Mecz został rozegrany w niedzielę, 23 października, o godz. 15 na boisku ze sztuczną nawierzchnią sąsiadującego z głównym stadionem przy ul. Śniadeckich. Wygrała drużyna Karpat II Krosno 1-0 po golu samobójczym Szymona Dziedzica w 90+2 minucie.
„Lepiej przemilczeć”
- „Pierwsza połowa z lekką przewagą gości, którzy grali szybciej i dokładniej. W drugiej połowie gra się wyrównała i niepotrzebnie zaostrzyła. Konsekwencją tego była jedna czerwona i kilka żółtych kartek. W doliczonym czasie gry goście strzelili bramkę po nieudanej próbie wybicia piłki z własnego pola karnego przez dobrze dzisiaj grającego Szymka Dziedzica. To co się działo po meczu lepiej przemilczeć”
– czytamy na facebookowym profilu AP Czarni Jasło.
Sędzia pokazał w meczu dwie żółte kartki dla zawodników Czarnych i pięć dla piłkarzy Karpat Krosno. Dwukrotnie upomniany żółtym kartonikiem został gracz Karpat Kacper Chudy i w konsekwencji musiał w 81. minucie meczu opuścić boisko. Czarni grali z przewagą jednego zawodnika, ale to krośnieńska drużyna miała więcej szczęścia i po samobójczej bramce Szymona Dziedzica w doliczonym czasie gry, odniosła zwycięstwo. Po tym golu zawodnik Karpat Szymon Dębiczak został upomniany żółtą kartką za – jak to opisał sędzia w pomeczowym protokole - niesportowe zachowanie i prowokacyjne gesty wobec publiczności.
Iskrzyło na trybunach
Każdy mecz niesie ze sobą dużą dawkę emocji zarówno wśród biegających za piłką, jak i na trybunach. Podczas trwania tego meczu miało iskrzyć głównie poza boiskiem. Jednym z zawodników Karpat Krosno jest były gracz Czarnych Jasło, na co dzień mieszkaniec Wolicy. W tym meczu nie grał, ze względu na karę. Został bowiem zawieszony na pięć meczów. Zawodnik Karpat był na meczu, ale siedział na trybunach. Tam też – jak wynika z naszych informacji – miał być obrażany, lżony i wyśmiewany przez osoby dorosłe, rodziców zawodników Czarnych oraz przez brata jednego z zawodników jasielskiej drużyny. Oprócz wyzwisk i przekleństw kierowanych pod jego adresem, miał być też atakowany fizycznie. Napastnicy, a szczególnie jeden, byli bardzo agresywni. Co było zarzewiem konfliktu na trybunie między kibicami a tym zawodnikiem Karpat, nie wiadomo. Być może były to prywatne porachunki, jakieś zaszłości, a być może wynikające tylko i wyłącznie z powodu nienawiści do klubu z Krosna lub zmiany barw klubowych przez tego zawodnika. Wiadomo, że kibice obu klubów nie darzą siebie sympatią.
Zostali zaatakowani
Najgorsze wydarzyło się dopiero po meczu. Na schodzących do szatni zawodników i sędziów czekało kilkadziesiąt osób. Pierwsza grupa czekała już przy zejściu z boiska, a kolejni przy wejściu do szatni. Na piłkarzy Karpat oraz arbitrów z Dębicy posypały się wyzwiska i przekleństwa. Jedna z agresywnych osób jeszcze po meczu, weszła do szatni krośnieńskiej drużyny, wygrażała zawodnikowi Karpat, mieszkańcowi Wolicy. Kierownik drużyny Karpat w obawie o bezpieczeństwo zawodników, wezwał policję.
Arbiter główny meczu Daniel Strzałka (jego asystentami byli Jakub Dybowski i Krzysztof Hals) z Kolegium Sędziowskiego w Dębicy, odnotował ten incydent w pomeczowym sprawozdaniu (protokole). Sędzia napisał, że po ostatnim gwizdku przed zejściem do szatni, kibice drużyny gospodarzy, grupa około 30 osób ustawiła się przy zejściu z boiska i wyzywała zawodników Karpat i sędziów. Po zejściu obu drużyn i sędziów do szatni, w trakcie wypełniania pomeczowego protokołu, do pokoju sędziowskiego wszedł kierownik drużyny Karpat i poinformował, że doszło do popychanek i rękoczynów kilku osób wobec zawodników drużyny z Krosna podczas przechodzenia do autokaru. Arbiter w pomeczowym protokole zapisał również, że na miejsce wezwana została - przez kierownika drużyny gości – policja.
- „Rodzice gorsi od dzieci. Brak słów. Brawo chłopaki”
– czytamy w jednym z komentarzy na Facebooku AP Czarni Jasło pod relacją z meczu kończącą się słowami „to co się działo po meczu lepiej przemilczeć”.
Policja otrzymała zgłoszenie o godzinie 17. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Jaśle skierował na stadion przy ul. Śniadeckich dwa patrole.
– Po przyjeździe na miejsce, nic już się nie działo. Nikt nie został zatrzymany, nic też nie zostało uszkodzone
– powiedział nam komisarz Piotr Wojtunik, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaśle.
Wycofali drużynę
Stanowisko w sprawie zajął jasielski klub.
– „W związku ze skandalicznym zachowaniem drużyny Juniora Młodszego JKS Czarni 1910 Jasło po zakończeniu meczu ligowego rozgrywanego w Jaśle 23.10.2022 r. pomiędzy drużynami JKS Czarni 1910 Jasło a KKS Karpaty Krosno, podjęto decyzję o wycofaniu drużyny Juniora Młodszego z rozgrywek ligowych w rundzie jesiennej. Równocześnie informujemy, że zajęcia treningowe ww. drużyny zostają odwołane”
– czytamy w komunikacie zarządu JKS Czarni 1910 Jasło, opublikowanym 26 października na stronie facebookowej klubu.
Prezes Czarnych Piotr Samborski pytany przez nas o incydent po meczu, odmówił komentarza.
– Takie zachowania musimy piętnować
– podkreślił.
Z trenerem drużyny juniorów młodszych Czarnych Arturem Gałuszką nie udało się nam – mimo wielu prób – skontaktować. Telefon trenera milczał lub był wyłączony.
Szkoleniowiec Karpat Krosno Jakub Popielarz, który w swoim CV ma grę w Stali Mielec, Lechii Gdańsk, Karpatach Krosno, Stali Stalowa Wola i Starcie Rymanów, nie chciał wypowiadać się ten temat.
Na swoim profilu facebookowym Jakub Popielarz napisał:
- „Brałem udział w tych wydarzeniach jako trener drużyny przyjezdnej, która w pewien sposób została zastraszona. Wielkim nieporozumieniem jest wyciąganie konsekwencji wobec Zawodników i Pana Trenera. Negatywne emocje były wynikiem skandalicznego zachowania osób dorosłych, które zasiadały na trybunach (w tym rodzic jednego z zawodników). Mecz przebiegał w przyjaznej atmosferze, na ławkach panował spokój, sędziowie prowadzili pojedynek wzorowo. Powtarzam- jedynym problemem było zachowanie dorosłych, których poniosły skrajne emocje. Wzywam Klub JKS Czarni 1910 Jasło do wyjaśnienia sprawy w sposób rzetelny i ściągnięcia odpowiedzialności ze swoich młodych adeptów, którzy w przyszłości mogą stanowić o sile pierwszej drużyny. Sugeruje, aby przeprowadzić wywiad z ludźmi, którzy oglądali ten mecz i w prosty sposób namierzyć osoby odpowiedzialne za ten skandal. Nie ma miejsca na takie zachowania w piłce nie tylko młodzieżowej ale i seniorskiej. Dziękuję zespołowi z Jasła i Trenerowi za wyrównany mecz pełen emocji.”
Z decyzją zarządu klubu nie może pogodzić się jeden z sympatyków Czarnych (prosi o anonimowość).
– Nie mogę tego zrozumieć i byłem zaskoczony treścią komunikatu zarządu klubu opublikowanego na Facebooku Czarnych. Przecież to zawodnicy drużyny i ich trener niczemu nie są winni i dlaczego są karani wycofaniem z rozgrywek. Jestem w szoku. Przecież winni całemu zajściu są niektórzy rodzice czy krewni lub znajomi zawodników, którzy przychodzą na mecze. To oni doprowadzili do tego co się wydarzyło. A z komunikatu zarządu klubu wynika, że było to skandaliczne zachowanie drużyny Czarnych
– dziwi się nasz rozmówca.
– Chyba, że o czymś nie wiem, a zarząd ma większą wiedzę o zachowaniu zawodników
– dodaje
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?