Do zdarzenia, które odbiło się szerokim echem w całym regionie doszło w jednym z bloków przy ulicy Sikorskiego w Jaśle. Rannego mężczyznę znaleźli policjanci.
- Według zgłoszenia, na klatce schodowej miał leżeć nietrzeźwy mężczyzna. Funkcjonariusze potwierdzili tę informację. Na miejscu zastali nietrzeźwego 84-latka. Podczas tych czynności, policjanci zwrócili uwagę na uchylone drzwi do jednego z mieszkań. Po wejściu do środka zauważyli leżącego na łóżku 64-latka, który posiadał liczne rany cięte na ciele (…). Pokrzywdzony trafił do (…) szpitala
- czytamy w komunikacie prasowym, przygotowanym w lutym przez podkomisarza Piotra Wojtunika, rzecznika prasowego KPP w Jaśle.
- Historyczna podróż do przeszłości, czyli ważne daty z dziejów Jasła
- Bił linijką, szarpał za włosy i nos. Ksiądz z zarzutami za znęcanie się nad dziećmi
- Przewodniczący Rady Gminy Tarnowiec na razie zostaje na stanowisku
- Sołtys Brzysk apeluje do władz gminy o pilne pozimowe remonty dróg
- 500 zł mandatu dla crossowca, który szarżował po kołaczyckich lasach
- Ryszard Czarnecki nie jeździł z Jasła do Brukseli. Musi oddać pobrane pieniądze
Wciąż jest w areszcie
Bezpośrednio po ujawnieniu zdarzenia wydawało się, że starszy z mężczyzn, raniąc kolegę chciał pozbawić go życia. 84-latek został tymczasowo aresztowany. Dalej przebywa za kratkami, ale kilka dni temu, na podstawie opinii biegłych śledczy zdecydowali się zmienić mu zarzuty. Sędziwy mężczyzna nie jest już podejrzany o usiłowanie zabójstwa - usłyszał za to zarzut z artykułu 207 par. 1a Kodeksu karnego: Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
- Stwierdziliśmy, że nie można przyjąć konstrukcji usiłowania zabójstwa, bo te dowody, które zebraliśmy ewidentnie wskazują, że takiego zamiaru, nawet ewentualnego nie było. Nacięcia, które podejrzany zrobił na ciele pokrzywdzonego - a było ich ponad dwadzieścia - nie zagrażały życiu, nawet gdyby pokrzywdzony przez wiele godzin nie otrzymał pomocy. Tak wypowiedzieli się lekarze, a przysłuchaliśmy również tych, którzy operowali pokrzywdzonego. Drugi z postawionych zarzutów, z art. 157 par. 1 kk, dotyczący spowodowania obrażeń na czas powyżej dni siedmiu został utrzymany
- tłumaczy Grażyna Krzyżanowska, prokurator rejonowy w Jaśle.
- Wylicytuj koszulkę Piątkowskiego i dorzuć się do opłacenia rehabilitacji 9-latka
- Rodzina, przyjaciele i znajomi przy grobie śp. Stanisława Zająca [ZDJĘCIA]
- Wycinka drzew podzieliła społeczność Sądkowej
- 63-latek z zarzutem. Instruował osoby podające się za 11-12 latki jak się masturbować
- Jaślanie wspominają Krzysztofa Krawczyka [ZDJĘCIA]
- Oddaj osocze chorym na koronawirusa. Łukasz z Jasła zrobił to sześć razy
Nacinał, nacinał, nacinał
Obydwaj mężczyźni twierdzą, że nie pamiętają, co wydarzyło się 18 lutego w mieszkaniu pokrzywdzonego. Obydwaj byli nietrzeźwi. 64-latek nie potrafił nawet wskazać, kto pastwił się nad nim wykonując nacięcia na ciele. Jego sąsiad nie przyznał się do winy. Z ustaleń śledczych wynika, że w feralne południe przebywali sami, nikt im nie towarzyszył.
- Pokrzywdzony jest osobą w pewnym stopniu niepełnosprawną, ma problemy m.in. z poruszaniem się, dlatego nie mógł zareagować, uciec. Tym bardziej, że był pod wpływem alkoholu
- podkreśla prokurator Krzyżanowska.
84-latek wcześniej nie był karany. Dziś (czwartek, 15 kwietnia) miał zostać poddany badaniu psychiatrycznemu. Prokuratura zleciła je by sprawdzić, czy po wyjściu na wolność mężczyzna mógłby stanowić zagrożenie dla innych. Do tematu wrócimy.
**ZOBACZ TAKŻE:
**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?