Na początek obowiązkowo – przecięcie wstęgi i msza polowa, której przewodniczył ks. Janusz Kurasz, proboszcz bieckiej fary. Podczas krótkiego kazania nawiązał do kuźni.
- Pamiętajmy, że kiedy w wioskach były ważne punkty: świątynia, szkoła, młyn, karczma, kuźnia, do której mieszkańcy przychodzili, by wyrobić jakiś przedmiot. Dobry kowal cieszył się wielkim prestiżem – mówił.
Na łące obok kuźni, zgodnie z zapowiedziami odbył się pokaz kawaleryjski – cięcie szpadą, władanie lancą. Można było także na własne oczy zobaczyć, jak podkuwa się konia.
ZOBACZ TEŻ: 29-latek z gminy Ulanów miał mieć skradziony rower, wpadł na uprawie marihuany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?