Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sarny sieją postrach w Wolicy. „Non stop przecinają drogę”

Jakub Hap
Jakub Hap
123rf
Skontaktowała się z nami Czytelniczka z Wolicy. Poprosiła o interwencję w sprawie dzikiej zwierzyny, której wzmożona aktywność na terenie wsi i w okolicy stanowi zagrożenie dla ludzi. - Trzeba coś z tym zrobić, nim dojdzie do tragedii - alarmuje kobieta.

O zdarzeniach drogowych spowodowanych przez sarny czy jelenie, którym znienacka zdarza się wbiec wprost pod koła rozpędzonych pojazdów, słyszy się często. Dochodzi do nich również w powiecie jasielskim. Są tu nawet miejsca, w których można natknąć się na znaki informujące o takim niebezpieczeństwie, postawione tam, gdzie zwierzynie niejednokrotnie zdarzało się pojawiać na drodze. Ale są i takie miejsca, gdzie znaki ostrzegawcze stać powinny, ale jeszcze ich nie ma. Przykładem może być Wolica oraz jej okolice.

- U nas we wsi, ale również chociażby w Czeluśnicy czy nieco dalej, na Hankówce saren jest mnóstwo. Mają tu świetne warunki do życia, idealne dla nich środowisko, bo nieużytków, rozległych pól z zakrzaczeniami wokół nie brakuje. Te sarny są tutaj od dawna i nie jest to żadna nowość. To, że stwarzają zagrożenie na drogach też jest rzeczą powszechnie wiadomą, non stop przecinają drogę. Wiedzą o tym dzielnicowy, strażacy, nadleśnictwo zapewne też wie, ale nie zrobiono dotąd nic, by zwiększyć bezpieczeństwo tych zwierząt, ale przede wszystkim ludzi. Kilka tygodni temu był wypadek w Czeluśnicy, strażacy wyciągali samochód z rowu. Ponoć wszystkiemu winna była sarenka, która wbiegła na jezdnię. Takich zdarzeń było więcej. Kiedyś może dojść do prawdziwej tragedii. Dzień w dzień rodzice odwożą dzieci do szkoły, ludzie jeżdżą do pracy. Wprawdzie za bardzo nie ma się tu jak rozpędzić, jednak kierowcy czasem dociskają gazu. A jak auto jedzie dość szybko, sarna wbiegnie pod koła, albo i kilka saren, bo one biegną na przykład po cztery, to nie ma zmiłuj i dramat gotowy

- mówi mieszkanka Wolicy.

Jej zdaniem tam, gdzie sarny często wbiegają na jezdnię, muszą stać znaki, które ostrzegą przed tym kierowców.

- A najlepiej, jakby pomontowali siatki odgradzające drogi od terenów zielonych. Ufam, że z pomocą Faktów uda się do tego doprowadzić

- podkreśla kobieta.

Oczywiście zajmiemy się tematem.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto