W miniony piątek krakowski sąd okręgowy utrzymał w mocy wyrok sądu rejonowego, który uznał U. winnym, wymierzając mu karę 3 miesięcy pozbawienia wolności i zobowiązując do przekazania pokrzywdzonemu chłopcu nawiązki w kwocie 5 tysięcy złotych. Na oskarżonym mieszkańcu Jasła ciążył zarzut naruszenia nietykalności cielesnej 13-letniego wówczas Mikołaja. Mężczyzna nie przyznawał się do winy.
Bił, bo nie wstał
Bulwersujący incydent miał miejsce na jednej ze stacji paliw Orlen w Krakowie, 20 czerwca 2021 r. Mikołaj Jankowski i jego mama Aleksandra, mieszkańcy Warszawy, byli w drodze do Zakopanego na konsultacje lekarskie po skomplikowanej operacji nóg, którą chłopiec przeszedł. Gdy przejeżdżali przez Kraków, ich auto nagle odmówiło posłuszeństwa. Zatrzymali się na stacji paliw i czekali na pojazd zastępczy.
- Staliśmy na wąskim chodniku, wzdłuż którego wyrysowane są miejsca parkingowe. Jako że syn nie może za długo znajdować się w pozycji stojącej, pracownik Orlenu przyniósł mu krzesło. Siedząc, oglądał film - opowiadała nam pani Aleksandra.
Po tym, jak kobieta na chwilę odeszła, by spokojnie porozmawiać przez telefon (na parkingu ktoś puścił muzykę) tuż obok Mikołaja zatrzymało się białe bmw z numerem rejestracyjnym zaczynającym się od RJS (powiat jasielski). Pasażer, który z niego wysiadł zorientował się, że chłopiec blokuje mu drogę. Miał krzyknąć, by „wypierd****”, a kiedy zszokowany 13-latek tego nie zrobił, bo w związku z niepełnosprawnością nie był w stanie wstać samodzielnie, dwukrotnie uderzył go otwartą dłonią w twarz. Wracając do syna, pani Aleksandra zastała go roztrzęsionego i zapłakanego. Opowiedział, co zaszło, ale agresor oraz jego kompani już odjechali.
Mama Mikołaja powiadomiła o sprawie policję. Przekazała funkcjonariuszom personalia prawdopodobnego sprawcy – po nagłośnieniu pobicia otrzymała je od nieznanej osoby przez komunikator internetowy, wraz ze zdjęciem Daniela U. Chłopiec potwierdził, że to on go zaatakował.
Nie przeprosił
Wyrok Sądu Rejonowego dla Krakowa-Podgórza, będący pokłosiem śledztwa miejscowej prokuratury i zebranego przez nią materiału dowodowego – m.in. na bazie nagrań z zamontowanego na stacji paliw monitoringu – zapadł w listopadzie ub. roku. Jak tłumaczyła sędzia Beata Górszczyk, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Krakowie, za wymierzeniem Danielowi U. kary więzienia „przemawiał wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu, wysoki stopień winy, a także chuligański charakter występku”.
Aleksandra Jankowska wyrok nazwała sprawiedliwym. Mimo apelacji U. wierzyła, że mężczyzna, który nie był nawet skory przeprosić Mikołaja, a w sądzie, jak zauważyła, tylko kpiąco się uśmiechał, ostatecznie trafi za kratki.
- Dobrze, że tak się stanie. Ten człowiek na to zasłużył - podsumowała w poniedziałek mieszkanka Warszawy.
Gazeta Lubuska. Ewakuacja w Zielonej Górze. W garażu były bomby
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?