Pierwsze zwycięstwo Sobniowa Jasło. Gol Ostoi w 90. minucie. Orzeł Bieździedza nadal przegrywa

To pierwsze zwycięstwo Sobniowa Jasło, a bramkami podzieliło się dwóch zawodników – Sławomir Zegarowski (4) i Adrian Lis (3). Ostoja zdobyła zwycięską bramkę w doliczonym czasie gry. Nadal bez zwycięstwa Orzeł Bieździedza.

Ostoja Kołaczyce wygrała w Faliszówce z Orłem 1-0. Zwycięskiego gola zdobył w pierwszej minucie doliczonego czasu gry Rafał Grzesiak, który sfinalizował zagranie z rzutu wolnego (16 m) Damiana Juszkiewicza.
Ostoja, która wystąpiła bez pięciu zawodników z podstawowego składu, w I połowie dwukrotnie trafiała do bramki gospodarzy, ale gole nie zostały uznane ze względu na pozycje spalone Jakuba Śliża i Damiana Przewoźnika.

- Mecz pod naszą kontrolą. Przeciwnik nie dochodził do groźnych sytuacji

– ocenił trener Ostoi Piotr Sikorski.

- Było dużo walki, zaciętości. Remis byłby sprawiedliwszym wynikiem

– stwierdził trener Orła Jacek Gajda.

Orzeł Faliszówka – Ostoja Kołaczyce 0-1 (0-0)
0-1 Rafał Grzesiak (90+1)
Orzeł F.: Mikołaj Marszał – Wojciech Majka, Paweł Dziedzic, Łukasz Gajda, Adrian Waliszko – Bartosz Szymbara, Patryk Janik, Marek Majkut, Konrad Gromek, Michał Gondek (70 Hubert Szymbara) - Przemysław Wrona; trener Jacek Gajda.
Ostoja: Damian Łukaszewski – Jakub Podgórski, Szymon Grzesiak, Kacper Mazur, Tomasz Sypień - Rafał Grzesiak, Wojciech Gustek - Daniel Skórka (75 Przemysław Pierzchała), Damian Przewoźnik (85 Patryk Szczecina) - Mateusz Juszkiewicz, Jakub Śliż (80 Kacper Cyrulik); trener Piotr Sikorski.
Sędziowali: Rafał Komański oraz Bartłomiej Adamiak i Przemysław Sidor. Żółte kartki: Szymon Grzesiak, Jakub Podgórski. Widzów około 60.

Orzeł Bieździedza nadal bez zwycięstwa w tym sezonie. Drużyna Dariusza Kmiecika przegrała w Zręcinie z Tęczą 0-2. Początek należał do gości, ale strzały Huberta Dziaka i Adriana Śliża były minimalnie niecelne. Gospodarze objęli prowadzenie po zagraniu z rogu i niezbyt udanym wybiciu piłki przez Piotra Jareckiego. Z okazji skorzystał Gabriel Krzanowski i głową skierował piłkę do siatki. Orzeł był bliski wyrównania po zagraniu Patryka Fary do Dawida Rachowicza, ale strzał tego drugiego w kapitalnym styku obronił Tomasz Biały. Tęcza zaprzepaściła szanse na podwyższenie wyniku w 44. minucie. Rzut karny, podyktowany za dotknięcie piłki ręką przez Adriana Śliża, zmarnował Jarosław Pełdiak, który nie trafił w bramkę.
W II połowie Orzeł atakował, ale w bramce dobrze spisywał się Tomasz Biały. Tęcza wyprowadzała kontry i po jednej z nich Damian Wojtas w sytuacji sam przed bramkarzem zdobył drugą bramkę dla gospodarzy. Ten gol podłamał Orła. Tęcza w końcówce meczu była bliższa zdobycia kolejnej bramki.

– Mieliśmy 5-6 sytuacji, ale szwankowała skuteczność

– powiedział trener Tęczy Andrzej Biały, którego zmartwieniem jest krótka ławka rezerwowych. W końcówce na boisku pojawił się drugi bramkarz Dominik Węgrzyn.
Trener Orła Dariusz Kmiecik nie robił po meczu tragedii z kolejnej porażki.

– Z gry nie wyglądało to źle. Nie ma załamania, gramy dalej

– podkreślił.

Tęcza Zręcin – Orzeł Bieździedza 2-0 (1-0)
1-0 Gabriel Krzanowski (16), 2-0 Damian Wojtas (66)
Tęcza: Tomasz Biały – Karol Filip, Jakub Malik, Jarosław Pełdiak, Tomasz Mikosz – Jakub Prętnik, Gabriel Krzanowski (75 Daniel Bałuka), Jakub Zuzak (90 Dominik Węgrzyn), Damian Wojtas – Dawid Góra, Michał Zuzak; trener Andrzej Biały.
Orzeł B.: Piotr Jarecki – Antoni Łodziński, Marcin Cyrulik, Marcin Szot, Patryk Fara (67 Artur Buczyński) - Łukasz Bronowicz, Hubert Dziak – Piotr Caputa (72 Kacper Uram), Dawid Rachowicz, Adrian Śliż - Marcin Sypień (80 Mateusz Urban); trener Dariusz Kmiecik.
Sędziowali: Kamil Smerecki oraz Józef Krzysztyński i Krzysztof Belczyk. Żółte kartki: Tomasz Mikosz, Jakub Malik – Patryk Fara, Marcin Cyrulik; czerwona: Jakub Malik (89, druga żółta). Widzów około 100.

Sobniów Jasło odniósł pierwsze i zarazem efektowne zwycięstwo, pokonując na swoim stadionie Rędziniankę Wojaszówka 7-3. Goście zasłynęli w poprzedniej kolejce zwycięstwem 9-0 z Liwoczem Brzyska. Do Jasła przyjechali jednak w innym składzie, z całkowicie przemeblowaną obroną.
Gospodarze mogli objąć prowadzenie w 10. minucie, ale Adrian Lis z rzutu karnego, podyktowanego za zagranie ręką, trafił w słupek. Przyjezdni prowadzili już 3-1. Sobniów odrobił straty. Zrehabilitował się Adrian Lis, który zaliczył hat-tricka. Natomiast Sławomir Zegarowski poprawił wynik kolegi z drużyny i strzelił cztery gole!
Trener Andrzej Semla odetchnął z ulgą. Drużyna wygrała pierwszy mecz.

– Nie było jednak wszystko tak dobrze. W pierwszej połowie popełniliśmy trzy koszmarne błędy i straciliśmy trzy bramki. Jest nad czym jeszcze pracować

– powiedział trener Sobniowa.

Sobniów Jasło – Rędzinianka Wojaszówka 7-3 (2-3)
0-1 Bartosz Głód (15), 1-1 Adrian Lis (18), 1-2 Tomasz Wąchała (24), 1-3 Filip Kołek (42), 2-3 Adrian Lis (44), 3-3 Sławomir Zegarowski (50), 4-3 Sławomir Zegarowski (53), 5-3 Sławomir Zegarowski (65), 6-3 Sławomir Zegarowski (72), 7-3 Adrian Lis (78)
Sobniów: Wiktor Martyka – Tomasz Dziobek (75 Mateusz Buba), Rafał Kosiba, Kacper Konieczny, Daniel Serafin - Piotr Sury (70 Patryk Jamuła), Marcin Garbarz (75 Bogumił Czyżowicz), Bartosz Trybek, Hubert Wiśniowski - Adrian Lis, Sławomir Zegarowski; trener Andrzej Semla.
Rędzinianka: Marek Mazur – Arkadiusz Frużyński, Grzegorz Stec, Kamil Rogala (46 Kacper Wolan), Wojciech Kołek - Kacper Moskal, Bartosz Głód (78 Dawid Lorenc), Maciej Kędzierski (78 Sławomir Zajchowski), Przemysław Knap, Filip Kołek - Tomasz Wąchała; trener Waldemar Szafran.
Sędziowali: Mateusz Gumienny oraz Krzysztof Wojnar i Leszek Śnieżek. Widzów około 50.