Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pijany 17-latek doprowadził do śmierci głuchoniemego. Jest wyrok w sprawie wypadku w Kłodawie

Jakh
Facebook
Michał S., który jako 17-latek, będąc pod wpływem alkoholu wsiadł za kierownicę i doprowadził do śmierci pieszego usłyszał już wyrok. Sąd nie miał litości - młody mieszkaniec gminy Brzyska spędzi za kratkami trzy lata, do końca życia nie będzie też mógł kierować pojazdami.

Do tragicznego zdarzenia doszło 24 maja ub. roku po godzinie 23. Michał S. wsiadł za kółko nissana, mimo że jako 17-latek nie miał uprawnień kierowcy. Towarzyszyło mu trzech kompanów, samochód podkradli rodzicom dwójki z nich. Chwilę później, na prostym odcinku drogi w Kłodawie S. potrącił idącego lewą stroną jezdni pieszego. Mężczyzna wpadł do przydrożnego rowu. Siła, z jaką został uderzony, była tak duża, że w pojeździe pękła szyba. Kierowca uciekł. Poszkodowany, 38-letni głuchoniemy mieszkaniec Kłodawy, w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala.

17-latek był pijany

Michał S. po godzinie wrócił na miejsce zdarzenia, przywieźli go tam bliscy. Badanie wykonane alkomatem wykazało, że w wydychanym powietrzu miał wówczas 1,6 promila alkoholu. Trafił do tymczasowego aresztu. Poważnie rannego pieszego nie udało się uratować - mimo wysiłku lekarzy zmarł niespełna tydzień po wypadku.
Prokuratura przedstawiła Michałowi S. dwa zarzuty: spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Podczas składania wyjaśnień S. przyznał, że potrącił pieszego, jednak zakwestionował jazdę po pijanemu. Alkohol, konkretnie trzy piwa, miał spożyć już po wypadku. Śledczy nie dali temu wiary. Biegły nie miał wątpliwości, że nastolatka poniosła brawura. Obliczył, że S. nie żałował gazu - jechał z prędkością co najmniej 89 km/h. Potrącony 38-latek, choć również był pod wpływem alkoholu poruszał się zgodnie z przepisami, choć nie miał kamizelki odblaskowej.

Trzy lata pozbawienia wolności

Proces Michała S. toczył się w jasielskim sądzie rejonowym. Oskarżony odpowiadał w nim z wolnej stopy - jesienią, decyzją sądu opuścił tymczasowy areszt. Wyrok ogłoszony został kilka tygodni temu. Jak poinformował nas szef jasielskiej prokuratury, prok. Kazimierz Łaba oskarżonego uznano winnym zarzucanych czynów.
- Sąd skazał go na trzy lata pozbawienia wolności, orzekł też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wyrok jest prawomocny, żadna ze stron nie zdecydowała się na złożenie apelacji - powiedział prok. Łaba.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto