Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiatowej opozycji nie udało się odwołać przewodniczącego Roberta Snocha

Grzegorz Michalski
Grzegorz Michalski
powiat.jaslo.pl
Wczoraj po raz czwarty w tej kadencji rady powiatu doszło do wprowadzenia pod obrady uchwały dotyczącej odwołania przewodniczącego rady Roberta Snocha.

Grupa radnych z klubu Porozumienie Samorządowe Ponad Podziałami oraz Samorząd dla Mieszkańców zarzuca przewodniczącemu, że zwołał sesję, na której dyskutowano o jasielskim szpitalu, w terminie, który nie odpowiadał większości radnych z opozycji. Krytykują też Snocha, że organizował sesje rady powiatu w czasie epidemii stacjonarnie, zamiast przeprowadzić posiedzenia zdalnie. Wypominają też, że dzieli radnych na tych swoich z klubu PiS i opozycję.

- Obiecał pan, że sesja (dotycząca debaty o jasielskim szpitalu) zostanie zwołana popołudniu. Niestety słowa pan nie dotrzymał, co z góry przekreśliło możliwość dotarcia na sesję wielu zainteresowanym. Wnioskowaliśmy o to, żeby zaprosić kierowników, przewodniczących związków zawodowych, aby mogli wziąć udział w rozmowie o jasielskim szpitalu. Prosiłam także, żeby zaprosić pracowników szpitala poprzez rozplakatowanie informacji na tablicach w szpitalu. Byłby to przykład na to, że powiat jest zainteresowany przyszłością szpitala. Dzieli pan radnych! Rolą przewodniczącego jest łączenie. Przewodniczący ma organizować pracę rady, a nie klubu radnych PiS - tłumaczyła powody wniosku o odwołanie radna Ewa Wawro (PSPP).

Przewodniczący Robert Snoch mówił, że jest osobą w miarę ugodową i stara się wszystko łagodzić. - Nigdy nie chciałem wchodzić w konflikty. Zawsze starałem się pracować tak jak potrafię, jestem osoba ambitną, pracowitą - mówił do radnych. Odpierał też zarzuty dotyczące organizowania sesji w czasie epidemii. - Sesja odbywa się zawsze z wytycznymi sanepidu - wyjaśniał.

- Jest pan kolejnym przewodniczącym w historii rady powiatu. Różnie bywało i nie mieliśmy tak często sytuacji z wnioskami o odwołanie przewodniczącego. Przyszedł czas, że czara goryczy się przelała. Nigdy nie było zarzutu o brak pracowitości. Ale aż uszy piekły, kiedy pan polemizował w niegrzeczny sposób z koleżanką radną Ewą Wawro - wypominał przewodniczącemu radny Jan Urban (SDM). Nie krył też oburzenia treścią protokołów z posiedzeń rady powiatu.

- Zaklinacie rzeczywistość i pan przewodniczący na to pozwala. Co innego zapis wideo, a co innego treść. Na siłę pan nie dopuszcza wniosków o sprostowania do protokołu - mówił radny Urban. Przewodniczący R.Snoch komentował, że pod protokołami się jedynie podpisuje, a dokument zatwierdza większością głosów rada powiatu.

Radny Franciszek Miśkowicz nie ukrywał, że ma do przewodniczącego żal. - Nie zorganizował pan już na początku epidemii pracy rady tak, żeby nie było zmuszania radnych do tego by przychodzili i fizycznie uczestniczyli w sesji. Nie jest tajemnicą, że na sesji październikowej doszło do zakażenia radnych. Dopiero później wprowadzono możliwość uczestnictwa zdalnego - wyrzucił radny Miśkowicz. Przewodniczący nie pozostawił jego słów bez komentarza. - O ile dobrze pamiętam, to przez prawie połowę sesji był pan nieobecny, nie wiem, gdzie się pan zaraził - skomentował przewodniczący Snoch.

Podczas wczorajszych obrad nie zabrakło głosów w obronie przewodniczącego. - Nie rozumiem zarzutu, który kierujecie w stronę przewodniczącego, że nie udziela głosu. Wszyscy radni mogą się wypowiedzieć. Często kierujemy się emocjami, każdy ma do nich prawa, ale nie można oskarżać bezpodstawnie człowieka, że zaraził grupę radnych. Nikt nie wie, gdzie kto prywatnie przebywa. Wszyscy się narażamy jak przychodzimy na sesję, do kościoła, do sklepu. Proszę się zastanowić jakie oskarżenia wysuwacie w kierunku przewodniczącego - mówiła wiceprzewodnicząca rady Anna Nigborowicz.

Wtórował jej radny Grzegorz Pers, który podkreślał, że przewodniczący ma na sesjach trudne zadanie. - Trzeba tonować dyskusję, emocje. Nie popełnia błędów ten, kto nic nie robi. Radni mogą czasem wyjść na papieroska, a przewodniczący od początku do końca musi z atencją uważać, kto się zgłosił do głosu. Pan przewodniczący Snoch dawał się radnym wygadać. Niektórzy radni nie mówili po 10 minut, tylko po pół godziny. Trudno mu zarzucić, że dyskryminuje opozycję. Jeśli chodzi o epidemię, to można się zastanowić, czy jedna sesja do tyłu nie mogła być zdalnie, ale to był dość trudny czas - mówił radny Pers.

Starosta Adam Pawluś podsumował, że Robert Snoch, to świetny człowiek, świetny lekarz i świetny przewodniczący rady powiatu. - Chciałbym podziękować za szybkie, skuteczne działanie - podkreślał Pawluś.

Po dyskusji w tajnym głosowaniu 7 radnych było za odwołaniem, natomiast 14 przeciw. Przewodniczący Robert Snoch pozostał na stanowisku.


ZOBACZ TAKŻE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto