Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świątkowa Wielka. "Pielęgnacyjne przycięcie" czy rzeź na drzewach przy dawnej szkole?

Jakub Hap
Jakub Hap
Organizacja pożytku publicznego, która dzierżawi dawną szkołę w Świątkowej Wielkiej może ponieść karę za drastyczne obcięcie kilkudziesięciu drzew. Gmina, będąca właścicielem nieruchomości, zgłosiła sprawę na policję.

O „rzezi na drzewach” poinformowali nas Czytelnicy. Współtworzone m.in. przez rzeszowskich harcerzy Stowarzyszenie Magurski Kres, od 2021 r. dzierżawiące gminną nieruchomość z budynkiem, gdzie przed laty działała szkoła podstawowa, bez konsultacji z samorządem zleciło przycięcie rosnących na jej terenie 46 drzew. Sposób, w jaki tego dokonano, woła o pomstę do nieba.

- Druh, który założył to stowarzyszenie związany jest ze „Szczepem Niezłomnych”. Drzewa, niestety, nie okazały się niezłomne... Nie muszę chyba dodawać, że takie ich „przycięcie” nie daje im zbytnich szans na przeżycie. Mam nadzieję, że na sprawcę tego barbarzyństwa zostanie nałożona odpowiednio wysoka kara

- napisał jeden z Czytelników, dołączając zdjęcia ukazujące drzewa, a raczej to, co z nich zostało.

Doszło do przestępstwa?

Na los sponiewieranych piłą świerków i klonów jawor obojętny nie pozostał także lokalny samorząd. Gmina podkreśla, że nie wydała zgody na ich przycięcie. Gdy zorientowała się, do czego doszło, jako właściciel nieruchomości zawiadomiła policję. Sprawą zajmują się funkcjonariusze z Nowego Żmigrodu, którzy przeprowadzili już oględziny w Świątkowej Wielkiej.

- Trwające postępowanie przygotowawcze prowadzone jest pod kątem popełnienia przestępstwa z art. 288 Kodeksu karnego (dotyczy zniszczenia lub uszkodzenia czyjejś rzeczy - red.) w związku z art. 87a Ustawy o ochronie przyrody

- przekazał nam w czwartek młodszy aspirant Daniel Lelko, p.o. oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Jaśle.

To nie tak miało być

Obraz nędzy i rozpaczy, jaki można zastać przy gmachu dawnej szkoły boli również... dzierżawców obiektu. Szef „Magurskiego Kresu”, do którego zadzwoniliśmy nie ukrywa, że gdy przyjechał tam z współpracownikami, by posprzątać po pilarzu, nogi się pod nim ugięły.

- Zaufaliśmy człowiekowi z regionu, który przycinaniem koron drzew zajmuje się na co dzień. Te, które mu wskazaliśmy, miał przyciąć w zakresie niewymagającym żadnych pozwoleń. Chodziło o prace pielęgnacyjne i ten mężczyzna zapewniał, że na nie nie trzeba mieć zgody. Nie chciałem robić nic niezgodnego z prawem, i on o tym wiedział. Skończyło się, jak się skończyło. Teraz to już musztarda po obiedzie. Mam nadzieję, że te drzewa odrosną, choć kilka obcięto prawie na zero i to one budzą największy niepokój

- wzdycha Piotr Twardowski, prezes stowarzyszenia.

Zapewnia, że decyzja o przycięciu drzew - nieprzycinanych przez nikogo od lat - podyktowana była głównie względami bezpieczeństwa. A inicjatywie miały przyklaskiwać okoliczni mieszkańcy.

- Na terenie działki bardzo często przebywają dzieci i młodzież, a w 2023 r. planowana jest tam lokalizacja obozu harcerskiego. Pamięć o tragedii z 2017 r. na obozie (...) w Suszku, gdzie w efekcie nawałnicy, która powalała drzewa, zginęły 2 nastolatki, a 38 innych uczestników obozu odniosło obrażenia nie pozwalała na obojętność. Tym bardziej, że w okresie silnych wiatrów z drzew znajdujących się na działce (w Świątkowej Wielkiej - red.) odłamywały się sporych rozmiarów gałęzie

- tłumaczy szef stowarzyszenia w piśmie, które przesłał do urzędu gminy. W całości zostało opublikowane TUTAJ, wraz z stanowiskiem samorządu.

Twardowski ma świadomość, jaki może być społeczny odbiór tego, co się stało. Ale zaklina się, że intencją organizacji, której przewodzi nie było ani zniszczenie drzew, ani pozyskanie drewna.

- Drewno na ogrzewanie mamy, dostaliśmy 20 kubików buku z Bieszczadów. Po remoncie, który trwa, dzierżawiony budynek będziemy ogrzewać pompą ciepła. Chcemy, by służył on młodzieży, nie tylko harcerzom. Wzięliśmy się już za budowę kotłowni, czekamy na montaż okien. To wszystko sporo kosztuje. Gdy słyszę, jakie kary grożą nam w przypadku, gdyby potwierdziło się, że drzewa zostały przycięte ze złamaniem przepisów - a zważając na to, co zrobił pilarz i na reakcje różnych służb można podejrzewać, że tak było - dostaję palpitacji serca

- kończy prezes Stowarzyszenia Magurski Kres.

Do tematu wrócimy.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Świątkowa Wielka. "Pielęgnacyjne przycięcie" czy rzeź na drzewach przy dawnej szkole? - Nowiny

Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto