielęgniarki i położne otrzymały status funkcjonariusza publicznego. Niestety, ani Ministerstwo Zdrowia, ani parlamentarzyści nie wykazali zainteresowania zmianą zapisów ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej w tym zakresie

- mówi przewodnicząca ORPiP w Poznaniu.

Czytaj: Będzie łapanka lekarzy, by zajęli się chorymi na COVID-19? Niektóre zapisy ustawy o dobrym samarytaninie nie podobają się medykom

Trwa głosowanie...

Czy pielęgniarki lub położone powinny być zmuszane do pracy w szpitalach tymczasowych?

głos wielkopolski

Szkolenie pielęgniarek to łapanka do szpitali covidowych?

Z kolei Janina Zaraś nie ukrywa, że to poszukiwanie i szkolenie na siłę pracowników do szpitali tymczasowych lub na oddziały covidowe. W ostatnich tygodniach do Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Poznaniu wpłynął też list od wojewody wielkopolskiego z prośbą o wskazanie osób, które mogłyby podjąć pracę przy zwalczaniu epidemii.

- Uważam, że to zwyczajna łapanka pracowników do szpitali tymczasowych. Rozumiemy, że jest pandemia, ale nie można w ten sposób postępować, by zmuszać pielęgniarki do pracy ze sprzętem, którego nie znają. Zalecamy zatem wszystkim pielęgniarkom napisać oświadczenie, że nie są w stanie po przebytym szkoleniu obsługiwać takiej aparatury anestezjologicznej, bo nie mają takich uprawnień. My swoją drogą będziemy w najbliższych dniach interweniować

- mówi Janina Zaraś.


ZOBACZ TAKŻE:Niewidzialny front – rzeczywistość polskich szpitali według lekarza: Wszędzie brakuje miejsc, ludzie zaczynają masowo umierać

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto