Stanisław Piwowarczyk z Desznicy, to najdłużej urzędujący sołtys w powiecie jasielskim

Funkcję sołtysa objął w 1981 roku. – To był trudny czas – nie ukrywa Piwowarczyk. Do dzisiaj wspomina wszystkie działania, jakie udało się doprowadzić do końca. Jako najmłodszy sołtys przystąpił do Wojewódzkiej Rady Sołtysów, która w latach 80. ubiegłego stulecia miała siedzibę w Krośnie. Dzięki temu brał udział w zebraniach na terenie urzędu, gdzie mógł powiedzieć o wszystkich problemach swojej miejscowości.

– Młodzież zaczęła budynek, którego budowa w pewnym momencie stanęła. Po interwencji sołtysa u władz wojewódzkich prace przyspieszyły – wspomina gospodarz Desznicy. Opowiada też, że na początku pierwszej kadencji mieszkańcy skarżyli się na brak zadaszenia przy przystankach. – Ludzie dali drewno, sami pracowali i się udało. Wspólnymi siłami udało się i nikomu nie lało się na głowę – tłumaczy Piwowarczyk. Jako sołtys został też radnym. – Zawsze mówiłem, że będzie we wsi dobrze, bo żyje z radnym w zgodzie – żartuje sołtys z 40-letnim stażem.

Nie ukrywa, że jak zaczynał jedynym obowiązkiem sołtysa był udział w poborze podatków, a teraz jest tego dużo więcej. – Współpracujemy z parafią, działamy ze strażakami, trzeba przygotowywać projekty do funduszu sołeckiego – wylicza. Wspomina też, że kluczową inwestycją dla Desznicy była gazyfikacja początkiem lat 90. ubiegłego wieku. Sporo pracy było również przy rozbudowie wiejskiego wodociągu.

Sporo było pracy przy kościele parafialnym. Piwowarczyk współpracuje z wszystkimi miejscowymi kapłanami. Od 18 lat z księdzem Józefem Obojem, proboszczem. Sołtys jest też członkiem Rady Parafialnej. Brał udział m.in. w organizacji uroczystości z okazji 50- i 60-lecia parafii. Piwowarczyk pomagał w zbieraniu funduszy na odnowienie starego powojennego cmentarza (koszt 250 tys. zł). Starał się też o datki na odnowienie zabytkowej polichromii, której renowacja pochłonęła około pół miliona złotych. Mnóstwo pomogli parafianie, którzy uzbierali ponad 150 tysięcy złotych. – Kolejną inwestycją jest budowa kaplicy cmentarnej – opisuje. Przy kaplicy pomagają mieszkańcy. Drzewo na więźbę udało się wyciągnąć z parafialnego lasu, który obejmuje 27 hektarów drzewostanu. – Jedną rzecz się skończy, to już myśli się co kolejnego trzeba zrobić – nie ukrywa.

Piwowarczyk należy do miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej, w której szeregi wstąpił w 1965 roku, a od 30 lat jest jej prezesem. Jednostka współpracuje m.in. ze strażakami z Austrii. – Jako strażak jest mnóstwo pracy. Każdego roku trzeba przygotowywać sprawozdania, w której opisuje się całoroczną pracę druhów – tłumaczy sołtys Desznicy.

Piwowarczyk urodził się w 1949 roku. Ukończył miejscową szkołę, następnie przez większość życia zawodowo pracował w Spółdzielni Kółek Rolniczych. Ma czworo rodzeństwa i dwójkę dzieci. Wspomina, że dzieciństwo nie było jak z bajki. Rodzice robili w gminnych przedsiębiorstwach rolniczych za 3,5 litra pszenicy dziennie. Przed wyjściem do szkoły trzeba było wyprowadzić krowę na pastwisko, było mnóstwo pracy na roli. Rodzice Piwowarczyka mieli 7 hektarów.

Po skończeniu szkoły miał propozycję pracy w służbie więziennej. Jednak żona odwiodła go od tego pomysłu. – Nikt wtedy nie chciał mieć w rodzinie pracownika służb mundurowych PRLu – nie ukrywa. Kilka miesięcy pracował w firmie zajmującej się poszukiwaniem nafty i gazu. Później wrócił do rodzinnej miejscowości, pracował na roli. Przez kilka lat wyjeżdżał do pracy przy wycince drzewa za granicę do Austrii czy Niemczech. – Byłem tam ostatni raz jakieś 18 lat temu – dodaje.

Stanisław Piwowarczyk dzieli się swoimi doświadczeniami z innymi sołtysami. W 1999 roku był współorganizatorem Stowarzyszenia Sołtysów Powiatu Jasielskiego. – To aktywny uczestnik naszej organizacji, skromny, uczciwy i wrażliwy człowiek – mówi o nim Stanisław Lawera, prezes Stowarzyszenia Sołtysów Województwa Podkarpackiego. Sołtys Desznicy w 2017 roku został wyróżniony w konkursie „Sołtys Roku”. Odebrał gratulacje z rąk prezydenckiego ministra, otrzymał pamiątkową statuetkę oraz rower.

Jego biografia została przez przedstawiona wszystkim sołtysom w całej Polsce za pomocą biuletynu, który jest kierowany go sołectw. Piwowarczyk otrzymał też list od prezydent, w którym głowa państwa gratulowała mu pracy na rzecz lokalnej społeczności. – Nie byłoby sukcesów polskiej samorządności, gdyby nie ludzie tacy jak Pan. Jest Pan liderem swojej sołeckiej wspólnoty. Zasługują na uznanie liczne, wartościowe przedsięwzięcia przeprowadzone z Pańskiej inspiracji lub pod Pana kierunkiem. Szczególnie godny podkreślenia jest fakt, że skutecznie łączy Pan pracę na rzecz lokalnej społeczności z zaangażowaniem w budowę struktur stowarzyszeniowych sołtysów na Podkarpaciu. Dziękuję również za wysiłki na rzecz zachowania lokalnej pamięci i skuteczną promocję odnawialnych źródeł energii – przekazał w liście prezydent Andrzej Duda.