Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rzeszowski sąd oddalił skargę radnej powiatu jasielskiego. Dotyczyła pozbawienia jej mandatu

Jakub Hap
Jakub Hap
Radna Dorota Woźniak jeszcze nie wie, czy odwoła się od niekorzystnego dla niej wyroku
Radna Dorota Woźniak jeszcze nie wie, czy odwoła się od niekorzystnego dla niej wyroku Grzegorz Michalski
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie oddalił skargę Doroty Woźniak w sprawie uchwały Rady Powiatu w Jaśle, zgodnie z którą sprawowany przez nią mandat radnej został uznany za nieważny. - Skarga nie zawiera usprawiedliwionych podstaw - uzasadnia swój wyrok sąd.

Głosowanie w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnej Woźniak z powodu nieposiadania prawa wybieralności w dniu wyborów odbyło się w listopadzie 2020 r. Wywołało spore zamieszanie. Przypomnijmy: Wszystko zaczęło się w styczniu ub. r. Wiceprzewodniczący rady powiatu Józef Rosół (klub PiS) wniósł do wójta gminy Skołyszyn reklamację na nieprawidłowości w rejestrze wyborców, domagając się wykreślenia radnej Woźniak z rejestru wyborców na dzień 1 kwietnia 2012 r. Argumentował, że choć w dniu wyborów samorządowych była ona zameldowana w Skołyszynie, faktycznie mieszkała poza granicami powiatu jasielskiego, przez co nie miała prawa startować w wyborach.

Odpowiedź wójta była odmowna, więc w marcu Rosół zaskarżył jego decyzję do Sądu Rejonowego w Jaśle. Ten wszczął postępowanie, ale ostatecznie je umorzył. Uznał bowiem, że skreślenie Doroty Woźniak z rejestru wyborców jest bezpodstawne, gdyż od 4 marca 2020 nie figuruje już w tym rejestrze. Rosół przedłożył wtedy zarządowi powiatu wniosek o podjęcie inicjatywy uchwałodawczej w celu wygaszenia mandatu.

Opozycja: To działanie bez precedensu

Nad zasadnością takiego ruchu radni dyskutowali 6 listopada, podczas nadzwyczajnej sesji zarządzonej właśnie w tej sprawie. Emocje były spore.

- Społeczeństwo gminy Skołyszyn po raz kolejny wybrało Dorotę Woźniak na swojego przedstawiciela do rady powiatu (…). To najlepszy dowód na to, że właśnie tam zapuściła korzenie i wrosła w to środowisko

- podkreślała radna Bożena Macek-Lubaś (Samorząd dla Mieszkańców).

W podobnym tonie wypowiadali się inni radni opozycyjni. Nie szczędzili słów krytyki wobec starosty i większości radnych z klubu PiS, którzy jedenastoma głosami „za” pierwszy raz w historii powiatu jasielskiego pozbawili mandatu osobę wybraną w wyborach.

- Pan starosta strzygł trawniki w Stanach Zjednoczonych, będąc jednocześnie w tym czasie radnym powiatu. Nikomu nie przyszło do głowy kierować sprawy do sądu o stwierdzenie, że jego miejsce aktywności życiowej jest gdzie indziej. Wszyscy wiedzieli, że przez długie lata centrum aktywności życiowej radnego Grzegorza Persa było w Krośnie, a zameldowany był w Przysiekach. Ale tu się realizował, tu pracował, tutaj się angażował. Nie chce wspominać wielu radnych, którzy w historii kilku kadencji mieli centrum aktywności życiowej w powiecie jasielskim, a miejsce zamieszkania było gdzie indziej

- grzmiał radny Jan Urban (Samorząd dla Mieszkańców).

- Radny Rosół został wyznaczony do podjęcia tych czynności albo - co jeszcze gorzej o nim świadczy - sam się zgłosił na ochotnika, bo ma dług wdzięczności za dobrze płatną pracę do spłacenia (…). Skąd (…) legitymacja dla pana radnego Rosoła do takiego doniesienia i potem skarżenia decyzji wójta Skołyszyna? Nasuwa mi się tu jedno wytłumaczenie oparte o obserwację działań pana starosty i radnych PiS, słuchających w ciemno swojego wodza. Prikaz!!

- oburzała się radna Ewa Wawro z klubu Porozumienie Samorządowe Ponad Podziałami (Rosół w styczniu 2019 r. został zatrudniony w szpitalu na stanowisku głównego specjalisty do spraw inwestycji i rozwoju - red.).

Starosta nie zostawił tych słów bez komentarza.

- To nie wódz zdecydował, to sąd zdecydował. Radziłbym odrzucić te teorie spiskowe i rzetelnie podejść do tego postanowienia sądu

- bronił się Adam Pawluś.

- Sąd dowiódł, że jej centrum życiowe znajduje się w Moderówce. Tam mieszka i ma rodzinę od 2012 r. Nie żywię do radnej żadnej niechęci, a wręcz przeciwnie bardzo ją szanuje. Chciałem tylko sprawdzić, gdzie pani Dorota Woźniak zamieszkuje

- odpowiadał na zarzuty radny Rosół.

- Adam Pawluś powołuje się na uzasadnienie wyroku (…). Uzasadnienie nie jest wiążące, o czym stanowi Kodeks postępowania cywilnego

- ripostował radny Janusz Przetacznik (Porozumienie Samorządowe Ponad Podziałami).

„Sąd nie stwierdził istotnych naruszeń prawa”

Dorota Woźniak zaskarżyła uchwałę rady powiatu. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie rozpoznał sprawę na posiedzeniu niejawnym, po „uprzednim umożliwieniu stronom postępowania przedstawienia nowych twierdzeń i dowodów na ich poparcie”.

- Skarga nie zawiera usprawiedliwionych podstaw i jako taka została oddalona. Sąd (…) nie stwierdził istotnych naruszeń prawa przez skarżony organ, a więc takich naruszeń, które ze względu na rodzaj lub stopień miały lub mogły mieć wpływ na treść zaskarżonej uchwały (…). Z akt sprawy wynika, że skarżąca nie przedstawiła skarżonemu organowi nowych dowodów, które mogłyby obalić moc dowodową cyt. orzeczenia sądu powszechnego

- czytamy w prawnym uzasadnieniu wyroku rzeszowskiego sądu.

Dorota Woźniak nie chce komentować oddalenia skargi, powiedziała nam tylko, że rozważy apelację. W przypadku uprawomocnienia się niekorzystnego dla radnej orzeczenia, jej miejsce w radzie zajmie Zenon Szura, były wójt gminy Skołyszyn (startował w tym samym okręgu co Woźniak, w głosowaniu zajął drugie miejsce). Do tematu wrócimy.


**ZOBACZ TAKŻE:

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto