Przypomnijmy: ratownicy pracujący w szpitalu w Jaśle zostali postawieni pod ścianą. Jeśli chcą dalej wykonywać swoje obowiązki, muszą złożyć wypowiedzenie i starać się o zatrudnienie w Samodzielnym Publicznym Pogotowiu Ratunkowym w Krośnie. Placówka zza miedzy, miałaby przejąć ich z gwarancją kontynuowania pracy w tym samym co dotychczas miejscu, z wykorzystaniem tego samego sprzętu oraz za takie samo wynagrodzenie. Jest tylko jeden „haczyk” - nie zamierza zatrudnić wszystkich ratowników.
Kilka tygodni temu dyrektor SPPR Andrzej Jurczak stwierdził, że może dać pracę 45 z nich i oferta nie podlega negocjacji. W jego opinii liczniejszy zespół ratowniczy nie jest w naszym powiecie potrzebny. Kością niezgody od początku było to, że lojalni wobec siebie ratownicy, których jest łącznie 63 stawiali sprawę jasno: albo Krosno przejmie załogę w całości, albo wcale.** Sugerowali też możliwość zatrzymania ich przez szpital na zasadach podwykonawstwa, na co szef SPPR nie chciał się zgodzić.
- W czterech szkołach i przedszkolu w powiecie jasielskim jest koronawirus
- Znamy miejsce tegorocznych Dożynek Powiatu Jasielskiego
- Kolejne nagrody dla młodych artystów Jasielskiego Domu Kultury
- 20 złotych mandatu i złamany nos za brak maseczki
- Te psy i koty czekają w Jaśle na nowego właściciela. Pomożesz im? [ZDJĘCIA]
- W tych powiatach jest najwięcej lekarzy. Jak wypadło Jasło i powiat [RANKING]
Kilkanaście dni temu głos w spornej sprawie zabrała wojewoda Ewa Leniart. Zaapelowała do dyrekcji jasielskiego szpitala i SPPR o wypracowanie rozwiązania, które położyłoby kres napiętej sytuacji i zapewniło dalsze, sprawne funkcjonowanie ratownictwa medycznego w powiecie jasielskim. Jak dowiedzieliśmy się od samych ratowników, w ostatni poniedziałek, podczas posiedzenia zarządu powiatu, na które zaproszeni zostali przedstawiciele ich środowiska doszło do burzliwej dyskusji na temat pogotowia. Niestety, rozwiązania, które zadowoliłoby wszystkie strony sporu jak nie było, tak nie ma.
Ratownicy podkreślają, że poszli na maksymalne ustępstwa. Oczekują już wyłącznie ostatecznej deklaracji dyrektora Jurczaka, z której wynikałoby, ile osób zatrudni. Zależy im na tym, by jego decyzja została poświadczona przez starostów jasielskiego oraz krośnieńskiego.
- My nie zamierzamy zabiegać już o nic więcej. Chodzi wyłącznie o to, żeby stało się jasne, ilu ratowników przyjmie SPPR, i żeby ta grupa została przejęta w całości, nie na zasadach jakiejś dziwnej, niezrozumiałej w tym przypadku rekrutacji. My, w gronie ratowników, nie mając innego wyjścia ustaliliśmy między sobą, kto zmieni pracodawcę na SPPR, a kto zostanie zatrudniony przez szpital - bo otrzymaliśmy zapewnienie, że będzie to możliwe. Zakończenie powstałego zamieszania zależne jest tylko od dobrej woli, rozsądku i poczucia odpowiedzialności dyrektora Jurczaka. Nam zależy tylko na tym, by każdy ratownik mógł spać spokojnie, nie bojąc się, że zostanie zwolniony
- podkreśla w rozmowie z nami jeden z ratowników.
- Kościołowi na Liwoczu patronuje „Pudzian”?!
- Kamil Piątkowski w Red Bull Salzburg. Jaślanin rusza na podbój piłkarskiego świata
- Wiemy, ile kasy władze gminy Skołyszyn przekażą na kluby sportowe
- Radni z Krempnej murem za ratownikami medycznymi
- Te imiona były nadawane najrzadziej chłopcom urodzony w 2020 roku w Jaśle [LISTA]
- Z konta ośrodka kultury w Nowym Żmigrodzie zniknęło 18 tys. zł. Trwa śledztwo
Adam Pawluś, starosta jasielski jest zdania, że w przypadku, jaki ma mieć miejsce, czyli przejęcia pogotowia jako części zorganizowanej zakładu, nowy pracodawca powinien postępować zgodnie z Kodeksem pracy. Respektować warunki zatrudnienia, jakie obowiązywały dotychczas.
- Gdyby tak było, można by powiedzieć, że uczestniczymy w trójporozumieniu. Ale jeśli to dyrektor SPPR stawia warunki, to ja od 1 marca nie biorę odpowiedzialności za ratownictwo medyczne w naszym powiecie
- mówi Pawluś.
Starosta potwierdza jednak, że znajdą się miejsca pracy dla ratowników, którzy zostaliby „na lodzie”. Pozostaje mieć nadzieję, że dla wszystkich.
ZOBACZ TAKŻE: Nadal popełniamy błędy w noszeniu maseczek. Jakie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?