Rodzice jednego z jasielskich trojaczków: Pomóżcie uśmierzyć ogromny ból Kamilka

Mały jaślanin urodził się jako jeden z trojaczków, których poród odbył się w 32-tygodniu ciąży. Ważył zaledwie 1500 g. Przez pierwsze pół roku walczył o życie. U chłopca rozpoznano m.in. osteopenię wcześniaczą, krwawienia dokomorowe, niewydolność oddechową i dysplazję oskrzelowo-płucną stopnia ciężkiego.

Dziś Kamil ma 9 lat. Zmaga się z czterokończynowym dziecięcym porażeniem mózgowym, padaczką lekooporną, refluksem żołądkowo-przełykowym oraz chorobą Menkesa, która wyniszcza jego organizm, powodując ogromny ból.

- Choroba ta jest nieuleczalna i prowadzi w krótkim czasie do śmierci. Z jej powodu Kamilek jest coraz słabszy. Nie siedzi, nie mówi, sam się nie porusza. Karmiony jest PEG-iem, na stałe ma założony cewnik urologiczny i tracheostomię. Potrzebuje całodobowej opieki, specjalistycznego sprzętu i leczenia, codziennej rehabilitacji. Po przebytej w 2019 r. bardzo ciężkiej niewydolności oddechowej, gdy syn znów walczył o życie, jego stan uniemożliwia wizyty u specjalistów. Odwiedzają go w domu, a taka opieka to dla nas ogromne koszty, bo nie jest refundowana. Przy trojaczkach ciężko im sprostać

- mówią rodzice 9-latka. Jako że choroby, na którą cierpi Kamilek, nie można pokonać, robią co w ich mocy, by ograniczyć cierpienie synka dominimum. I walczą, aby pozostał z nimi oraz braćmi jak najdłużej.

Chcesz pomóc w tej walce? Przekaż 1 proc. podatku (KRS 0000037904, cel szczegółowy: 18711 Śmietana Kamil) bądź dorzuć się do internetowej zbiórki - LINK. W imieniu bliskich Kamila dziękujemy za każdy grosz.

ZOBACZ TAKŻE: